reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

Żałuję, że nie można tu przypiąć posta więc napiszę jeszcze raz ale błagam skopiujcie 😂
Podawanie progesteronu od 16 przez 10 dni nie ma sprawić, że w tym czasie zajdziecie w ciążę. Ba! Zdecydowanie większa szansa jest na to, że nie zajdziecie.
To stara metoda i większość lekarzy nie jest już tak leniwa, żeby odpulać pacjentkę recepta na dupka żeby mieć spokój na 3 miechy.
Natomiast w całym tym wątpliwym procesie chodzi o to żeby wymusić na naszych jajnikach szybszą owulacje. Cały proces polega na udaniu, że jak przez 3 msc będziemy im robić psikusa i skracać cykl to te nasze jajcory po odstawieniu proga będą takie już przebiegłe, że też przyspiesza owu żeby nas zaskoczyć. W praktyce zazwyczaj chooya to daje.
Dokladnie, chodzi o przyspieszenie owulacji ale u jednych to działa, u innych niekoniecznie. Mi np ogólnie podawanie progesteronu w cyklu poprzednim powodowało "przyśpieszenie" owulacji ale to było tylko wtedy kiedy je jeszcze miałam i cykle były nieregularne. Moim zdaniem w celu wyregulowania cyklu warto spróbować ale trzeba mieć na uwadze, że albo z monitoringiem żeby proga brać po owulacji albo się ją będzie blokowało co miesiąc co wyklucza starania.
 
reklama
Dokladnie, chodzi o przyspieszenie owulacji ale u jednych to działa, u innych niekoniecznie. Mi np ogólnie podawanie progesteronu w cyklu poprzednim powodowało "przyśpieszenie" owulacji ale to było tylko wtedy kiedy je jeszcze miałam i cykle były nieregularne. Moim zdaniem w celu wyregulowania cyklu warto spróbować ale trzeba mieć na uwadze, że albo z monitoringiem żeby proga brać po owulacji albo się ją będzie blokowało co miesiąc co wyklucza starania.

Jak się będzie brało po owu to nie ureguluje to cyklu bo jego rozregulowanie wynika właśnie z przesunięć owu
 
Żałuję, że nie można tu przypiąć posta więc napiszę jeszcze raz ale błagam skopiujcie 😂
Podawanie progesteronu od 16 dc przez 10 dni nie ma sprawić, że w tym czasie zajdziecie w ciążę. Ba! Zdecydowanie większa szansa jest na to, że nie zajdziecie.
To stara metoda i większość lekarzy nie jest już tak leniwa, żeby odpulać pacjentkę receptą na dupka żeby mieć spokój na 3 miechy.
Natomiast w całym tym wątpliwym procesie chodzi o to żeby wymusić na naszych jajnikach szybszą owulacje. Cały proces polega na wierzeniu, że jak przez 3 msc będziemy naszym jajnikom robić psikusa i skracać cykl to te nasze jajcory po odstawieniu proga będą takie już przebiegłe, że też przyspiesza owu żeby nas zaskoczyć. W praktyce zazwyczaj chooya to daje.
Właśnie tu jest kilka takich tematów na forum, które powracają co jakiś czas i naprawdę by się przydała opcja przypinania postów, bo później ciężko jest odszukać bardzo pomocne odpowiedzi a wiadomo że nikomu się nie będzie chciało w nieskończoność co parę tygodni pisać tego samego 😀
 
W pierwsza Ciaze jak zaszlam bralam luteine od 16dc przez 10 dni oraz bromergon na obnizenie prolaktyny ( bez wczesniejszego badania ale bylam ciemna ). I zdazylam brac tylko 1 miesiac a w drugim juz bylam w ciazy. Fakt po odstawieniu plamilam ale dostalam znowu dupka.
 
Pamietam ze zaczelam kolejny cykl luteina i odstawilam czekalam na @ do 14 dni i nic sie nie pojawilo. Poszlam do lekarza a ten sie mbie pytq czy test ciazowy robilam. I wtedy sie mocno zdziwilam
 
reklama
Do góry