reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Listopad 2010

U nas nie ściąga skarpet, za to zaczyna je powoli pałaszować, nie ma nic lepszego obecnie niż konsumpcja własnej odzieży.
Kurcze przez całe 25 lat mojego życia nie miałam tyle gości w święta co w tym roku. Może ludziska nie chcieli jeszcze w Boże Narodzenie przyjeżdżać, więc nadrobili teraz. Dobrze że w domu mam grzyby marynowane, ogóreczki, papryczkę, zawsze są jakieś czipsy czy krakersy, no i sos czosnkowy, bo mimo że dziś rano dorabiałam jedzonka, to i tak szło w ekspresowym tempie.
Leosiński zniósł dzielnie przekazywanie z rąk do rąk, za to ja nie widzę jutrzejszego dnia - od piątku ciągle na rękach u cioć - jutro pewnie też u mnie będzie chciał :-)

Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja z każdym dniem kocham tego mojego synka coraz bardziej, i wydaje mi się że już mocniej nie można, a następnego dnia okazuje się że jednak można :tak::-D

Pozdrawiam Was wszystkie!!
 
reklama
Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja z każdym dniem kocham tego mojego synka coraz bardziej, i wydaje mi się że już mocniej nie można, a następnego dnia okazuje się że jednak można :tak::-D

Ja mam dokładnie tak samo jak Ty :-)
Czasami wręcz nie mogę jeszcze uwierzyć ,że mogłam doświadczyć takiego szczęścia jakim jest mój Syncio :tak:
 
JA tez tak mam ze kocham coraz to mocniej :) a jak mi GOsia zaśnie na rękach albo w nocidełku takim ala chusta, to już w ogóle...:-)
Małgosia poczatkowo jadła jadła niechętnie zupki - zarówno takie robione przeze mnie jak i ze słoiczka. Duzo lepiej szła kaszka np bananowa, ale zrobiłam jej przerwę 3 dniową - i byla tylko na cycu i po tej przerwie pałaszuje aż miło. Jak ja jem to tak patrzy jakby mi chciała obiad zwinąć z przed nosa:-D Ale nadal preferuje owoce - wie co dobre;-)
W kwestii ubierania to ja ja mam nieustaanny dylemat jak ją ubierać no i jestem na etapie ze są body z długim plus spodenki skarpetki i czapeczka taka cieniutka - bardziej jako ochrona przed słonkiem, jak Gosia zaśnie to cieniutki kocyk. A tesciowa to chyba z definicji twierdzi ze dziecku zimno - niezaleznie od tego jaka tesciowa, jak ubrane dziecko i jaka temperatura:-D
 
witam Was drogie mamusie.
dawno mnie tu nie było. jakos nie bardzo jest czas. ;-)
moje dzieciaczki rosną jak na drożdżach. Malutka nie bardzo interesuje sie jeszcze innym jedzeniem poza mleczkiem z butelki :-) za to starsza siostra wyjada każdy napoczęty słoiczek.
Młodszej wychodzi coraz większa alergia i obecnie, kiedy wszystko pyli to prawdziwa męczarnia. mam nadzieję, że juz wkrótce dostanie jakis lek odczulający.
co do ubierania to ja trzymam się zasady : kiedy dziecko jest leżące zawsze jedna warstwa więcej, kiedy chodzi-jedna mniej. nie przegrzewam jej ale też i przesadnie nie rozbieram.

ale podobno każda mama wie najlepiej :-)

a tak z innej beczki o piękna wiosna za oknem!
pozdrawiam słonecznie!
 
violett to widze ze Twoja corcia wybrzydza jak moja ;) Amande nie jak nie dalo sie przekonac do jablek, ale ostatnio zjadla takie ze sloika z bananem :tak:

wazy niecale 7kg, jest na mm, wcina obiadki, deserki (glownie banany i puddingi ryzowe :-D )

u nas podobnie jak lasotka pisze, duzo wyciagnelam z ksiazek. nie trzeba brac doslownie wszystkie, tylko wyciagnac sobie wnioski z tych ksiazek. pozatym ja duzo wyczytalam CZEGO NIE robic. i napewno to ze Mala spi w swoim lozeczku, kapana jest o tej samej godz itp - pomaga jej przesypiac cala noc (spi od 18/19 do 5/6/7 zalezy od dnia)

Amanda jest na mm, w 3 miesiacu byla na mm i budzila sie ze 2 razy w nocy, i nagle z dnia na dzien zaczela przesypiac cala noc :tak:

lasotka ja jak moja byla w kombinezonie tez nie zakladalam jej rajstop pod spodnie :-D

joasia moja tak specyficznie pociera lewa stopka ze zawsze skarpety spadaja ;)
 
aha dodam jeszcze ze moja smiga bez czapki, ew chusteczka albo kapelutek na glowe przed sloncem :)
to ze czapka ma chronic przed zapalanieme ucha to dla mnie mit kompletny (z tej samej polki co: zimno zostajemy w domu, zimne raczki czy nozki - dziecku zimno).
zapalenie ucha najczesciej jest skutkiem po przeziebieniu (np zbyt przeciagajacym sie katarem)

'U najmłodszych dzieci najmniejsza nawet infekcja gardła natychmiast odbija się na uszach. I tu czapka nic nie pomoże. Przeciwnie - może zaszkodzić. Przegrzewane dziecko jest bardziej podatne na infekcje, bo jego system odpornościowy jest osłabiony. Dlatego w upalne dni jedyne, co zakładamy maluchom, to kapelusik chroniący przed słońcem.'

nikt nie lubi sie pocic, a mojej Amandzie od razu glowa sie poci i ma pelno potowek z tylu glowy. ja nie zakladam sobie czapy na uszy na wiosne to jej tez nie zakladam :D
 
Ja też ostatnio zrezygnowałam nawet z tej opaski-tylko ją drażniła i na oczy ciągle leciała. Jak wychodzę z nią w chuście to zakładam taki lekki kapelusik bo wiadomo,ze wtedy cała główka na słońcu jest a jak w wózku to bez czapki bo u nas jeszcze gondola wiec i tak jest trochę osłonięta a na czapkę już zdecydowanie za ciepło.
Zresztą ja tu ostatnio mijałam mamę z dzieciakiem-na oko niecałe 2 miesiące,maleńkie strasznie było,wózek z fotelikiem wiec widziałam całe dziecię-sam rampers z krótkim rękawkiem,krótką nogawką i tylko skarpetki na stopach. Bez okrycia głowy,bez kocyka. Dodam,że było w ten dzień słonecznie, ok 15 stopni i uważam,ze nie był aż taki upał na taki ubiór. Natasza miała na sobie tylko cienkie spodnie,skarpety i body z długim rękawem. Na głowie opaskę. I zastanawiałam się przez chwilę czy to mnie poniosło z tym ubiorem czy tę dziewczynę. Ale oni tu w Szkocji tak dzieciaków (nie)ubierają,nabywają odporności i potem naprawdę mało chorują.
 
joasia powiem Ci ze ja czasami jestem przerazona tym jak tu dzieciaki sa ubrane :) tez ostatnio widzialam 2 misieczne w samych bodach - az mnie samej zimno sie zrobilo.. takie dopiero co wyklute to jednak trzeba chronic.
ale w sloneczny dzien sama zrezygnowalam z bawelnianej czapki dla Amandy bo po prsotu ma potowki z tylu glowy, ale zakupilam kapelusiki przeciwsloncu :)
mnie np ostatnio tak porzadnie rozlozylo ze 3 lata temu, w pl to bez przerwy jakies choroby nie choroby, mi jednak klimat tutaj sluzy :)
 
reklama
Do góry