reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

Ja mam zdecydowany żal do mojego lekarza, który przy ostatnich dwóch wizytach nie omieszkał wspomnieć, ile mam JUŻ lat. I że oczywiście to wiele wyjaśnia - np. stratę ciąży.
Przepraszam bardzo.
Jestem jego pacjentką nie od dziś. Gdy zaczęłam z nim rozmawiać o staraniach, no cóż, sporo dzieliło mnie od wieku 39 lat. No i super. To monitoring. To badania hormonalne. Acha, ok, proszę wrócić za pół roku jeśli pani nie zajdzie. Wracam za pół roku. A to może tarczyca? Proszę iść do endokrynologa. 6 miesięcy czekania na wizytę. Leczenie. Poczekajmy na efekty. Mija ponad rok. To może monitoring. I badania hormonalne. I badania nasienia. Wszystko ok. Proszę się starać. Plamienia? To normalne. Grube endo. Może polip. Może... ale proszę się nie martwić, to żaden nowotwór!
Wtedy zabrałam swoje zabawki i poszłam do kliniki niepłodności.
Tylko że jak rzeczywiście wyszedł mi polip to musiałam znów wrócić do niego, bo jako jedyny mógł mnie zoperować za 2 tygodnie, a nie za 4 miesiące.
Polip? No przecież mi mówił, że może być!
Tak, tylko że mnie wysłał z nim do domu starać się dalej.
Dopiero po tej całej historii jakoś się spiął, że w sumie jego autorytet został podważony, i zaproponował mi konkretne leczenie. Tylko że owszem, panie doktorze, nie odmłodniałam przez ten czas... no jakoś tak wyszło.
Nie nie nie nie nie
Sad Pauly D GIF by A Double Shot At Love With DJ Pauly D and Vinny
 
reklama
A jak wyglądają Twoje krwawienia? Obfite czy raczej skąpe?
W sumie nie wiem jaka jest definicja obfitych i skapych miesiaczek, wiec trudno mi powiedziec. Zanim zaczynałam przygodę z anty, to czasami tak mnie zalewało, że miałam ochotę nosić dwie podpaski - w porównaniu z tym, to mam raczej skąpe. Generalnie oprócz drugiego dnia miesiączki to myślę, że mogłabym max 2 podpaski dziennie zużywać gdybym miała gdzieś higienę. Generalnie obecnie raczej się nie martwię, że przecieknę, ale też nie jest tak, że moja miesiączka przypomina plamienie.
 
Ja mam zdecydowany żal do mojego lekarza, który przy ostatnich dwóch wizytach nie omieszkał wspomnieć, ile mam JUŻ lat. I że oczywiście to wiele wyjaśnia - np. stratę ciąży.
Przepraszam bardzo.
Jestem jego pacjentką nie od dziś. Gdy zaczęłam z nim rozmawiać o staraniach, no cóż, sporo dzieliło mnie od wieku 39 lat. No i super. To monitoring. To badania hormonalne. Acha, ok, proszę wrócić za pół roku jeśli pani nie zajdzie. Wracam za pół roku. A to może tarczyca? Proszę iść do endokrynologa. 6 miesięcy czekania na wizytę. Leczenie. Poczekajmy na efekty. Mija ponad rok. To może monitoring. I badania hormonalne. I badania nasienia. Wszystko ok. Proszę się starać. Plamienia? To normalne. Grube endo. Może polip. Może... ale proszę się nie martwić, to żaden nowotwór!
Wtedy zabrałam swoje zabawki i poszłam do kliniki niepłodności.
Tylko że jak rzeczywiście wyszedł mi polip to musiałam znów wrócić do niego, bo jako jedyny mógł mnie zoperować za 2 tygodnie, a nie za 4 miesiące.
Polip? No przecież mi mówił, że może być!
Tak, tylko że mnie wysłał z nim do domu starać się dalej.
Dopiero po tej całej historii jakoś się spiął, że w sumie jego autorytet został podważony, i zaproponował mi konkretne leczenie. Tylko że owszem, panie doktorze, nie odmłodniałam przez ten czas... no jakoś tak wyszło.
Tak mi przykro. Mało się udzielam ale bardzo się cieszyłam z Twojej ciąży. Trzymaj się. Ściskam
 
Wiecie, że biorąc proga "na uregulowanie" cyklu od 16 dc przez 10 dni lekarz w domyśle ignoruje fakt, że przez te kilka miesięcy możecie nie mieć żadnej szansy na ciążę?
Właśnie sprawdziłam, że ja miałam brać od 13 dnia 🤯 ja pierdole, przecież mój organizm musiałby zapierdalać z tą owulką jak sprinter na 100m
 
reklama
Żałuję, że nie można tu przypiąć posta więc napiszę jeszcze raz ale błagam skopiujcie 😂
Podawanie progesteronu od 16 dc przez 10 dni nie ma sprawić, że w tym czasie zajdziecie w ciążę. Ba! Zdecydowanie większa szansa jest na to, że nie zajdziecie.
To stara metoda i większość lekarzy nie jest już tak leniwa, żeby odpulać pacjentkę receptą na dupka żeby mieć spokój na 3 miechy.
Natomiast w całym tym wątpliwym procesie chodzi o to żeby wymusić na naszych jajnikach szybszą owulacje. Cały proces polega na wierzeniu, że jak przez 3 msc będziemy naszym jajnikom robić psikusa i skracać cykl to te nasze jajcory po odstawieniu proga będą takie już przebiegłe, że też przyspiesza owu żeby nas zaskoczyć. W praktyce zazwyczaj chooya to daje.
 
Do góry