reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Listopad 2010

ojej izula82 wspolczuje...
ja jak zadzwnilam do tesxciowej sie pochwalic (pierwsza ciaza) to tez byl texst "ojej jak Wy sobie teraz poradzicie". Zmienialam prace a moj nie zarabial za wiele... po jakims czasie pokazywala ze sie cieszy.... Rodzice moim... no coz. Z mama nie mialam dobrych kontaktow, wiec zmienila sie z narodzinami synka i jest nie do poznania, kochana babcia teraz ;-) tatko jak to facet cieszy sie jak wnuk juz kuma wiecej hehehe ;-) mozna juz na mecze chodzic i fury ogladac razem ;-)
 
reklama
Hejka:-)
Oj bardzo duzo piszecie ja chyba z wami nie nadaze:-(
Ja tez dzis sama tzn. z córką i psem;-)
Larwuniu masz slicznego synka:-)
Izula najwazniejsze ze wy sie cieszycie:tak:
Co do boli to mnie tez boli podbrzusze, lykam nospe, ale nie zawsze pomaga. Obawiam sie ze to moze zle wrozyc. Tyle ze tez podejrzewam od czego moze bolec - od zmeczenia i dzwigania mojej corki lub tez jej z wozkiem. Niestety nie mam nikogo kto by mi pomogl, mala juz chodzi, ale wiadomo czesto chce tez na rece. No i musze ja przewinac, przebrac a to sie czesto wiaze z niezla gimnastyka.
Zobaczymy jak to bedzie.
Milego popoludnia:-)
 
Ja chciałam dziś zadzwonić do pracy, ale jakoś nie zdążyłąm... teraz już za późno. Pewnie zrobię to jutro. Muszę poinformować szefostwo, żeby ustalili grafik. Na razie myślą, że po urlopie wracam do pracy. Chcę być fair i poinformować wcześniej, żeby na spokojnie mogli znaleźć dla mnie zastępstwo. Mam nadzieję, że ciąża będzie się dobrze rozwijała i nie wrócę do nich przez najbliższy rok.
 
Wiem, że moi rodzice się cieszą na swój sposób. Pewnie boją się tak jak ja, że historia może się powtórzyć. Jak wyszłam ze szpitala po zabiegu w październiku to znalazłam u mamy w szafie małe kaftaniki, buteleczki i inne rzeczy dla maleństwa, więc wnuczątko będzie chyba mile widziane. Tyle, że zamiast gratulacji usłyszałam westchnienie.
i to mnie zasmuciło.
 
Izula widocznie tak reaguja jak sie boja.
U mnie nikt nie wie i sie pewnie szybko nie dowiedza. Jak ja bede miala pewnosc ze jest dobrze to powiem rodzinie, a znajomym to pewnie dopiero gdzieś po 12 tyg. albo jak juz bedzie widac.
 
No i dzieciaczki poszły :D Mam "uczesane" włosy "pomalowaną" twarz a wszystko wygląda jak po bombie atomowej :D:D:D Uwielbiam te dzieciaki :D
Moja rodzinka już wie :) Wszyscy bardzo się ucieszyli mamusia płakała tata o mało nie pęknał z dumy... Natomiast rodzina mojego męża nie bardzo :/ Z teściową nie utrzymuję kontaktów z przykrych dla mnie powodów (ale nie brakuje mi jej zeby nie było ;) ) Pewnie moja "druga" rodzina obudzi się dopiero jak maluszek już będzie na świecie... Ehhh szkoda gadac....
 
Paulinka fajnie ze twoja rodzina tak zaragowala ja mam nadzieje ze moja rowniez podobnie zaraguje a co do tesciowej to sie ucieszyla ze bedzie miala wnuka i zapytala nas czy my sie cieszymy bo wiedziala ze narazie nie planowalismy dzieciatka :-) a siostra mojego M myslala ze sobie z niej zartujemy :-)
 
Paulinka, ja mam tak samo.U mnie nikt nie wie. tylko wy i moje 3 przyjaciółki,dzieci jeszcze nie widzą,bardzo przezyli śmierć siostry:(( Moja mama jak dowiedziala sie o poprzedniej ciązy to mnie olała nawet sie nie odzywała a na Boga nie mam 15 lat?!!! Moja tesciowa też podobnie od 4 lat kosa na maxa nie odzywamy sie zadnych swiąt itp.
 
reklama
Gratuluje i zazdroszczę wszystkim dziewczynom które mają fajne teściowe... Mnie też się zawsze taka marzyła ale cóż wyszło inaczej... Ale jak ja to mówie... Wziełam ślub z moim mężem a nie jego rodziną ;) Jest to przykre ale świat mi się przez to nie wali ;)
 
Do góry