reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopadowe kreski 🍁🍂🍁

Ja po tym wszystkim co czytam na forum jestem w szoku, jak cieżko jest znaleźć lekarza, który wie co robi, a nie kieruję na ślepo. Do każdej pacjentki potrezbne jest indywidualne podejście a mam wrażenie, ze wielu lekarzy traktuje kobiety taśmowo. Chociażby z tym duphastonem 16 - 26dc. No ja w ogóle nie mogę zrozumieć jak można dawać dupka bez badań progesteronu i monitoringu cyklu.
Ja sama większość jak nie wszystkie badania, które mam zrobione wyniosłam z forum. Mam tyle szczęście,ze mam w miarę ogarniętego lekarza i otwartego na moje sugestie, a nie "to się proszę w internecie leczyć jak Pani lepiej wie". Nie zliczę ile razy prosiłam o skierowanie na krzywą cukrową i insulinową i ilu lekarzy mi powiedziało, ze niepotrzebna, bo przecież jestem szczupła i glukoza na czczo jest dobra.
Sorry za przydługo post ale przykre jest gdy kolejna dziewczyna przychodzi i opowiada jakie bdzury mówi jej lekarz. O tyle dobrze, że u Ciebie to początek. Strasznie mi zapadła w pamieć dziewczyna, która starała się 5 lat a nikt nawet jej monitoringu nie zrobił.... dramat, dramat.
Ja mam zdecydowany żal do mojego lekarza, który przy ostatnich dwóch wizytach nie omieszkał wspomnieć, ile mam JUŻ lat. I że oczywiście to wiele wyjaśnia - np. stratę ciąży.
Przepraszam bardzo.
Jestem jego pacjentką nie od dziś. Gdy zaczęłam z nim rozmawiać o staraniach, no cóż, sporo dzieliło mnie od wieku 39 lat. No i super. To monitoring. To badania hormonalne. Acha, ok, proszę wrócić za pół roku jeśli pani nie zajdzie. Wracam za pół roku. A to może tarczyca? Proszę iść do endokrynologa. 6 miesięcy czekania na wizytę. Leczenie. Poczekajmy na efekty. Mija ponad rok. To może monitoring. I badania hormonalne. I badania nasienia. Wszystko ok. Proszę się starać. Plamienia? To normalne. Grube endo. Może polip. Może... ale proszę się nie martwić, to żaden nowotwór!
Wtedy zabrałam swoje zabawki i poszłam do kliniki niepłodności.
Tylko że jak rzeczywiście wyszedł mi polip to musiałam znów wrócić do niego, bo jako jedyny mógł mnie zoperować za 2 tygodnie, a nie za 4 miesiące.
Polip? No przecież mi mówił, że może być!
Tak, tylko że mnie wysłał z nim do domu starać się dalej.
Dopiero po tej całej historii jakoś się spiął, że w sumie jego autorytet został podważony, i zaproponował mi konkretne leczenie. Tylko że owszem, panie doktorze, nie odmłodniałam przez ten czas... no jakoś tak wyszło.
 
reklama
Dziękuję za odpowiedź. Gdyby to była dawka np 4x 5 dni to by wyszło, że cały wstrzykiwacz to bym nie miała żadnych wątpliwości a, że mam rozpisane takie drogie goowno z czego mam wyrzucić część do śmieci to zaczęłam mieć wątpliwości czy ja dobrze myśle. 😅

Myślę, że nie musisz go wyrzucać. Ja swój (podkreślam inny i w innym celu) po prostu zachowywałam i później brałam w połączeniu z dawką z nowego
 
Ja po tym wszystkim co czytam na forum jestem w szoku, jak cieżko jest znaleźć lekarza, który wie co robi, a nie kieruję na ślepo. Do każdej pacjentki potrezbne jest indywidualne podejście a mam wrażenie, ze wielu lekarzy traktuje kobiety taśmowo. Chociażby z tym duphastonem 16 - 26dc. No ja w ogóle nie mogę zrozumieć jak można dawać dupka bez badań progesteronu i monitoringu cyklu.
Ja sama większość jak nie wszystkie badania, które mam zrobione wyniosłam z forum. Mam tyle szczęście,ze mam w miarę ogarniętego lekarza i otwartego na moje sugestie, a nie "to się proszę w internecie leczyć jak Pani lepiej wie". Nie zliczę ile razy prosiłam o skierowanie na krzywą cukrową i insulinową i ilu lekarzy mi powiedziało, ze niepotrzebna, bo przecież jestem szczupła i glukoza na czczo jest dobra.
Sorry za przydługo post ale przykre jest gdy kolejna dziewczyna przychodzi i opowiada jakie bdzury mówi jej lekarz. O tyle dobrze, że u Ciebie to początek. Strasznie mi zapadła w pamieć dziewczyna, która starała się 5 lat a nikt nawet jej monitoringu nie zrobił.... dramat, dramat.
Mam takie same odczucia i przemyślenia.
Bardzo się cieszę, że od razu trafiłam na ogarniętego lekarza- wiem, jakie mam endo, dostrzega pęcherzyki. Rozmawia ze mną normalnie, dyskutuje, omawia strategię i nie owija w bawełnę.

Dodatkowo przeraża mnie, że wiele dziewczyn nie ma możliwości dojścia do lekarza na NFZ.
Jeśli już trafią, to gabinety są wybrakowane.
 
Ja mam zdecydowany żal do mojego lekarza, który przy ostatnich dwóch wizytach nie omieszkał wspomnieć, ile mam JUŻ lat. I że oczywiście to wiele wyjaśnia - np. stratę ciąży.
Przepraszam bardzo.
Jestem jego pacjentką nie od dziś. Gdy zaczęłam z nim rozmawiać o staraniach, no cóż, sporo dzieliło mnie od wieku 39 lat. No i super. To monitoring. To badania hormonalne. Acha, ok, proszę wrócić za pół roku jeśli pani nie zajdzie. Wracam za pół roku. A to może tarczyca? Proszę iść do endokrynologa. 6 miesięcy czekania na wizytę. Leczenie. Poczekajmy na efekty. Mija ponad rok. To może monitoring. I badania hormonalne. I badania nasienia. Wszystko ok. Proszę się starać. Plamienia? To normalne. Grube endo. Może polip. Może... ale proszę się nie martwić, to żaden nowotwór!
Wtedy zabrałam swoje zabawki i poszłam do kliniki niepłodności.
Tylko że jak rzeczywiście wyszedł mi polip to musiałam znów wrócić do niego, bo jako jedyny mógł mnie zoperować za 2 tygodnie, a nie za 4 miesiące.
Polip? No przecież mi mówił, że może być!
Tak, tylko że mnie wysłał z nim do domu starać się dalej.
Dopiero po tej całej historii jakoś się spiął, że w sumie jego autorytet został podważony, i zaproponował mi konkretne leczenie. Tylko że owszem, panie doktorze, nie odmłodniałam przez ten czas... no jakoś tak wyszło.
Aż się zdenerwowałam jak to czytałam :(
 
Btw. Każdej z Was życzę udanego długiego weekendu!

My już w trasie, więc do spisania.
W planie mamy dojenie czeskich browców do zerzygania, sekszenie do upadłego oraz jedzenie różnych smacznych rzeczy- niekoniecznie zdrowych 😄.
Poza tym zwiedzanie pięknego miejsca.
ALeż wspaniały plan! Zupełnie w moim stylu :D
Miłęgo weekendu wszystkim wspaniałym dziewczynom!
 
reklama
dziękuję, spróbuję to wyjaśnić i dotrzeć do opisu usg. Chociaż im bardziej próbuję sobie to przypomnieć, tym bardziej jestem pewna przebiegu tej rozmowy i tego, ze nawet tam padło określenie "cienkie", jednak bardzo trudno mi uwierzyć, że widząc to nie powiedział mi, że powinnam coś z tym zrobić, przynajmniej przyjść sprawdzić za miesiąc. Może uznał, że powinnam to wiedzieć, ale ja jestem głupia jak moje koty po zrobieniu kupy 😁
A jak wyglądają Twoje krwawienia? Obfite czy raczej skąpe?
 
Do góry