reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2014

reklama
Hej dziewczyny :)
Ewa dobrze, że z malutką coraz lepiej, a odnośnie twojego stanu to tak jak dziewczyny mówią może lepiej jak wyjdziesz, będziesz z mężem, będziecie odwiedzać córcie. Szpitale są dołujące, szczególnie jak się patrzy na inne kobiety z dziećmi.
Lilla niezły tupet ma teściowa, taki tekst zaraz po porodzie :eek:

Ja przez ostatni miesiąc przytyłam chyba 40 dag. Ale to wszystko przez tą dietę, ale już niedługo :)

Ja się stresuję coraz bardziej :/ Budzę się kilka razy w nocy od samego rana spać nie mogę. Ale czuję, że kumulacja nerwów będzie jutro po południu i w nocy :/ Rano idę jeszcze do fryzjera zrobić sie na bóstwo hehe.

Od dzisiaj mój siedzie ze mną w domu jest piękna pogoda :D Idziemy na ostatnie zakupki, zapowiada sie miły dzień :D
 
kropka też planuję wypady na rowerku jak mi sie piczka zagoi, na szybko do sklepu a mąż będzie miał czas z dzieciem.

hobbit w pierwszej kolejności to chyba oława. w drugiej borowska. jesli bedzie sie cos nagłego działo to borowska bo blisko. mamy podobny termin wiec mamy szanse sie spotkac.

ja znowu zaczelam tyc teraz.... nie tyłam w maju.. teraz prawie 2kg w max 2 tyg.. mysle ze to moze woda sie zatrzymuje..mam troche kostki spuchniete i paluszki jak serdelki.
 
Dziewczyny pokecam Wam książkę: Jeannette Kalyta pt. „Położna 3550 cudów narodzin" właśnie czytam ją- mnie się podoba to polecam:)
 
Ewa dużo siły Ci życzę. Pamiętaj, najważniejsze, że z małą wszystko dobrze i już niedługo będziesz ją miała przy sobie.

Lily szczena opada na takie zachowanie teściowej. Niech się ugryzie babsko.

Dziewczyny wspominałyście coś o kapuście na nawał. Mi ostatnio w aptece pan farmaceuta polecił krem z wyciągiem z kapusty Perfecta mama – ponoć uratował życie jego żonie, drogi nie był więc kupiłam. Używałyście?

Tusiaczek
uważaj na siebie dziewczyno. Podejrzewam jak się czujesz, ten gorąc mnie też rozkłada na łopatki. Do tego opuchnięte dłonie i stopy jak serdelki. Ciężko mi się nawet oddycha. Pojechałam dzisiaj rano po wiatrak bo też się słaniam z tych duszności :/ Co do męża, to w sumie dobrze, że się martwi. Wiem, że to może trochę wkurzać (mnie wkurza jak mój się budzi o 2 gdy idę siku i wypytuje czy wszystko dobrze), ale z dwóch możliwości lepiej w tą w stronę :)

Jagódka narobiłaś smaka na kluchy z truskawą. Najgorsze, że muszę po nie wypełznąć na ten skwar :/

Catsun powodzenia na wizycie.

Agulam
ja mam taką maszynkę, do której wkładasz wkłady z woskiem i specjalnymi paskami zdzierasz (coś takiego Podgrzewacz do wosku DEPILATOR +wosk,paski (4286652896) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.). Niedroga sprawa. Jestem zadowolona, chociaż teraz nie korzystam, bo za bardzo mnie to boli i nie chcę małej stresować :D przerzuciłam się na maszynki. Nogi jeszcze jakoś ogarniam, ale bikini to już zgaduj zgadula, na czuja jadę. Najgorzej jak w piątek gin te moje mijaki przyuważy :D

Dawno nic o sobie na tym wątku nie wspominałam, bo mam wrażenie, że przy Waszych problemach moja ciąża od pewnego momentu to sielanka, więc aż wstyd się odzywać :) Poskarżę się tylko, że męża nie mam przy sobie od tygodnia i wróci dopiero w czwartek. Przytulam się póki co do rogala z motherhood :)
 
Ewa,
trzymam kciuki żebys odpoczęła psychicznie, ja byłam w szpitalu 6 dni a jak wyszłam to ryczałam jak bóbr, chyba hormony jeszzce buzowały, ale nie mogłam się opanować, taką ulgę poczułam. Ty po miesiącu musisz być wyczerpana...

Limonka,
nie stresuj się, wszystko będzie oki, całe forum o was myśli, więc powodzenia!
Przynajmniej wiesz kiedy i jak, a my tu jak na szpilkach na niewiadomą czekamy :)
 
Cześć dziewczyny,

Ewa też mi sie wydaje, że poza szpitalem byłoby Ci lepiej. Jeżeli masz jak dojeżdżać, to sama bliskość męża w domu i własne łóżko, plus normalne jedzenie na pewno zdziałają cuda. Trzymam mocno kciuki za Twoją kruszynkę, by ładnie przybierała na wadze. Ale najważniejsze, że jest zdrowa.

Tusiaczku proszę na siebie uważać. Odezwała się ta co pod prysznicem jej się robi słabo :-p ale kąpię się dopiero jak mój ma zaraz wrócić z pracy.

Hobbit ja raz w miesiąc nie przytyłam nic, to potem jak w kolejny przybrałam niecały kilogram zostałam pochwalona :-p teraz mam pół kilo w 2 tygodnie, idę w sobotę na wizytę. Jak mi lekarz powie, że za mało przytyłam zapytam jak mam to zrobić skoro jem jak oszalała, nawet w te upały co normalne nie jest w stanie poza ciążą.

Limonka postaraj się nie stresować (tak wiem, łatwo powiedzieć). Tak jak mówi kropka, tu całe forum za Was kciuki zaciska. Będzie dobrze ;-)

Mnie na dniach właśnie czeka wyzwanie bikini.... ostatnio nad nogami się już napociłam fest, więc strach się bać co to będzie. A że mam prysznic, to czarno to widzę. No ale cóż, najwyżej lekarz się pośmieje.
Czekam na kuriera z Gemini i na fotelik. I już kminię czy przespałam rano (spałam do 10.30), czy jeszcze panów nie było...

Za dużo piszecie i miałam jeszcze poodpisywać i nie pamiętam już co komu :cool:

A jak mowa o truskawkach to idę zrobić sobie koktajl.
 
Padam.
Rano pranie zmywarka i gotowanie zupy.Potem plac....Czemu wszyscy postanowili kosić trawę.:wściekła/y: Wczoraj wokół placu dziś na placu i wokół domu. Dopiero teraz trochę ciszy.

A roje komarów nie dają w cieniu usiąść. Cała pogryziona jestem. Dobrze ,że mąż zakupy zrobił, przynajmniej to odpadło. Teraz tylko 2 danie dla dziecka skończę a wieczorem ma wyjść z babcią więc odrobina luzu.
Jedno wyjście 2-3 h to chyba max dla mnie.Nie wiem czy dam radę 2 razy dziennie jak do tej pory...

Oczywiście nasz fotelik ciągle nie dotarł, dostaliśmy kolejny rabat, ale nie skorzystamy. Ciągle nie wiadomo kiedy by dotarł.
A więc kupimy w innym miejscu trochę drożej, ale przynajmniej jest od reki:-(

Poród najlepszy chyba jest wiosną ,ok kwiecień ,początek maja. I jeszcze na spacerki się dziecko fajne załapie.
 
jagódka współczuję Twojej koleżance,to już wolę być nacięta przy cc niż tak pęknąć,
elifit ja byłam z małą tydzień temu u 3-miesięcznego chłopczyka, przyglądała się , była w porządku do póki nie wzięłam małego na ręce, wtedy wyciągała do mnie ręce z łezką w oku i mówiła "kocham" ehh serducho pękło, początki będą ciężkie
ewa66 przykro mi że nie możesz mieć małej przy sobie cały czas, ale jeszcze chwila i razem wrócicie do domu, a teraz faktycznie lepiej dla Ciebie będzie jak będziesz z mężem, a do szpitala przecież i tak będziesz jeździć
LillaMy jak dziewczyny piszą, odciągaj tylko tyle żeby poczuć ulgę, odciągając dajesz znak że muszą więcej pokarmu produkować, masz tam pomoc laktacyjną (w postaci pielęgniarki nie teściowej) więc słuchaj jej ona wie co mówi
michalina, nawet mi nie mów, bo ja bym mogła mieszkać w górach, a tu teraz się szykują dolinki i pagórki co najwyżej, z tym że ja nie alpinistka :) nigdy w schronisku nie spałam ani wysokich szczytów nie zdobyłam , ale i tak bym pojechała
makota my na początku kąpaliśmy małą przed 21 potem przesuwaliśmy jej kąpiel na wcześniejsze godz, teraz 19.30 , a jak się synek urodzi to najpierw mały do kąpania czyli pewnie gdzieś ok 19 a potem starsza, ale i tak wszystko wyjdzie w praniu

współczuję wam upałów, u mnie 25 st. a i tak się męcze
 
reklama
Hej
Ale piszecie, nadrabiam i nadrabiam. Wybrałam sie z Igorem znów nad jezioro ale coś grzmieć zaczyna. Siedzę u mamy i czekam na rozwój sytuacji. Może przejdzie bokiem...

Mam pytanie co do tych płyt indukcyjnych. Będziemy za niedługo robić kuchnię ale nie widzę sensu ciągnięcia na piętro rur gazowych no i taniej zdaje mi sie wyjdzie kupić nową płytę. (meble z wyposazeniem mamy z poprzedniego mieszkania i tam jest płyta gazowa). Tylko, ze jak teście usłyszeli to prawie piorrunami zaczęli strzelać ze to mnóstwo pradu. A mi wydaje się, ze te w miarę nowe sa ok i zapewne aż tak strasznie nie ciągną. Jak jest u Was??

Ewa - miesiac to strasznie długo. Wracaj do domu, poczujesz sie lepiej i córeczke i tak będziesz widzieć codziennie
Lilla - omg co za babsko (przepraszam, zapewne ma jakieś zalety) pisałaś coś wcześniej o osobnym mieszkaniu. Trzymam zatem kciuki żeby wypaliło

Michalina - rozumiem Cie z tymi górami. Ja też tęsknie... ale jeszcze troche a podróże z maluchami wcale nie są takie straszne :) Najłatwiej z niemowlakiem, on tylko cycek i bliskość mamy. No i nie marudzi, ze to kolejne strome podejście, nudne muzeum a tam w oddali piękne takie skakańce-dmuchańce hiih. Wiadomo, wyjazd nie może być w pełni backpackerski ale odrobinę szalainy jak najbardziej. A nawet przez Couchsurfing można sie gdzieś z dzieciakiem wybrać. Wystarczy tylko marzenie :)
No i na odwagę polecam książkę
Pępek świata. Z dzieckiem w drodze - Kuziemska Anna za 38,99 zł | Książki empik.com
 
Do góry