Ja to wam powiem, ze mam jeszcze takiego dola, bo byliśmy na chrzcinach z raczkiem w sobotę u siostry mojego starego. I oznajmiła nam tam wlasnie, ze znowu jest w ciąży.. to już 4 dziecko.. Dwójkę ma z poprzedniego związku. 3 z nich była planowana i dosłownie zachodziła w pierwszym lub drugim cyklu. Czyli ,,zaczynamy starania o dziecko” bach miesiąc później : słuchaj jestem w ciąży. Tak mnie to dobija..
życzę jej dobrze choć nie żyjemy od dawna w dobrych relacjach ( nie rozumiem, jej sposobu na życie, ale pomińmy ten fakt) ale tak mnie to w sobotę rozbiło, ze nie potrafiłam myśleć o niczym innym. Wiem, ze to było wałkowane tutaj nie raz ale powiem po raz kolejny bo muszę; ku**a dlaczego to takie niesprawiedliwe…