reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Odnośnie bólów pleców, to ostatnio rozmawiałam z koleżanką, której bardzo dokuczały, lekarz polecił jej pas ciążowy i bardzo jej to pomogło, może warto się tym zainteresować.
 
reklama
Trusia..dziękuję.. ja myślę ze potrzebuje jeszcze kilku dni żeby się oswoić z nową sytuacją...cały czas boję się o dzidziusia, tym bardziej, że wydaje mi się że teraz bardziej odczuwam te skurcze, chociaż być może dopiero teraz zaczęłam zwracać na to uwagę.
Do mamusiek które odczuwają skurcze..jak często je czujecie mniej więcej ile razy dziennie?
 
Aniu mi pomogła poduszka-kojec do spania, basen i gimnastyka typu kręcenie 8-mek biodrami (jak mnie krzyże bolały). Ponoć nie należy przenosić ciężaru ciała do tyłu, żeby zrównoważyć ciężar brzucha, ale ja niestety nie potrafię inaczej.
 
a ja muszę się wygadać dziś mam jakiegoś pecha. Siedzę cały dzień w domu bo czekałam na kuriera miał dziś przynieść paczkę - zamówiłam dla Małgosi ładną pościel do dużego łóżka. No a tu cisz cały dzień a jak skontaktowałam się z firmą kurierską to dowiedziałam się że kurier był o 10 i nikt mu nie otworzył. normalnie się wściekłam, i jeszcze Pani go broniła normalnie napisze na nich skargę, zmarnowałyśmy cały dzień, a Małgosia była tak rozczarowana a teraz do poniedziałku znów będziemy czekać. A co najzabawniejsze jeszcze oprócz tego na męża przyszła przesyłka zwykłą pocztą tylko ktoś pomylił nr mieszkania i awizo leżało u sąsiada które przez przypadek wyśledziłam w jego skrzynce, bo to kolejna pechowa przesyłka która szła do nas długo. To jakiś pech normalnie wrrryyy
ale cóż przelałam to na forum i jest mi trochę lżej. Wybaczcie ale musiałam hehe
Pozdrawiam
 
Skorpionica, u nas w domku nikogo w tygodniu do 17 nie ma, a kurierzy zawsze przychodza rano.. wiec postanowilam ze bede zamawiac z neta dopiero jak przestane pracowac :)
 
Skorpionica to miałaś dziś prawdziwy piątek 13-tego :)

Ja dziś cały dzień nie wychodziłam z domu bo choć rano była burza i chłodno to później sie upał i duchota zrobiła. Wyszłam dopiero o 20 do sklepu, przynajmniej fajne powietrze :)
 
A my byliśmy w kościele, jutro chrzciny siostrzenicy więc trzeba było do spowedzi. Zresztą potrzebowaliśmy już tego, te choroby w rodzinie.... Rozkleiłam się w konfesjonale, a mój Z. jak usłyszał głos gitary... Piątek 13ty u nas na smutno. Teściowi powiedzieli, że nie ma dla niego ratunku, 4te stadium raka prostaty, kości i wątroby. I jak tu cieszyć się ciążą. A mój tato jedzie na onkologię na kontrol w pn

Obecnie walczę z jakimiś zmutowanymi załóśnikami - mała latająca wersja. Włażą chyba przez siatki w oknach Brrrr, chyba powinien już być deszcz, bo owadom odbija
 
Współczuje Trusia tych rodzinnych smutków. Wiem cos o tym bo był czas gdzie u mnie w rodzinie choroba goniła chorobę.
Pozostaje tylko cieszyć się że i Ty i mąż i malutka w brzuszku jesteście zdrowi.

U nas dziś zapowiada się upalny dzień... dobrze chociaż że noce są chłodne.
 
reklama
witam dziewczyny :)
Trusia współczuję,czasami tak to jest że choroby jak się przyczepią to ciągną jedna za drugą. My mieliśmy takie pół roku i niestety jedna osoba odeszła. Ale czasami tak to jest że ktoś opuszcza ziemie żeby zrobić miejsce dla nowego życia, wiem że to mało pocieszające ale tak to się niestety układa. Teraz dobrze że będzie chrzest to takie piękne i miłe wydarzenie. Nastaw się pozytywnie dla swojej dzidzi :)

A ja dziś porządeczki i za chwile z Małgosią będziemy robić ciacho mniam :)
Pozdrawiam weekendowo
 
Do góry