reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2014

Ninja dzieciaki przedszkolne zazwyczaj chorują jesienią, zimą i wiosną, teraz jest przestój;-) Chyba, że jakieś epidemie zakaźnych macie dookoła. Ja nie chcę odwiedzin przynajmniej przez pierwsze 3-4 tygodnie i w nosie mam co inni na to. Może przyjść do mnie brat z narzeczoną i rodzice (którzy pewnie i tak wpadną do szpitala). Reszta musi poczekać. Tiaa pytanie: "To jeszcze nie urodziłaś? Mogłabyś wreszcie urodzić. W końcu przenosisz" Tak jakby to ode mnie zależało i to wróżenie przenoszenia, mam ochotę każdemu w pysk strzelić po takim tekście:wściekła/y:

Michalina
problem w tym, że ona lubi się bawić z chłopakami i teraz jej nie zabiorę, bo będzie cały dzień smutna.. Chociaż na złość teciowej chętnie bym to zrobiła - przemknęło mi to przez głowę.
 
reklama
Jagodka oddychaj;) Dziękuję opatrzności że mam teściową daleko.

Kasiuchna nie nakręcaj się. Przecież nie chciałaś żeby mała była chora. I nie daj sobie nic wmówić. Idź do pediatry, to pewnie nic takiego. A co do rękawków w body to ja cały czas wychodzę z założenia, że lepiej dziecko delikatnie wychłodzić niż przegrzać.

Ninja ja praktycznie gości przyjmuję od pierwszych dni. Tzn takich znajomych i rodzinę co mają blisko i wiem, że wpadną i wypadną. Ale np jak wiem, że ktoś przyjedzie z daleka, jeszcze będzie chciał się 'gościć' to mówię wprost, że jeszcze nie jesteśmy na to gotowi. Że ja się muszę ogarnąć po porodzie dojść do siebie i takie tam. Póki co nikt się nie obraził. ;)
 
Ninja dzieciaki przedszkolne zazwyczaj chorują jesienią, zimą i wiosną, teraz jest przestój;-) Chyba, że jakieś epidemie zakaźnych macie dookoła. Ja nie chcę odwiedzin przynajmniej przez pierwsze 3-4 tygodnie i w nosie mam co inni na to. Może przyjść do mnie brat z narzeczoną i rodzice (którzy pewnie i tak wpadną do szpitala). Reszta musi poczekać. Tiaa pytanie: "To jeszcze nie urodziłaś? Mogłabyś wreszcie urodzić. W końcu przenosisz" Tak jakby to ode mnie zależało i to wróżenie przenoszenia, mam ochotę każdemu w pysk strzelić po takim tekście:wściekła/y:

No właśnie tak myślała, że teraz w sumie nie ma okresu choróbskowego, to może przesada, żeby dzieciom bana robić na poznanie kuzynki. Chodzi o dzieciaki męża brata, więc też bliska rodzina.

A z tym strzelanie po pysku to w rzeczy samej :D lać równo i tylko patrzeć czy oddycha :D
 
Dzieki dziewczyny.
Szybko zareagowalam i lekarz pediatra byl juz w domu.
Dobrze ze zadzwonilam, na szczescie pluca i oskrzela jeszczd czyste. Od dzis juz antybiotyk:-( malutka furczy coraz wiecej a ja modle sie by leki pomogly bo wizja zapalenoa pluc powoduje u mnie wymioty ze stresu :-(
To co sie przyplatalo to jak lekarz powiedzial bakteriologoczne - czyli albo ktos cos przyniosl do domu (chociaz odwiedzali nas tylko rodzice moi i meza + jedna przyjaciolka) albo to sie wyklulo jeszcze z ciazy.
Resztkami sil nie usiadlam i nie rozyczalam sie :-(
 
ninja u mnie jest tak ze mieszkamy narazie z tesciami i tak zazwyczaj nikt nie pytał czy moze zobczyc małego jak sie urodził, poprostu ciotki przyjezdzały i juz...... nie zawsze mi sie usmeichało to oczywiscie ale jakos specjalnie nie przeszkadzało, jak zle sie czułam to wychodziłam do sypialni poprostu, a i jeszcze mialam motywacje sie ogarnac -umalowac bo praktycznie codziennie ktos był...... moim zdaniem to juz zalezy od samopoczucia jak nie masz ochoty na odwiedziny to sie na nie nie zgadzaj, mnie bylo wszystko jedno, kawke herbatke robił maz ja nie "gosciłam".... ale tez nie zabranialam. teraz pewnie bedzie to samo, nie zamierzam "chowac" małej przed dzieciecymi zarazkami bo sama mam w domu malucha, ktory moze przyniesc wszystko tez..... no ale tez nie zapieram sie bo nie wiem jak bedzie moje samopoczucie wygladalo po porodzie......
sokoja mnie tez zalewa juz cos jak odbieram kolejny tel - i co ty jeszcze w ciazy?? !!!! a najgorzej moja mama, jak nie odbiore tel bo np usypiam małego, albo nie słysze to.... wydzwania do tesciowej albo do mojego M z drzacym glosem...... tesciowa tez codziennie zaglada -czy aby mnie nie "pobiera" ......
dzis wizyta z masazem szyjkowym- licze ze bedzie owocna w skutki........ mam dosc.
 
Jagodka a może złość wywoła Adasia na świat? Dobra wiem miałam nie uruchamiać ciężkich tematów;)

Z ogłoszeń parafialnych:
 

Załączniki

  • 1404980846192.jpg
    1404980846192.jpg
    14,3 KB · Wyświetleń: 42
Jagódka, nie ma to jak "wspaniałomyślna" teściowa...brak słów.

U mnie przyjęcie gości wyglądało tak, że rodzice i siostry oczywiście wpadli jeszcze tego samego dnia po powrocie do domu, reszta dzwoniła i sie umawiali. Jakoś tak w miarę szybko przyjmowaliśmy gości. Oczywiście jak się próbowali wprosić jeszcze tego samego dnia, a ja źle się czułam, albo Mały był marudny to odmawiałam i już.

Kasiuchna, nie panikuj, będzie dobrze. Lekarz już zareagował więc teraz dbaj o Maleństwo i będzie ok.
 
reklama
Dzieki dziewczyny.
Szybko zareagowalam i lekarz pediatra byl juz w domu.
Dobrze ze zadzwonilam, na szczescie pluca i oskrzela jeszczd czyste. Od dzis juz antybiotyk:-( malutka furczy coraz wiecej a ja modle sie by leki pomogly bo wizja zapalenoa pluc powoduje u mnie wymioty ze stresu :-(
To co sie przyplatalo to jak lekarz powiedzial bakteriologoczne - czyli albo ktos cos przyniosl do domu (chociaz odwiedzali nas tylko rodzice moi i meza + jedna przyjaciolka) albo to sie wyklulo jeszcze z ciazy.
Resztkami sil nie usiadlam i nie rozyczalam sie :-(

Kasiuchna nie stresuj sie moj maly tez ma katar i gardelko lekko przeziebione to sie widocznie zdarza. my nie mielismy antybiotyku ale tak samo sie balam jak ty zeby tylko nie zapalenie pluc:-(
 
Do góry