reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

No cześć dziewczynki!

Już po wizycie...I nie wiem, kto siedzi u mnie w brzuszku :-(! Pani doktor pocieszała mnie, że może w 32 tyg. powinno być wiadomo. :angry: Tylko, że my wózeczek chcieliśmy już kupić! Pozostają neutralne kolory. Może zielony?

Z maleństwem wszystko w porządku ze mną też. :-) Lekarz okrzyczała mnie tylko, że przepowiadające skurcze przeleżałam zamiast zażyć jakiś środek rozkurczowy. Dziewczyny miałyście racę - No-SPA i byłoby po bólu. Lepiej wziąć tabletkę niż miałabym dopuścić do rozwarcia szyjki lub może nawet do porodu.

Nasz bąbelek teraz się mocno wierci. Głaszczę się po brzuszku i w myślach całuję niezależnie od tego, czy to chłopiec czy dziewczynka.
Pozdrawiam, ściskam i ślę buziaki :* :* :*
 
reklama
mati2010 ale uparciuch ten Twoj dzidziulek :) my kupilismy zielony wozek zanim jeszcze wiedzielismy, ze bedzie chlopiec, prawde mowiac mi sie rozowe nie podobaja, a niebieskie niektore tak ale nie wszystkie, wole miec neutralny to w przyszlosci innej dzidzi sie przyda (naszej drugiej albo w rodzince moze albo moze odsprzedam po prostu) bez wzgledu na plec :)
 
ZALGOL trzymam kciuki za wyniki glukozy
KASIAZAR no właśnie gdzie ty się podziewałaś? Leniuszku nasz odezwij się czasem, nawet "wcinając się", co tam u ciebie bo wiesz my baby czujne jesteśmy i zaraz się martwimy.
ADUŚKA Ja takiego dołka złapałam w szpitalu, dotąd normalnie pracowałam i chciałam bo 30t nawet popracowa, praca siedząca, spokojna, bez nerwów, nie przesilałam się, a tu klops, rozwarie i ta szyjka. Czuję się "niepełnosprawna" jakoś i wogóle cięzka, nieprzydatna. W domu rodzice starsi a ja mam leżeć. Cięzko to jakoś pogodzić. Ale powoli sie przyzwyczajam, to taki długi zasłużony urlop. Mam więcej czasu dla siebie, Malej, dla BB i wogóle na spokojnie można coś kupić, zaplanować. Widzisz moga być plusy, nawet ich więcej. Głowa do góry!

Ja dziś mam w planach malowanie paznokci u nóg!
 
Mati to super że z dzidzą wszystko ok, a to że niewiadomo czy to On czy Ona, może jeszcze się pokaże.
Ja np wiem że jedno u mnie to chłopak a drugie nie chciało się pokazać i taka jestem troche rozdarta bo jedno mogę nazywać już po imieniu a drugie takie pokrzywdzone, ale samo sobie winne bo nie chciało się pokazać :)

A co do glukozy to wypiłam ją z wielkim smakiem i nawet przez sekunde nie zrobiło mi się niedobrze, to za to teraz mam zakaz słodyczy.
 
Rainmaknka ja mam tak samo z imieniem :) Mamy wybrane dla dziewczynki a dla chłopca mój mąż się waha. Ale nawet na sesji jak pisał kartki "do dzieciaków" to napisał Hanka i Dżery <bo ma być Jurek> więc chyba już decyzja zapadła.
Ja wogóle nie chciałam nigdy bliźniaków i chcę zachować ich odrębność. Cieszę się, że są do siebie niepodobne i że będą jak rodzeństwo a nie jaka bliźniaki :)
Ale zauważyłam że często robię wszystko po równo czyli jak kupuję dziewczęce śpiochy to i dla chłopca. Łóżeczka takie same, foteliki też bo przecież musi być po równo. Więc na wszelki wypadek do córeczki nie mówię po imieniu żeby synek nie był pokrzywdzony :)
A wybrałaś już imiona tak wogóle?
 
Ja po glukozie nie czułam się najlepiej ale myślę, że to wina mojego ginekologa bo mnie źle do tego nastawił- spytał czy lubie jeść cukier a ja na to, że nie a on, że będę musiała jakoś wytrzymać ale z góry uprzedza, że nie będzie łatwo to przybrałam sobie do głowy i faktycznie źle to zniosłam- brały mnie słabości, senność, wymioty ale na szczęście wynik dobry i powtarzać nie muszę czego i Wam życzę :-)
Trusia ja też się czuję taka niepotrzebna w domu i w ogóle bezużyteczna. We wszystkim chce mnie wyręczać mama i bardzo jestem jej za to wdzięczna ale z drugiej strony robię się taka "inwalidka" :-( Dlatego się trochę stawiam. Może uda mi się ją namówić i w następnym tygodniu pójdziemy sadzić drzewka do naszego lasu :-) Choć pewnie skończy się to tak jak zawsze- Mamo, daj mi coś zrobić
 
Lenna u mnie miał być Przemuś i Milenka, ale Milenka oddala sie wielkimi krokami tak coś czuję bo w tej rodzinie to ciężko o dziewczynki :) Trzeba mysleć na wszeli wypadek nad imieniem dla chłopczyka i narazie Staś na tapecie.
Tez mam tak że staram się traktoeac je na równi, jak coś kupuje jednemu to i drugiemu ale tak jak TY chce by każde było sobą i traktowane jak osobna istotka a nie jak brat/siostra bliźniak a jak w przyszłości się ułozy to zależec będzie od nich. Póki co odrębne łózeczka by każde miało swój własny kącik :)
 
Kasiu to dobrze ze u Ciebie wszystko ok ;) i ze z moja imienniczka tez :D

dziewczyny jak sobie radzicie z bólem pleców? bo ja czuje ze moje bóle powracają wielkimi krokami, dwa tygodnie mialam wyjęte z życiorysu mialam nadzieje ze cwiczenia rozciagajace pomoga, ale powoli przestaja.. ;(
 
reklama
Zagol fajny ten filmik... zaraźliwy śmiech :) oj przyjemnie ta popatrzeć ale wychować czworaczki to nie lada wyzwanie.

Jesli chodzi o bóle pleców to na szczęście (odpukać) mi nie dokuczają, więc niestety nie pomogę.
 
Do góry