reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Listopad 2010

Hej! Też myślałam z rana o Ani, pewnie odsypia wczorajsze wrażenia :-)

U mnie o dziwo pogoda chyba się zmieni bo słońca niema sĄ jakeś dzziwne chmurki :/

Mógłby popadać lekki deszczyk bo trawa mi schnie i kwiatki
Na dziś niemam żadnych planów, wybory, może kawa u teściów? Męza nie ma 6 dni a już mi smutno
 
reklama
Ja już po wyborach :-)

u nas na szczęście pogoda super przyjemna, ciepło, ale wieje przyjemny wiaterek :-) trochę ciśnie nie niskie, ale mnie i tak boli jeszcze głowa pomigrenowo więc mało to czuję :-)

Aniu - nie miałam jaki Ci złożyć życzeń przed ślubem, ale teraz składam spóźnione :-) wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, mnóstwo szczęścia, miłości i pociechy z dzieci :-)
 
witam wieczorowo
Widzę że upały robią swoje nawet przed kompem się nie chce siedzieć.
Właśnie znikam spać bo jutro do pracy.
Pozdrawiam papa
 
No wiecie co???:wściekła/y: Napisałam takiego długiego posta i mi go wcięło!!!!
Powiem więc w skrócie - pogoda zelżała poniżej 30, zero deszczu
Chłop sam za granicą = ich imprezy, a moje smutki i "dobrzy" znajomi donosiciele wrrr mam takiego i najlepiej bym mu nakopała, czy każdy facet kombinuje? no i zawsze przekombinuje bo kłamstwo ma krótkie nogi

Teść dostał ode mnie 1tys zaskórniaka - jutro ważne badanie wątroby i wynik natychmiast potrzebny, pewnie rak i każdy dzień się liczy.
Z tego też wzglęgu moje plany na wyjazd do UK na m-c chyba legną, mąż potrzebny tu na żniwa, ale szukam plusów w tej sytuacji i .... ktoś mi pomoże znaleźć. No mam 1 - zorganizuję wspólne usg - jego pierwsze, niech obejrzy bo na zdjęciach to do niego nie do końca dochodzi że będzie tatą
I tyle, kończę bo jak mnie znowu skasuje to nie ręczę

Dobrej nocki dzieczynki!
 
na poczatek dziekuje bardzo za wszystkie zyczenia i ze o mnie myslalyscie :)

Trusia mam nadzieje ze z Twoim tesciem wszystko bedzie dobrze :( a takie 'uprzejme' osoby to chyba kazdy ma :/ i jesli chodzi o kombinowanie facetow, to zgodze sie z tym ze kombinują. Nie wiem czy kazdy, ale moj tez wiec nie martw sie ;) zawsze jest jakas wymowka ktora brzmi np : nie mowilem Ci o tym, bo nie chcialem Cie denerwowac, a przeciez nie stalo sie nic zlego. :/:/


Teraz troszke opowiem o moim wielkim dniu :)

Wszystko zaczelo sie okropnie, pojechalam do fryzjera, poprosilam moja fryzjerke o delikatne upięcie z tyłu a reszta rozpuszczone. A ona zrobila mi fryzure niczym z rodziny adamsow, ktora wydawala mi sie stercząca na metr ponad moją głowę. Stwierdzilam ze w domu sobie przyklepie i juz. Poszlam na makijaż. Pierwszy raz w zyciu profesjonalny, bo nie maluje sie praktycznie wcale. Tyle co tuszu troche jak gdzies wychodze, korektor na wieksze krostki i puder zeby sie nie swiecic. Poprosilam wyraznie 3 razy- samą twarz, zeby sie nie spocic nie swiecic, zatuszowac czerwone krostki. No i rzęsy. Pani zaczela pytac jaki kolor sukienki itd, wiec podkreslilam ze nie chce zadnych cieni, bo sukienka jest jasna, i po prostu nie widze sie w jakims dodatkowym kolorze na oczach. Otrzymalam na twarz kilo fluidu, na oczy czarna kredka, i trzy odcienie brązowych cieni. Jaskrawo różowe policzki także ;) Jak zobaczylam sie w lusterku nie bylam w stanie nic powiedziec, a co dopiero się kłocic. Na koniec dodala ze nie wezmie ode mnie 70 zł za makijaz slubny, bo jeszcze nigdy nie zrobila takiego delikatnego i wezmie 50 jak za zwykły. Nie moge zarzucic ze bylo to zrobione zle i brzydko, ale na mnie wygladalo strasznie :| wpadlam do domu z placzem i szybko wszystko zmyłam. Do urzedu sie spoznilismy 5 minut, wiec nastepny dodatkowy stres ;) mój P. podczas przysięgi się zaciął, pani powiedziala 3 slowa, on powtorzyl jedno i nie pamietal co dalej na co wszyscy smiech :D a potem najgorszy wstyd, az smieje sie sama do siebie jak sobie to przypominam. Zalozyl mi obraczke bez problemu, a ja jemu zalozylam do polowy palca i dalej nie chciala wejsc!!!!!!!! hahahahahaha pchalam wystraszona i nie wiedzialam co mam zrobic, a on po prostu ma takie kostki i sie zaciela. Wiec dalam sobie spokoj po 30 sekundach nerwowego wciskania i szepnelam wsun to szybko do konca :-D

Dalej w domu wszystko fajnie, tylko ze moj P. alkohol w duzych ilosciach pije tylko na wieksze okazje, (ostatnio studniówka, a wczesniej sylwester) a tak to od poczatku roku wypil ze 4 piwa w sumie, jak gdzies wyszlismy ze znajomymi. Juz po kilku kieliszkach widzialam co sie z nim dzieje.. az mi go szkoda bylo, bo wiedzialam jak to sie skonczy :tak: o godzinie 1 wyszli ostatni goscie, a moj tata, P. i jego swiadek pili dalej. O 2 swiadek poszedl do domu, tata spac na dwor na hustawke, a P. nieprzytomny spac do mnie do pokoju. Ja sie przebralam w pizamke, umylam, jego ogarnelam no i spac. Po 10 minutach popedzil do lazienki. Wszyscy wiedza jak to sie skonczylo :D W sumie 3 razy jeszcze sobie tak wyskoczyl, a ja za kazdym razem za nim, zeby nie padł mi na podlodze w lazience :D az mi go szkoda bylo. Rano okazalo sie ze z moim tata wcale nie bylo lepiej, a swiadek w drodze do domu tez mial kilka przystankow ;) takze ciekawa noc mieli. A dzis wstalismy po 6, gadalismy do 9 o przyszlosci itd, no i potem szybko zlecialo i juz taka pozna godzina, dopiero zdjecia zgralam. Ogolnie zadowolona jestem, wyszlo troche smiesznie troche dramatycznie, ale bedzie co wspominac. Podjelismy razem decyzje ze P. sie od jutra wprowadzi, nie bedziemy czekac az strych bedzie wykonczony, bo to moze byc za 3 tygodnie, albo i dwa miesiące. Teraz wystarczy ze zrobie mu miejsce w szafkach na ubrania, i jakos przeczekamy. Nie mam za duzego pokoju, ale spokojnie dla nas 2 wystarczy, tym bardziej ze on cale dnie w pracy. Jakos to bedzie ;) chociaz bede miala go na miejscu. Sie rozpisalam, dziekuje jeszcze raz dziewczyny :* zaraz dodam jakies zdjecia domowej roboty :)
 
Aniu - jeszcze raz serdeczne gratulacje! najważniejsze, że mimo tych wszystkich przygód byłaś zadowolona :-) i to prawda, że takie małe wpadki i potknięcia po latach pamięta się najlepiej i bardzo ciepło wspomina :-) jakby wszystko było idealnie to byłoby nudno :-)

Trusia - trzymam kciuki za teścia i za poukładanie spraw z mężem ...
 
Aniu jeszcze raz gratuluję :) Uważam, że dobrze zrobiliście podejmując decyzję, że twój P się od razu do Ciebie wprowadzi:) Po co czekać:)

Trusia - takich "życzliwych" jest wszędzie pełno.. a faceci cóż też mają swoje za uszami....

U nas ma być dzisiaj chłodniej, tylko 28 stopni hahahahah:)
 
Ania jak tak czytam Twoj post i oglądam Twoje zdjecia slubne to wziela mnie ochota na taki fajny rodzinny ślub.. my planujemy slub w przyszlym roku...
ale nadal jest pewien problem, gdyż moj M. baaardzo by chciał duze wesele, żeby zaprosić znajomych itp a ja bym wolała szybciej i mały rodzinny ślub...
i jak tu dojść do porozumienia?:(

on mowi, że zawsze wszytsko robimy po mojemu to żeby chociaż wesele było takie jak on chce....
 
reklama
Do góry