reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

OMG!!! Straszna tragedia :szok:. Przeczytałam na wrzesniówkach, ze samochód prowadził jej mąż. Strasznie mu współczuje i jego dzieciaczkom :-(. Nie mam słów... Zycie jest tak bezdnadziejnie kruche...
 
reklama
Tak, stało się to na naszej nowej autostradzie A1. W tv regionalnej u nas było o tym głosno. :(. Jej męzowi nic się nie stało, ale podobno dlatego że on miał zapięte pasy. Podobno w cięzarówce ktora jechała wczesniej wybuchła opona i nastąpił wyciek paliwa-oleju na drogę. Inny kierowca cięzarówki zatrzymał się aby pomóc temu pierwszemu i nawet nie zdązyli nic konkretnego zrobić jak w tył jednej z cięzarówek wbił się własnie samochód . Straszna tragedia...:(. Pasy pewnie nie uratowałyby dziecka, ale ją tak :(. ( Hmmm nie podali oficjalnie informacji o niezapietych pasach ale krążą takie spekulacje więc tylko je przekazuje)-zresztą jakie to ma teraz znaczenie :(.

Dla Pati i jej maleństwa
[*]...Ehhh :(
 
Jejku to okropne, że wystarczy tylko chwila ...:( Jak się słyszy takie rzeczy to się dopiero docenia własne zycie. Strasznie im współczuje.
 
A ja wróciłam niedawno z badania na glukozę.
Najpierw było mi niedobrze z głodu, bo trzeba było być na czczo, ale jak wypiłam ten roztwór to zrobiło mi się słabo i mało nie zemdlałam, dobrze że pielegniarka zobaczyła ze zbladlam i polozyla mnie na leżanke, bo inaczej bym padła na podłogę. Cieszę się ze to juz za mna, jutro ide po wyniki i mam nadzieje że bedą dobre, bo nie wiem czy przezyłabym to po raz drugi:(

 
dżastina to ja wcale nie zaluje ,ze w uk nie ma badan z glukoza.ja nie lubie jej smaku a kiedys mama mi wmuszala jak chorowalam zebym pila ,a co do tego badania jest na czczo to bym z glodu padla tam!!tym bardziej w mojej polskiej przychodni!!tam ciagle duzo osob jest,kolejki gigantyczne,nikt cie nie przepusci ,a do tego zapach zastrzykow feeee i oczywiscie pielegniarki sadystki jak wbija igle to z fotela idzie spasc z bolu!!:tak:

ale wiecie nie smutajmy juz tak na forum ja sie do was tak wszystkich przyzyczailam,ze jak siostry was traktuje i nie wyobrarzam sobie ,ze ktorejs by moglo sie cos stac!!;-)
ja wiem ,ze zyciem trzeba sie cieszyc nawet jesli pelno w nim smutku to usmiech drugiej osoby zawsze chumorek poprawi a jak na usg jestesmy i wpatrujemy galki w te monitory a tam nasze male pociechy usmiechy na buziach machaja albo nie pokazuja kroczka heh sa jedyne w swoim rodzaju cieszmy sie tym!!ja mialam ciezkie zycie od kad pamietam wszystko mnie przytlaczalo kazda sytulacja rodzinna odbijala sie na mnie stracilam mase bliskich mojemu sercu ludzi myslalam ,ze nigdy nikt mi juz szczescia nie da i do konca bede tak zyc sobie az nie pojawil sie moj maluszek za ktorego tak bardzo dziekuje bogu bo chcielismy dzidzie zaraz po mojej 18-stce ale lekarz powiedzial ze nie bede miala dzieci i tak juz myslalam a teraz bede mama i dybym mogla pomoc matka ktore dzieci nie moga miec lub stracily zrobilabym to ale nie podobaja mi sie pomysly typu surogatka albo zastepcza mama a dzidzi w zyciu bym nie oddala slyszalam o tym ze takie kobiety nie ujawniaja sie ale powinny stac pod tym zadem i krzyczec ze powinny miec refundowane chociaz polowe kwoty na invitro!!!

ojj joj ale sie rozpisalam ale nic wygadalam sie chociaz bo siedzialo we mnie i sie gniezdzilo jak kleszcz mam nadzieje,ze wam to nie przeszkadza!!;-)
 
eve w takiej sytuacji nie da sie nie smucic. Ja pamietam jak Anarien czekala na swoj slub, jak wklejala potem zdjecia z mezem a tutaj taka tragedia. Ciebie jeszcze nie bylo jak ona pisala to tez inaczej troche.
A co do Pati i jej malenstwa no to bardzo smutne, i poprostu mysle ze kazda z nas teraz mysli o swoim zyciu i dlatego taki smutek tutaj sie wkradl. Ja nie umiem przestac o Tym myslec.

No spoko spoko pisz co Ci lezy na serduchu wkoncu po to jest forum
 
Wlasnie o to chodzi Violett ,że mi Anarien tak strasznie szkoda i chusteczek mi braklo a moj lobuz kopie mnie ciagle a Pati historia tez mna poruszyla to oczywiste tyle ,ze strata milosci zycia i to swierzo po slubie jest dla mnie straszna i ona biedna zostala z tymi zdjeciami ze slubu:-(
 
No niestety, ja mam z nią jakis tam kontakt na PW i poprostu nie moge siebie ogarnac po przeczytaniu jej wiadomosci. tak mi jej szkoda :(
 
no tak.. dzis wyjatkowo smutny dzien..

Dziekuje wam wszystkim za mile slowa na temat mojego pieska zaginionego.
wczoraj szukalismy go z P. od 19 do 22.. dowiedzielismy sie ze biegał po osiedlu w ciągu dnia, caly zmokniety spal pod sklepem dlugo, duzo osob go widzialo, a przede wszystkim jakas pani powiedziala ze wąchał sie z jej psem i miał na sobie obroże.. czyli ktoś go nam z podwórka wyprowadzil, bo ja obroze jego mam w domu. Boje sie ze nie moze do domu trafic, bo ktos go otumanił czyms, albo przez ten deszcz, dzis od rana go szukalam, ludzie dzwonią, ale kazdy mowi ze go wczoraj widzial a dzis kamfora.. po prostu nigdzie go nie ma. Ciepło sie zrobilo, a on grube futro ma wiec pomyslalam ze moze spi gdzies w cieniu. Zaraz jade rozwieszac plakaty na pobliskich osiedlach, moze gdzies dalej sie zapuscil..
 
reklama
Aniu - jeżeli pieska nikt nie przetrzymuje to wróci ... pies mojej babci zaginął w grudniu a wrócił w kwietniu i w tym czasie były roztopy, kilka razy spadł deszcz, ale znalazł drogę ...
 
Do góry