reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

Dziewczyny, czy któraś z Was pali?
Mnie zdarza się zapalić elektryka...
Alkohol odstawiłam, zawsze przed świętami mam jakieś postanowienie. Padło na alko.
Ale lubię sobie przyjarać... Staram się oczywiście tego nie robić, ale samie wiecie jak czasem ciężko 🙈. Jak się wkurzę to nawet z 5 spalę. Teraz zaczęliśmy te starania, to próbuję nie sięgać, ale kusi.
 
reklama
Dziewczyny, czy któraś z Was pali?
Mnie zdarza się zapalić elektryka...
Alkohol odstawiłam, zawsze przed świętami mam jakieś postanowienie. Padło na alko.
Ale lubię sobie przyjarać... Staram się oczywiście tego nie robić, ale samie wiecie jak czasem ciężko 🙈. Jak się wkurzę to nawet z 5 spalę. Teraz zaczęliśmy te starania, to próbuję nie sięgać, ale kusi.

Rzuciłam jak staraliśmy się jakiś 3 czy 4 cykl i w tym samym cyklu byłam w ciąży😅 nawet się katowałam myślami, że poroniłam dlatego że w tym czasie już po owu (nie monitorowałam wtedy w ogóle cyklu) brałam wspomagacze, których substancja czynna jest cytyzyna i na pewno zaszkodziła. Od tamtej pory poroniłam już 3 kolejne razy już nie biorąc nic na rzucanie palenia więc może jednak nie byłam winna. No ale nie pale już ponad 3 lata😅
 
Nie no ja też mierzę temperaturę :) i a tej podstawie mi apka wyliczyła - źle :p
Rozumiem, ja z tym też się mierze bo nie ufam nigdy tym aplikacja, ale już sama się zastanawiam czy jest szansa, że owu jednak była 🤷‍♀️, na usg raczej nie uda mi dostać więc zastanawiam się czy progesteronu nie zbadać 🤷‍♀️ mam dylemat, czy jest sens się łudzić 😂
 
Dziewczyny, czy któraś z Was pali?
Mnie zdarza się zapalić elektryka...
Alkohol odstawiłam, zawsze przed świętami mam jakieś postanowienie. Padło na alko.
Ale lubię sobie przyjarać... Staram się oczywiście tego nie robić, ale samie wiecie jak czasem ciężko 🙈. Jak się wkurzę to nawet z 5 spalę. Teraz zaczęliśmy te starania, to próbuję nie sięgać, ale kusi.
ja palę, ale od tego cyklu mam mocne postanowienie poprawy i podeszłam do rzucania. Na początku myślałam oczywiście, że zajdę w 1cs i że mnie po prostu odrzuci od fajek i heetsów, ale teraz wychodzę z założenia, że skoro poświęciłam sporo czasu na czytanie forum w poszukiwaniu porad, zawracam Wam głowę pytaniami, zaczęłam żreć suple i inne takie, to to szczytem głupoty z mojej strony (i w sumie hipokryzji) byłoby robienie tego z papierosem w ręku. Bo zawracam sobie i przede wszystkim Wam dupę, a rzucenie palenia to jednak podstawowy krok na tym etapie, na którym się znajduję.
 
ja palę, ale od tego cyklu mam mocne postanowienie poprawy i podeszłam do rzucania. Na początku myślałam oczywiście, że zajdę w 1cs i że mnie po prostu odrzuci od fajek i heetsów, ale teraz wychodzę z założenia, że skoro poświęciłam sporo czasu na czytanie forum w poszukiwaniu porad, zawracam Wam głowę pytaniami, zaczęłam żreć suple i inne takie, to to szczytem głupoty z mojej strony (i w sumie hipokryzji) byłoby robienie tego z papierosem w ręku. Bo zawracam sobie i przede wszystkim Wam dupę, a rzucenie palenia to jednak podstawowy krok na tym etapie, na którym się znajduję.
Racja!
Dlatego jak zaczęliśmy to już nie sięgam.
Ogólnie nie mam tak, że mnie trzęsie jak nie zapale. Mogę nie palić tygodniami.
Od tak sobie lubiłam, szczególnie jak się zdenerwuje. Teraz jak się zdenerwuje postanowiłam wypijać szklankę wody na to konto 😅.
Ogólnie z wodą muszę nieźle się pilnować.
 
reklama
Hej dziewczyny... mogę się Wam trochę pożalić? 😔 Bo to był naprawdę dobry tydzień, jakoś tak minął bez ciągłego zaprzątania sobie myśli staraniami, kreseczkami, sikaniem w kubek... Aż tu dzisiaj koleżanka zrzuciła bombę i prosi żebym pomogła jej organizować babyshower dla naszej wspólnej koleżanki. Boże, jak ja się rozsypałam... 😩 I tak mi z tym źle, że nie mogę się cieszyć jej szczęściem, super imprezą etc, ale na samą myśl, że mam budować jakieś torty z pieluszek i piec różowe muffinki dla jej nienarodzonej córeczki, tak mnie ściska w żołądku...
Któraś z Was polecała dziewczyny z Akademii płodności. Dziękuję!🤗 Słucham sobie ich podcastu i troche staram to sobie wszystko pokładać. Kiedyś myślałam, że jestem psychopatką skoro nie cieszę się z czyjeś ciąży. Bo przecież JAK można nie cieszyć się z czyjegoś szczęścia!? O ile wesoły pisk, gratulacje i uścisk, jeszcze jakoś zdołam z siebie wykrzesać, no to... przy babyshower wymiękam. Chyba wyciągnę ciężkie działa i powiem, że to dla mnie za trudny temat i niestety nie pomogę. Tylko wiecie co? Ona tego nie zrozumie 🙃 Bo jak ktoś nie jest staraczką, to tego nie ogarnia. Ba! Jeszcze kilka miesięcy temu ja też powiedziałabym "nie dramatyzuj, młoda jeszcze jesteś". (Dzisiaj za taki tekst mam ochotę kogoś zadźgać tępym narzędziem) Dlatego Wy dziewczyny, które staracie się po kilka lat, jesteście dla mnie WIELKIE! Bo do tego potrzeba naprawdę mocnej psychiki.
Dobra, to była Nina, co się musiała wypłakać, o!😪

A teraz Nina merytoryczna (tak jakby):
We wtorek mąż wybiera się na badanie nasienia. Mam nadzieję, że okaże się supermanem! 😁 Ostatnio badał się kilka lat temu i było źle, żeby nie powiedzieć, że jeszcze gorzej... Tyle, że wtedy lekarz powiedział, że im więcej czasu minie od chemioterapii, tym większe szanse na poprawę wyników. Stuknęła dekada, nie łudzimy się za bardzo, ale jakaś tam nadzieja jest. Pewnie poproszę o Waszą ekspretyzę jak będziemy mieli wyniki, ok? 🙏
Imho masz pełne prawo odmówić swojego udziału w organizacji i samego pójścia na tę imprezę. Jak koleżanka nie zrozumie to co to za koleżanka?
Ktoś wyżej wspomniał o Akademii Płodności, generalnie dziewczyny fajnie gadają... Ale nie macie wrażenia że to trochę ściema? Te łzawe historie które wstawiają na swój instagram, jak to ich dieta pomogła w zajściu w ciąże w jakiś beznadziejnych przypadkach... Te nachalne maile KUP TERAZ NASZEGO SŁODYCZBOOKA BO POZNIEJ JUŻ GO NIE BĘDZIE kup no kup! :crazy: A nawet jakby groźby, ostatnio pisały że "po przyjacielsku" dają znać że promocji na black friday nie będzie więc warto kupić ich diety od razu ;D
Ja ich odobserwowałam ostatnio, bo te historie i namawianie na e-booki już przerosło moją tolerancję na ściemę. Tylko czekam, aż przeczytam tam, że trzeba się mniej starać i zająć innymi sprawami to wtedy się uda. Rozumiem, że dziewczyny mają małe dzieci, pewnie zmieniło im się spojrzenie na sprawę. Także pora się rozstać zanim napiszą coś takiego, że będę szczękę zbierać z podłogi :p.
 
Do góry