reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

U mnie już się zaczęło na poważnie chyba:)
skurcze regularne (4-10 min) od 23, ale chcę jak najdłużej w domku posiedzieć. mam nadzieję że zakończy się ta akcja pełnym sukcesem:) Trzymajcie kciuki ;)
 
reklama
Witam dziewczyny :)
My po wczorajszej ,już ostatniej wizycie u ginekologa(więcej w odpowiednim wątku)...
Chyba z tego całego stresu noc nie należała to tych super przespanych ...

Także godzina "0" u mnie rozpoczyna się w JUŻ w poniedziałek o 8.00,bo mam się stawić w szpitalu i czekać na cc...
Niesamowicie dalekie wydawało mi się to wszystko,a tutaj raptem 4dni zostały...
Coraz bardziej mam do tego wszystkiego mieszane uczucia-ciągle przeplatanka tych dobrych i tych złych myśli :/
ehh...Mam wrażenie,że tylko u mnie tak jest ??!

Wczoraj uprałam firany,zmieniłam naszą pościel...w niedzielę pościelę łóżeczko naszego szkraba aby było już gotowe jak wrócimy do domku :)
Dziś jedziemy jeszcze dokupić kilka rzeczy np lampkę nocną by nie razić małego głównym światłem nocami podczas przewijania albo karmienia :)

mglaczek-dawno Cię tutaj nie było!Trzymamy kciuki za Ciebie!!Wszystko napewno będzie dobrze :)
podgrzybek-bądź dzielna-napewno dasz radę-może już dziś będziesz miała spotkanie ze swoim bobaskiem :)trzymam kciuki!!!
Miłego poranka Wam życzę!!
 
Witajcie dziewczyny!
Jednak zajrzałam na BB. Mam kilka swoich wątków, gdzie buszuję.
Dziękuję za tak wiele miłych i ciepłych łów. Dołek mnie nie opuszcza, ale cóz widać taki czas Niby się nastwiłam na poród ok 22-23 listopada (najmarniej), ale końcówka daje mi popalić. Wczoraj byłam z dziećmi na basenie - musiałam wyszykować czwórkę i człapałam już niestety wieczorem. Na szczęście M mi pomaga, tzn spotykamy się na basenie. Dziś mam luźniejszy dzień a jutrzejsze popołudnie znów basenowe...
Podgrzybek - no to trzymam kciuki, aby się rozkręciło!! A może już tulisz maleństwo??
Mglaczek - będzie dobrze, zobaczysz :-)
Nie odpisze każdej z Was z osobna, bo nie wyrobiłabym się do południa.
Dzisiaj jadę wymienić przewijak, bo mam za długi - taki na łóżeczko.
Ania - wiesz jak olbrzymie mam piersi?? Miseczka na głowę i jeszcze miejsce zostaje...Ale jest ładny, kupowałam w sklepie. Nie lubię takich zakupów na allegro, w ciemno robić, naprawdę
Dzisiaj jestem w lepszej fizycznej formie, więc może wyskoczę do Ikei, na jakieś zakupy...
 
Witajcie z rana dziewczyny!!

Joaś-fajnie, że zawitałaś na BB
Podgrzybek i Mgłaczek-trzymamy kciuki i czekamy na wieści.
Trusia-głowa do góry, będzie dobrze i po porodzie poczujesz przypływ adrenaliny, wszystko się ułoży a z mężem jeszcze bardziej się zbliżycie.

Ja już dziś zaliczyłąm badanie na paciorkowca, może jeszcze zdążę odebrać zanim coś się rozkręci. Czasem mam wrażenie, że ta ciąża nigdy się nie skończy, no ale podobno rozwarcie na jeden palec jest więc zobaczymy. Mam jeszcze dziś lekcję ang. o 10.30 i zabieram się za jakieś sprzanko-wywoływanko, zobaczymy co mi z tego wyjdzie.
Pozdrawiam Was wszystkie kochane no i dzieciaczki też.
 
Dzień dobry!
Myślałam że więcej nowonarodzonych, ale ok poczekamy :D Mglaczek, Podgrzybek, Buzina i Zalgol nie? Wow, trzymacie nas dziewczyny w nerwach :)
Joaś pocieszę cię, niby też mam termin na koniec, ale jakoś wczoraj wieczorem to gadać mi się nie z chciało z nikim, bo niby wiem, że 1sza to przenoszona, dłuo się zwleka, niby wiem, ale chyba jak wiadomo, że już dzieciaczek jest gotowy to czemu nie wychodzi? Wzięlo mnie... A perspektywa, że urodzę w 42tyg (w Ipoł XII) mnie przeraża bo mój pierwszy tydzień stycznia już musi być w UK, to nawet nie załapie kontaktu z córką, no i tak mi jakoś smutno. Brzuch mi chyba wczoraj urósł, ogarnąć się nie mogłam, ech...

Lecę na zakupy, a potem na plotki do koleżanki, mam nadzieję że poprawi mi się humor
A wogole też tak u was ciemno, buro? Brr...
Buziaki i trzymajcie się!
 
Witajcie z rana :)
Mały dał nam pospać w nocy, budził się tylko 3 razy, i tak dospaliśmy do 7:30 :)
Podgrzybek trzymam kciuki !!!
Mglaczek wszystko będzie ołkej :)
Trusia cierpliwości!
Biegnę dać cyca mojemu milutkiemu synkowi, do usłyszenia!!
 
Amerie, czytałam Twój opis porodu. Tak bardzo podobny do mojego pierwszego. Z tym, ze mój trwał od 9 rano do 0.26, czyli długo. A Marcin też się rodził z rączką przy buzi. Później go rehabilitowaliśmy, bo asymetria się pojawiła ok 2 mies życia. Co nie oznacza, że u Leosia będzie. Piszę tylko o moim doświadczeniu:-) Spore je mam.
Trusia, ja nie daję rady z codziennymi obowiązkami mając brzuszek, coraz mi ciężej, ale dziś jest zaskakująco dobrze ;-)
 
reklama
Do góry