reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2014

tak, ja też się zdziwiłam jak dali mi dwa pełne kubki glukozy - starsznie dużo tego trzeba wypić

mam już wyniki, po 75g po 2h tylko 86 czyli nie umrę ze smutku, że muszę odstawić czekoladę:-D mimo wszystko staram się przyjmować raczej węglowodany złożone i nie słodzę


na moim wydruku jest napisane, że cukrzyca to powyżej 200 mg/dl...
 
Ostatnia edycja:
reklama
tynka, to rozpuszczasz mniej więcej w szklance wody, także jest to prawie gęste od tego cukru - smacznego ;-)

zdrówka chorowitym i cierpiącym na różne dolegliwości.

U Małego używałam cążków takich małych i świetnie się sprawdziły. Sama tez używam i nie potrafię się obsłużyć nożyczkami.

Ja tez z tych bardziej zorganizowanych jak wiem o jakimś wydarzeniu/wyjeździe to wszystko zapięte na ostatni guzik muszę mieć wcześniej. Ale uwielbiam tez spontany i szybko potrafię się ogarnąć. Mąż się śmieje zawsze ze mnie, że rzadko kiedy można mnie czymś zaskoczyć, żebym nie była gotowa :rofl2:

Tak czytam o tych Waszych problemach z dłuższymi zakupami i wyjściem z dziećmi na dwór i póki co cieszę się że mnie to nie dotyczy. No, ale pewnie wszystko przede mną... aaaa sorki, pomarudze też trochę, bo zapomniałam o moim bolącym kręgosłupie i rwie kulszowej! ale to tylko wieczorami więc stękam, stękam ale jakoś funkcjonuję.
 
Może przez tą pracę ale dziwnie tak...nie czuję tego że poród się zbliża małymi krokami. Jeszcze nie szykuję wyprawki i nawet się nie stresuję tym. Może jak już usiądę na dupce to mnie ogarnie organizacyjna panika??

Ja ma podobnie. Niby coś planuję ale raczej nie robię zakupów z prawdziwego zdarzenia tylko takie przy okazji. Jednak praca pochłania sporo dnia, więc nie ma tyle czasu na myślenie o dziecku i samym porodzie.

Makotka - tak to już jest, że dzieci fikają wtedy kiedy chcą i czasem się martwimy. Jak mi się mała cały dzień nie odzywa to od razu mam zły humor.
 
Dobry wieczór dziewczyny.
Mam tylko takie szybkie pytanie i bardzo proszę o pomoc.
Jutro rano idę na test obciążenia glukozą i teraz nie wiem bo lekarz nie za dobrze mi wytłumaczył.
Kazał kupić 75g glukozy w aptece czyli taka butelka :
Zobacz załącznik 618143
Czy ja mam to wszystko wypić z wodą ? tak dużo ?
wole się upewnić, bo pewnie niektóre z was mają to już za sobą , ja sie nie oriętuje :)
bardzo prosze o pomoc ;) bo teraz juz nie będe zawracać głowy i dzwonic do lekarza wsumie z taka głupotą ;)
pozdrawiam i życze miłego wieczorku :)
miałam identyczną :)
tak, całość rozrabia się, ja rozrabiałam w kubeczku jednorazowym na dwa razy, pół opakowania glukozy, troszkę wrzątku, rozpuścić, dodać zimnej wody i wypić i jeszcze raz :)
 
Ale nie można dolać za dużo wody, ma wyjść z tego jeden kubek, a nie dwa kubki, bo rozwodniona glukoza działa inaczej.
 
Hmmm... ja byłam dzisiaj na szkole rodzenia i położna mówiła, że:
1. Cytrynę (pół) można spokojnie, gdyż nie ma badań, że zaburza
2. Można pić wodę w dowolnej ilości, nie wpływa to na wyniki
A widzę, że wszędzie inaczej....

I ja należę do grona, nie mam prawie nic (poza pieluszkami od siostry, choć na pierwsze dni przewiduję pampersy i muszę douzupełniać je po przejrzeniu ile ich jest). Czekam do świąt na zwiezienie reszty rzeczy (wanienka, ciuszki, chusta, laktator nawet, ale ręczny i takie tam inne). Ale chyba muszę się zabrać za zrobienie listy, ewentualne dopytanie siostry co jeszcze ma i za zakupy.
 
Cześć i czołem!
Czytałam ale jakoś nie mogłam się ogarnąć i napisać

Venus - ja tez musze czasem podnieść synka, inaczej chyba nie da rady, jakby ie patrzeć to jeszcze maluszki takie dwulatki (w pewnych kwestiach, bo w wyrażaniu własnego zdania już całkiem dorośli ludzie, hehe) Będzie dobrze. Trzymam kciuki za potwierdzenie płci

Makota- kuruj się, oby szybko to coś sobie poszło

Ja też lubię mieć wszystko zaplanowane, poukładane, omówione, ale na lubieniu niestety się kończy, nigdy się nie mogę poskładać tak jakbym chciała
Igi coś chory, bardzo płacze jak sika, pewnie pęcherz, jutro rano zaniose siki do badania a przed południem chyba wizyta, ie jestem pewna jak pediatra przyjmuje. Także nocka była dziś zarwana w połowie, ciekawe jak ta nadchodząca. Na razie wymyślił, ze będzie spał na podłodze, zniósł kołderkę i poduszkę na ziemię, ułożył w takiej szczelinie między swoim i moim łóżkiem i zasnął.
Rano siostra przywiozła swoje dzieci do mamy, także też pojechaliśmy i się pobawili fajnie więc jakoś dzień minął.
No i nie wiem c jeszcze. Aha, czuję się jak słonica. Jeszcze kilka dni temu było fajnie a teraz jakoś tak strasznie ciężko, jak na końcówce. A tu jeszcze 3 miesiące. OMG
Co do wyprawki to powoli coś kupuję, z każdej wypłaty, teraz była apteka, za miesiąc materacyk, i chyba jakieś letnie buty dla pierworodnego.
Mamy dwulatków (bo troche Was tu jest) czym sie wasze dzieciaczki lubią bawić?? szukam czegoś ciekawego na zajączka. Myślałam o warsztacie takim z młotkami, śrubai itp ale pewnie tylko będą te części porozrzucane po domu
 
reklama
aaaaaa, jaki napad głodu mam dziś od południa! najeść się nie mogę!!

emyly, moja Ola lubi się bawić klockami, puzzlami i kuchnią... w ubiegłym roku dla chłopca, którym opiekuje się mama, jak miał właśnie coś koło 2,5 roku, na prezent kupowaliśmy taki zestaw wiertarka na baterie, klucze i młotek, był przeszczęśliwy
 
Do góry