na poczatek dziekuje bardzo za wszystkie zyczenia i ze o mnie myslalyscie
Trusia mam nadzieje ze z Twoim tesciem wszystko bedzie dobrze
a takie 'uprzejme' osoby to chyba kazdy ma :/ i jesli chodzi o kombinowanie facetow, to zgodze sie z tym ze kombinują. Nie wiem czy kazdy, ale moj tez wiec nie martw sie
zawsze jest jakas wymowka ktora brzmi np : nie mowilem Ci o tym, bo nie chcialem Cie denerwowac, a przeciez nie stalo sie nic zlego. :/:/
Teraz troszke opowiem o moim wielkim dniu
Wszystko zaczelo sie okropnie, pojechalam do fryzjera, poprosilam moja fryzjerke o delikatne upięcie z tyłu a reszta rozpuszczone. A ona zrobila mi fryzure niczym z rodziny adamsow, ktora wydawala mi sie stercząca na metr ponad moją głowę. Stwierdzilam ze w domu sobie przyklepie i juz. Poszlam na makijaż. Pierwszy raz w zyciu profesjonalny, bo nie maluje sie praktycznie wcale. Tyle co tuszu troche jak gdzies wychodze, korektor na wieksze krostki i puder zeby sie nie swiecic. Poprosilam wyraznie 3 razy- samą twarz, zeby sie nie spocic nie swiecic, zatuszowac czerwone krostki. No i rzęsy. Pani zaczela pytac jaki kolor sukienki itd, wiec podkreslilam ze nie chce zadnych cieni, bo sukienka jest jasna, i po prostu nie widze sie w jakims dodatkowym kolorze na oczach. Otrzymalam na twarz kilo fluidu, na oczy czarna kredka, i trzy odcienie brązowych cieni. Jaskrawo różowe policzki także
Jak zobaczylam sie w lusterku nie bylam w stanie nic powiedziec, a co dopiero się kłocic. Na koniec dodala ze nie wezmie ode mnie 70 zł za makijaz slubny, bo jeszcze nigdy nie zrobila takiego delikatnego i wezmie 50 jak za zwykły. Nie moge zarzucic ze bylo to zrobione zle i brzydko, ale na mnie wygladalo strasznie :| wpadlam do domu z placzem i szybko wszystko zmyłam. Do urzedu sie spoznilismy 5 minut, wiec nastepny dodatkowy stres
mój P. podczas przysięgi się zaciął, pani powiedziala 3 slowa, on powtorzyl jedno i nie pamietal co dalej na co wszyscy smiech
a potem najgorszy wstyd, az smieje sie sama do siebie jak sobie to przypominam. Zalozyl mi obraczke bez problemu, a ja jemu zalozylam do polowy palca i dalej nie chciala wejsc!!!!!!!! hahahahahaha pchalam wystraszona i nie wiedzialam co mam zrobic, a on po prostu ma takie kostki i sie zaciela. Wiec dalam sobie spokoj po 30 sekundach nerwowego wciskania i szepnelam wsun to szybko do konca
Dalej w domu wszystko fajnie, tylko ze moj P. alkohol w duzych ilosciach pije tylko na wieksze okazje, (ostatnio studniówka, a wczesniej sylwester) a tak to od poczatku roku wypil ze 4 piwa w sumie, jak gdzies wyszlismy ze znajomymi. Juz po kilku kieliszkach widzialam co sie z nim dzieje.. az mi go szkoda bylo, bo wiedzialam jak to sie skonczy
o godzinie 1 wyszli ostatni goscie, a moj tata, P. i jego swiadek pili dalej. O 2 swiadek poszedl do domu, tata spac na dwor na hustawke, a P. nieprzytomny spac do mnie do pokoju. Ja sie przebralam w pizamke, umylam, jego ogarnelam no i spac. Po 10 minutach popedzil do lazienki. Wszyscy wiedza jak to sie skonczylo
W sumie 3 razy jeszcze sobie tak wyskoczyl, a ja za kazdym razem za nim, zeby nie padł mi na podlodze w lazience
az mi go szkoda bylo. Rano okazalo sie ze z moim tata wcale nie bylo lepiej, a swiadek w drodze do domu tez mial kilka przystankow
takze ciekawa noc mieli. A dzis wstalismy po 6, gadalismy do 9 o przyszlosci itd, no i potem szybko zlecialo i juz taka pozna godzina, dopiero zdjecia zgralam. Ogolnie zadowolona jestem, wyszlo troche smiesznie troche dramatycznie, ale bedzie co wspominac. Podjelismy razem decyzje ze P. sie od jutra wprowadzi, nie bedziemy czekac az strych bedzie wykonczony, bo to moze byc za 3 tygodnie, albo i dwa miesiące. Teraz wystarczy ze zrobie mu miejsce w szafkach na ubrania, i jakos przeczekamy. Nie mam za duzego pokoju, ale spokojnie dla nas 2 wystarczy, tym bardziej ze on cale dnie w pracy. Jakos to bedzie
chociaz bede miala go na miejscu. Sie rozpisalam, dziekuje jeszcze raz dziewczyny :* zaraz dodam jakies zdjecia domowej roboty