Elzu, ale tu sie nie ma co martwic. Skoro Ci tam nie chca zrobic tego badania, przyjmij, ze nie masz przeciwcial i postepuj tak, jakby taki stan byl potwierdzony badaniami laboratoryjnymi.
Na logike, jesli tam nie robia tego badania, to znaczy, ze i nie lecza tego w zaden sposob w ciazy, o ile nie trafi im sie pacjentka ewidentnie chora. Wydaje wiec mi sie, ze niepotrzebnie sie wpedzasz w stres.
Jesli kupujesz mieso w sklepie, to przeciez badane jest tez pod katem toxo i raczej nie ma mozliwosci sie nim zarazic. Z tego co piszesz, ze strony kota nie ma zadnego zagrozenia.
Ja tez nie mam przeciwcial, ale szczerze przyznam, ze w ogole o tym nie mysle. Dbam wiecej o higiene, zwracam uwage, zeby sie nie zapedzic i jablko przed jedzeniem umyc ciepla woda, a nie wytrzec o koszulke, ale poniewaz i tak nic wiecej nie moge zrobic (i Ty tez), po prostu nie ma sensu sie stresowac. Nikomu, ani nam, ani naszym dzieciom, stresowaniem sie nie pomozemy.
Anbar niesttey nie mogę się z Tobą zgodzić...toxoplazmoza to jest straszna choroba a to, że w danym kraju sie nie leczy to już wynika z braku odpowiedzialności tamtejszych lekarzy. Zresztą mnie to nie dziwi, skoro niektórrzy uważają że do 3 miesiąca ciąża nie powinna być leczona, a poronienie jest naturlanym stanem fizjologicznym. Jeśli
dzieciątko zarazi się tą chorobą, bo łożysko i przeciwciała matki nie zdołają go ochronić w 80% taka ciążą kończy nie poronieniem, ponieważ ten pasożyt sieje ogromne spustoszenie w tym małym organizmie, w kolejnych 20% dziecka może mieć wodogłowie, może urodzić sie bez oczu bądź niewidome, może mieć zwapnienia w mózgu. NIe chcę wypisywać innych skutków jakie ta nieleczona choroba wywołuje. Wiele kobiet, które ronia w pierwszych tyg ciązy, jest własnie spowodowane zarażeniem toxo i nawet o tym nie wiedzą. Jestem biologiem-parazytologiem, i niestety tak jak w ciązy starałam sie uchoronic pzred ta chorobą to niestety wyszło inaczej. Niestety wiedziałam na temat tej choroby za dużo i bardzo się pzrejmowałam, ale z drugiej strony wiedziałam co trzeba zrobić i ze swoim lekarzem bardzo szybko podjęliśmy działania.
To nieprawda, że nie mozna zarazić się mięsem kupionym w sklepie. Otóż mozna, z tego co wiem to nie ma obowiążku badać mięsa w kierunku zarażenia pasozytem Toxoplazma gondii . Poza tym źródłem zakażenia może być niedogotowane mięso, spożycie surowych lub niedogotowanych jaj, niedomyte warzywa lub owoce, a także wypicie mleczka bezpośrednio od krowy . Cysty tego pasożyta sa bardzo odporne.
Anbar, ja wiem, że wychodzisz z założenia, że ciąża to nie choroba i nie ma co pzresadzać, ale nie chornimy tu siebie tylko własne dziecko, to o jego zdrowie tutaj chodzi. Na szczęscie stosunkowo mało kobiet się zaraża to choroba w pierwszych tyg ciązy, tzreba mieć naprawde ogromnego pecha, ale po przebadaniu sie okazuje że jednak 60% już przebyło tą choroba i nawet o tym nie wie.
Elzu, ja nie chcę Cie starszyć, absolutnie, napewno jestes zdrowai Twoje dzieciątko też , ale uważam, że tak jak robimy w ciązy badania pod kątem cukrzycy ciążowej, coraz częsciej hormonu tsh, to powinno sie zrobić chocby dla własnego spokoju badania przeciwko toxoplazmozie i cytomegalii. I nie robimy tego dla siebie, tylko dla dziecka, aaa odgórne stwierdzenie, że z założenia nie jest sie zarażonym jest troche w tych czasach, przy tej wiedzy medycznej na temat tej choroby nieodpowiedzialne. Każdy poważny lekarz skieruje kobietę w ciązy na te badania!