reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

A no 🤣. Tak stwierdziliśmy, że trzeba się zapoznać z dokumentem i zdecydować. Termin mamy wstępnie zarezerwowany restauracji, ale nic jeszcze nie ruszyliśmy. Ogólnie on wszystko zawsze robi na ostatnią chwilę 🙈. To jego cecha, która mnie najbardziej irytuje 🤣. I zawsze mówi do mnie: spokojnie. Doprowadź mnie tym do szału 🤣.
Jednak wiadomo, kto się czubi, ten się lubi. I tak już ciągniemy że sobą ponad 7 lat.
Zastanawiam się jedynie, czy jest sens robić kościelny... skoro on nie bardzo zgadza się z naukami kościoła🤷‍♀️.

Zawsze ślub kościelny może wziąć tylko jeden małżonek 😉
 
reklama
A no 🤣. Tak stwierdziliśmy, że trzeba się zapoznać z dokumentem i zdecydować. Termin mamy wstępnie zarezerwowany restauracji, ale nic jeszcze nie ruszyliśmy. Ogólnie on wszystko zawsze robi na ostatnią chwilę 🙈. To jego cecha, która mnie najbardziej irytuje 🤣. I zawsze mówi do mnie: spokojnie. Doprowadź mnie tym do szału 🤣.
Jednak wiadomo, kto się czubi, ten się lubi. I tak już ciągniemy że sobą ponad 7 lat.
Zastanawiam się jedynie, czy jest sens robić kościelny... skoro on nie bardzo zgadza się z naukami kościoła🤷‍♀️.
Napiszę z perspektywy agnostyka.
Każdy jest dorosły i wie, na co się pisze.

Ja wiedziałam, że nie chcę nauk z farmazonami o grzechu śmiertelnym w związku ze stosowaniem antykoncepcji.
Ogólnie nie chciałam takich nauk, jak w większości parafii są przeprowadzane.

Polecam poszukać nauk w większych miastach.
Ja zaznaczyłam, że skoro ma być ślub kościelny, to nauki u konkretnego księdza- który jest profesorem psychologii.
Nauki to była czysta przyjemność, spotkania polegały na ćwiczeniach psychologicznych pomiędzy nami jako narzeczonymi. Nie było tego kościelnego i katolickiego pierdzielenia- ja bym chyba ze złości wyszła.
Nawet mój mąż potwierdzi- od czasu skończenia nauk pokłóciliśmy się chyba 3 razy, a skończyliśmy je w 2015 roku.
Przed nasz związek przypominał włoskie małżeństwo 😁.
 
Ja Wam powiem, że co nie słyszę, to każda ze znajomych par kłamała w protokole i ustalała własną wersję...a mój narzeczony powiedział, że ja w ogóle można kłamać. Ja się z nim trochę zgadzam. I nie wiem, czy ksiądz przeżyje wersję, że mieszkamy ze sobą od 5 lat 🤷‍♀️. Wstrzemięźliwi nie jesteśmy. On nie chce mu kłamać, że chodzi do kościoła. A wątpię, że ksiądz po usłyszeniu tego pozwoli na ślub 😅.
Wszystkie pary, które znam i się pobrały w kościele nawet nogi nie postawiły, tylko chyba na własnym ślubie. I perfidnie: No przecież ksiedzu się prawdy nie mówi...
 
Ja Wam powiem, że co nie słyszę, to każda ze znajomych par kłamała w protokole i ustalała własną wersję...a mój narzeczony powiedział, że ja w ogóle można kłamać. Ja się z nim trochę zgadzam. I nie wiem, czy ksiądz przeżyje wersję, że mieszkamy ze sobą od 5 lat 🤷‍♀️. Wstrzemięźliwi nie jesteśmy. On nie chce mu kłamać, że chodzi do kościoła. A wątpię, że ksiądz po usłyszeniu tego pozwoli na ślub 😅.
Wszystkie pary, które znam i się pobrały w kościele nawet nogi nie postawiły, tylko chyba na własnym ślubie. I perfidnie: No przecież ksiedzu się prawdy nie mówi...
W takim razie, po co bierzecie ślub kościelny?

Jak dla rodziny, to nie mam więcej pytań.
 
Ja Wam powiem, że co nie słyszę, to każda ze znajomych par kłamała w protokole i ustalała własną wersję...a mój narzeczony powiedział, że ja w ogóle można kłamać. Ja się z nim trochę zgadzam. I nie wiem, czy ksiądz przeżyje wersję, że mieszkamy ze sobą od 5 lat 🤷‍♀️. Wstrzemięźliwi nie jesteśmy. On nie chce mu kłamać, że chodzi do kościoła. A wątpię, że ksiądz po usłyszeniu tego pozwoli na ślub 😅.
Wszystkie pary, które znam i się pobrały w kościele nawet nogi nie postawiły, tylko chyba na własnym ślubie. I perfidnie: No przecież ksiedzu się prawdy nie mówi...
Przeżyje. Po prostu powinien wtedy odpuścić jedno spotkanie
 
Ja Wam powiem, że co nie słyszę, to każda ze znajomych par kłamała w protokole i ustalała własną wersję...a mój narzeczony powiedział, że ja w ogóle można kłamać. Ja się z nim trochę zgadzam. I nie wiem, czy ksiądz przeżyje wersję, że mieszkamy ze sobą od 5 lat 🤷‍♀️. Wstrzemięźliwi nie jesteśmy. On nie chce mu kłamać, że chodzi do kościoła. A wątpię, że ksiądz po usłyszeniu tego pozwoli na ślub 😅.
Wszystkie pary, które znam i się pobrały w kościele nawet nogi nie postawiły, tylko chyba na własnym ślubie. I perfidnie: No przecież ksiedzu się prawdy nie mówi...
Nie kłamaliśmy, żadnego problemu nie było. Nie ustalaliśmy żadnej wspólnej wersji wcześniej. Mieszkaliśmy ze sobą ładnych kilka lat ;-).
 
Napiszę z perspektywy agnostyka.
Każdy jest dorosły i wie, na co się pisze.

Ja wiedziałam, że nie chcę nauk z farmazonami o grzechu śmiertelnym w związku ze stosowaniem antykoncepcji.
Ogólnie nie chciałam takich nauk, jak w większości parafii są przeprowadzane.

Polecam poszukać nauk w większych miastach.
Ja zaznaczyłam, że skoro ma być ślub kościelny, to nauki u konkretnego księdza- który jest profesorem psychologii.
Nauki to była czysta przyjemność, spotkania polegały na ćwiczeniach psychologicznych pomiędzy nami jako narzeczonymi. Nie było tego kościelnego i katolickiego pierdzielenia- ja bym chyba ze złości wyszła.
Nawet mój mąż potwierdzi- od czasu skończenia nauk pokłóciliśmy się chyba 3 razy, a skończyliśmy je w 2015 roku.
Przed nasz związek przypominał włoskie małżeństwo 😁.
O wow! My też jesteśmy troszkę jak włoskie małżeństwo 🙈. Ale myślę, że to nie jest aż taki minus, bo zawsze ładnie się godzimy. I temperamenty pozwalają nam jakoś rozbudować relacje 😅.
W takim razie, po co bierzecie ślub kościelny?

Jak dla rodziny, to nie mam więcej pytań.
Mnie zależy bardziej.
Moja rodzina w ogóle się nie wypowiada na temat ślubu, pozostawia kwestię wyboru. Jego nie jest praktykująca.
 
Ja Wam powiem, że co nie słyszę, to każda ze znajomych par kłamała w protokole i ustalała własną wersję...a mój narzeczony powiedział, że ja w ogóle można kłamać. Ja się z nim trochę zgadzam. I nie wiem, czy ksiądz przeżyje wersję, że mieszkamy ze sobą od 5 lat 🤷‍♀️. Wstrzemięźliwi nie jesteśmy. On nie chce mu kłamać, że chodzi do kościoła. A wątpię, że ksiądz po usłyszeniu tego pozwoli na ślub 😅.
Wszystkie pary, które znam i się pobrały w kościele nawet nogi nie postawiły, tylko chyba na własnym ślubie. I perfidnie: No przecież ksiedzu się prawdy nie mówi...
Ale w protokole jest coś o wstrzemieźliwości? Ja już nie pamiętam xD
Nie wiem czy nie obeszliśmy tego tak, że chyba z miesiąc czy 2 tyg przed ślubem nie uprawialiśmy seksu?
 
A no 🤣. Tak stwierdziliśmy, że trzeba się zapoznać z dokumentem i zdecydować. Termin mamy wstępnie zarezerwowany restauracji, ale nic jeszcze nie ruszyliśmy. Ogólnie on wszystko zawsze robi na ostatnią chwilę 🙈. To jego cecha, która mnie najbardziej irytuje 🤣. I zawsze mówi do mnie: spokojnie. Doprowadź mnie tym do szału 🤣.
Jednak wiadomo, kto się czubi, ten się lubi. I tak już ciągniemy że sobą ponad 7 lat.
Zastanawiam się jedynie, czy jest sens robić kościelny... skoro on nie bardzo zgadza się z naukami kościoła🤷‍♀️.
Rozumiem, do przeżycia, my sami w niecałe 5mce wszystko ogarnęliśmy na totalnym spontanie 😂😂, życzę dużo cierpliwości ❤️.
 
reklama
Do góry