reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Anastazi kup sobie probiotyk intymny (lacibios femina, trivagin, iladian, lactovaginal itp) i nie siadaj na desce na kibelku.

Elza,a to nawet nie wiedziałam, że tam coś prywatnego jest.

Lista wątków? Lipiec 2014 Jak tutaj klikniesz to masz wszystkie, plus jeszcze jest ten zamknięty

Sokoja - cudna riposta!
 
reklama
Jagodka te priobiotyki można stosować w ciąży???:):):)
bo Iladian to nawet mam w domu:):)tylko odstawiłam na czas ciąży....a szkoda bo jakbym wiedziała to i w grudniu bym stosowala.....:)
 
Anastazi, od wody raczej nie dostaje się onfekcji. Bardziej bym obstawiała, że wizyta może być obciążeniem fizycznym i psychicznym i wtedy obniża się odporność, stykasz się z mikroflorą obcą i kolonizujesz. Ale to są infekcje intymne? i na nie dostajesz antybiotyk? (robiłaś posiew po powrocie z Polski?)
 
sokoja błahaha świetna riposta. Zapisuję :-D

A ja się spotkałam kiedyś z miesiac temu ze znajomą z pracy, akurat jak czekałyśmy wszystkie na autobus i mnie pyta czy dzidziuś będzie. A ja tak, na lipiec. A ta potem: "o a widziałam się z teściową i nic mi nie mówiła" A ja: "To chyba dobrze że nie chodzi i nie rozpowiada po mieście" haha mina wszystkich babek wokół jak i tej znajomej bezcenna :-)
 
Aanstazi wszystkie te, które wymieniłam można - a nawet powinno się stosować przez cały okres ciąży, aby namnażać dobre bakterie i odbudowywać florę.
Obciążenie fizyczne i psychiczne ok, ale w ciąży generalnie odporność jest mniejsza i jak się zderzasz z obcymi dla organizmu bakteriami to tak jest, dlatego ja nie siadam nigdzie poza moim domem i domem mojej mamy na deskę. Sikam "na Małysza";-) Bo tak najłatwiej złapać coś dowcipnego (czy to infekcje pochwy, czy układu moczowego)
 
przy nawracającej grzybicy to bym jeszcze popracowała nad dietą, wykluczyć cukier drożdże, słodkie owoce i wtedy candida nie ma co podjeść i się wycofuje.

wydaje mi się, że większość z nas ma obniżony nastrój, albo kłopoty ze snem, bo jest bardzo duży wiatr a to wzmaga pobudliwość nawet u zdrowych i nie ciężarnych, od czwartku wrócą do nas dobre humory
 
Szmaragd kochana ja czy jestem w ciąży czy nie...ZAWSZE po powrocie z Polski pierwsze co musze leciec do lekarza z infekcja:) to już jest normalne....kochana ostatnio dostałam antybiotyki przeciwgrzybiczne tetra(cos tam) nie pamiętam nazwy..... i w zasadzie za każdym razem jakiś antybiotyk dostaje...

na początku myslalam ze to może u tesciow ktoras z dziewczyn ma infekcje nieleczone i ja lapie od nich przez kibelek albo wanne.....
ale kapie się "na stojaka" w wannie a kibelek tak jak Jagodka:):):) na "Małysza"

wiec stad moje podejrzenie ze może zmiana wody jakos wpływa na mnie....u tesciow jest bardzo twarda...
A w NO....woda jest na tyle czysta i dobra ze każdy pije tu "kranowke" i jest smaczna....w Polsce nawet bym do ust nie wziela wody z kranu...przynajmniej tej u tesciow....

nie wiem w zasadzie skad to......gin powiedziała mi tylko ze kobiety często podrozujace zazwyczaj maja większe "predyspozycje" do infekcji....bo toalety rozne, woda inna, stres, i rzadsze odwiedzanie kibelkow jak jest się w podrozy......

tylko ze największa dla mnie zagadka jest to....ze jak jezdze do swojej mamy to jakos z infekcjami nie wracam........:)
a jezdzilam dużo jak jeszcze studiowałam w Polsce bo prawie co dwa tygodnie .......:):):):):):):):):):):):):):):)
 
Bo bakterie od mamy znasz! Tak jak napisałam - u mojej mamy siadam na deskę, 20 lat tam mieszkałam to organizm zna te bakterie.:tak:
Szmaragd o tym cukrze wiem, węglowodanach prostych właściwie. Ze słodyczami nie przesadzam, ale czasem coś skubnę, owoce jem, bo bardzo lubię i nie mam zamiaru ich odstawić, ale nie jem tych, które cukrów mają najwięcej - tj winogron, bananów, arbuzów. Za to jabłka i cytrusy w tej ciąży wyjątkowo smakują. Moim zdaniem z grzybicą ogólnie można sobie tak walczyć, ale w ciąży to nie przejdzie, przynajmniej u mnie.
 
reklama
Szmaragd oj tak...u mnie by się przydalo trochę odstawić słodkiego.....:):):):):):)

jeżeli chodzi o owoce to w ciąży ZWLASZCZA :):) upodobałam sobie pomarancze, mandarynki, grejpfuty....:):):):):) mogłabym jesc i jesc........
 
Do góry