witam dziewczynki :*
mati2010 ja mialam masakre z sutkami na przelomie 2-3 doby zycia Haneczki, łzy mi się lały ale karmilam. Smarowalam po kazdym karmieniu maltanem i wietrzyłam. Położna powiedziala mi, ze trzeba to po prostu przetrzymac, no i miala racje. Pobolało, a potem z kazdym karmieniem bylo juz coraz lepiej. Trzymam kciuki, zeby u Ciebie tez tak bylo
Agatakat, moja mama karmiła Agatke ponad rok piersią i butelką. Jezeli tylko masz taka mozliwosc, to nie rezygnuj z przystawiania malej do piersi, przeciez to taki piekny czas tylko dla was

Nawet jesli ma tylko troche sobie pociumkac, to bedzie czula ta bliskosc z Toba.
Ja przylaczam sie do dziewczyn, ktore nie biora w nocy dziecka do lozka.. w szpitalu tak spedzilysmy dwie pierwsze noce i byla to dla mnie istna masakra. Spac nie moglam, bo czuwalam, a mala czując tak blisko mojego cycka, tez nie chciala spac tylko ciagle sie go domagala. Zasypiala przy nim, a jak jej wyciagalam sutka z buzi budzila sie i plakala. Teraz mimo tego, ze musze wstawac srednio co poltorej godziny to mtsle ze to i tak lepsze rozwiazanie, niz branie jej do siebie.
Dzis dzien byl dosc meczacy, bo mala obudzila sie na dobre po 8, spala od 11-12.30 i do 17 spala moze z 15 minut bujana w wozku.. Chodzilam z nia po domu, lezalam z nia na lozku, bujalam w wozku, na kolanach, lezala w swoim lozeczku i NIC. Oczy jak 5 zl, nie ma spania koniec, kropka. Po takim dniu noc powinna byc cudowna. Ale mam pewne obawy, bo wczoraj dzien byl bardzo podobny, a w nocy budzila sie co poltorej godziny, ssała 5 minut i usypiała na cycku. Nie bylo mowy o zadnym odbiciu, a przewijanie na spiocha. I tak w kółko aż do rana. Juz nie wiedzialam co mam robic, przeciez jak mi glodna plakala nie moglam jej przetrzymac zeby porzadnie sie najadla i spala dluzej.. moze cos poradzicie? po 17 mi padła i śpi w wózku.. co też nie jest mi na ręke, bo jednak lepiej by bylo gdyby wieczorami byla bardziej aktywna, to moze noce by byly lepsze.
a co do pępka to u nas odpadł jakieś 2 dni temu, bardzo sie bałam, ze bedzie krew itd, a po prostu jak przewijałam ją w nocy, to kikutek był juz luzem, jak rozpielam pampersa

teraz wykrusza jej sie powoli ten czarny 'strupeczek' ze srodka, co ją przewijam, to ma kawaleczki w pachwinkach. Ja bylam przygotowana ze bede octeniseptem psikac, ale w szpitalu polozne powiedzialy, ze absolutnie niczym sie nie powinno pielegnowac. Wiec po kąpieli tylko osuszałam. Teraz troche spanikowalam i psiknelam wczoraj wieczorem octeniseptem po kąpieli na wszelki wypadek zeby sie nie paprało, i nie wiem czy dobrze zrobilam, moze juz do konca nie powinnam nic robic, skoro tyle nie robilam i bylo ok.. ?