reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

hej
my jestesmy po bilansie 2latka. 87cm 14kg. jestesmy na granicy z kg. takze lekka dieta (przechodzimy na niskokaloryczne mleko. mniej slodyczy (w sensie soczki ograniczyc lub zamienic na sama wode) i te nieszczesne owoce do picia raz dziennie. no i pieczywo do ograniczenia. lekarz tylko zalecil ograniczac, aby nie znales sie w otylych 5latkach z jakimi ma doczynienia. bylo ostanie szczepienie 2serja na ospe, rozyczke,swinke,odra. kolejne szczepienie w 5-6rokiem zycia. Aleksik chcial pobic lekarza za te szczepionke. no i jest bardzo komunikatywny, mamy sie nie martwic jesli malo mowi. zabki pieknie rosna, ale trzeba myc (co czasami mamy bunt).
konwalianka zdrowka, Jak tymus
monis pchotka, pasztecik, slinka leci. zdrowka dla was
daga no pochwale tydzien bez smoka i nie wola. paszprt dla kgo, dla Jowitki. ja wyrabialam dla Aleksika w luksemburgu ale tylko wlsoki, bo na polski moglabym czekac i czekac
monia kciukasy za wyniki i mam nadzieje ze nic powaznego
 
reklama
Hej, u nas od tygodnia noce to koszmar. Ewa wybudza się dosłownie co godzinę - dwie.Oczy mam już na zapałkach. Potem niby od razu zasypia, ale tak czujnie, że jak tylko się ruszę zeby wrócić do swojego łóżka to zaraz się budzi. Efekt jest taki, że ona śpi a ja siedzę przy niej czasem i półtorej godziny. Potem wracam do siebie i po godzinie wszystko od nowa bo znów woła.

Silwia, już bilans? Szybko. U nas robią dopiero w okolicach urodzin (jak najbliżej urodzin). Cieszę się że wszystko ok :) A z wagą to różnie bywa. Zależy czy jako starsze dziecko Alex będzie się ruszał czy raczej zasiądzie przed kompem ;) Mój Sebek był bardzo gruby, na piersi przybierał masakrycznie, aż się mnie pytali czy mam w piersiach śmietanę 36% ;) Wyobraźcie sobie, ze jako 4 miesięczne dziecko ważył 12 kg!! i wtedy waga mu stanęła i zaczął rosnąć. A teraz taki chudy szczypior z niego. ;)

Daga, no jak to skąd Jowitka ma takie pomysły? Sama jej powiedziałaś żeby wzieła kredki i malowała nimi :D Dzieci wszystko biorą bardzo dosłownie ;)

A tak poza tym to weźcie już tą cholerną pogodę. Masakra jakaś. Leje i leje bez końca. Wczoraj przynajmniej zrobiło się ciut cieplej (15 stopni) ale ile można... Zastanawialiśmy się z mężem nawet czy na noc ogrzewania nie włączać - w czerwcu :/
 
hello
corin hehe, ja sie z pogada meczylam do teraz. od tygodnia jest fajna pogoda. cieplo, slonko az milo przesedziec caly dzien na dworze i szczerze mielismy grzejniki wlaczone bo bylo zaledwie 10 stopni a w nocy spadala do 0. jak idzie odpieluchowanie, pamietam ze juz probowalyscie?

reszta hop hop
 
Witajcie kochane!
Monia-musi byc wszystko dobrze!dopoki nikt nic złego nie wypowiedzial to i ty bądz dobrej mysli, wiesz ze wiara to potęga?!co do terminu, to szkoda wogole komentowac...znam ten bol. ja biopsję mam za 1,5 tygodnia, czyli po miesiącu od wizyty, wiec nawet względnie, ale wiem jakie śa kolejki do specjalistów i na badania...fif ma wizyte do alergologa dopiero na sierpien...3mam kciuki kochana!
Monia no i spokojniejszych nocy, kinia ma juz nabrzmiale dziaselka czy tylko przypuszczasz ze to 5?
Silwia- nam daleko do waszych 14 kg, ale fifik jest wysoki ma ponad 92 cm na pewno. u nas na bilansie lekarz powie w drugą strone-tuczyc dziecko, tuczyc:)Zgadzam sie jednak z Corin, ze wiekszosc przypadkow otylych dzieci,to skutek siedzącego trybu zycia niestety, wiec nie jest powiedziane, ze Aleks byłby grubaskeim, ale lepiej dmuchac na zimne
Pasztecik mojej roboty, ale sprzed miesiąca- z zamrażarki. jak juz przygotowuje dla filipka cos dobrego , specjalnie dla niego, to robie troszkę wiekszą ilośc i mroże. i mam szybciutki obiad , jak nie mam czasu a dziecko chce jesc:)paszteciki robiłam wtedy pierwszy raz, raczej sceptycznie do nich podchodzialam, a tu mi takie smaczności wyszły, ze palce lizac:)
Daga- no kochane urzędy...3mam kciuki zeby poczta sie uwinęła i lećcie do polski, stesknione zapewne...Daga jowita, tylko grzecznie posłuchała twojego polecenia, powiedzialas wez kredki i nimi maluj....posluszne dzieciątko:)ja powiedzialam kiedys filipowi-poloz tego kota- to polozyl dosłownie, a nie zostawil w spokoju na podłodze:)teraz pilnuję sie wyrazając sformułowania do mojego dwulatka...
Corin, z męzem stwierdziliśmy jakis czas temu ze w polsce jest :zima i pora deszczowa. i tyle. poki co faktycznie tak jest..
Ja nadal z katarem, fifik pokasluje, nic sie nie zmienilo. a wnocy sie budzi coraz wczesniej czyli np kolo 1 lub nawet 12 i domaga sie hop- zeby go wyjąc i przeniesc do nas. i tak od dluzszego czasu....
Corin- jesli te nocki cie tak wykanczają bardzo, to mozesz ewentualnie sprobowac przeniesc ewe do was, moze bedzie lepiej spala, tylko skutek moze byc taki ze sie przyzwyczai tak jak Filip i bedzie tego domagac....A pomyslec, ze mielismy twardą regule nie spac z filipem, ma swoje lozeczko i tam spi...i tak bylo, do czasu kiedy nie zaczal chorowac, kaslac w nocy, trzeba bylo biec zeby przypadkiem sie nie zakrztusil i nie wiadomo kiedy nauczylismy go przenoszenia do nas....ale juz ja nad tym popracuje....
 
Ostatnia edycja:
Witajcie,
wiecie co, ja już nie mam sił do Filipa. Normalnie to diabeł wcielony. On nie płacze, on się wydziera jak tylko coś nie pójdzie po jego myśli, albo czegoś mu zabronimy. Bije mnie jak tylko się do niego zbliżę (albo wszystkich po kolei). Nie słucha się, rzuca zabawkami. Nie wiem już jak mam z nim postępować, żeby było lepiej. Wczoraj taką jazdę na koniec dnia nam urządził, że dobrze że to mąż się nim zajął bo ja pewnie bym go rozniosła. Łapanie za jego ręce jak chce uderzyć nie działa w ogóle, nadal to robi. Nie widzę większego sensu w takiej metodzie. Mówienie żeby nie rzucał zabawkami bo je zepsuje i nie będzie miał to jak grochem o ścianę. A jak już sobie coś ubzdura... W jednej chwili może się zamienić z aniołka w diabła. Izolowanie też nic nie daje, bo wtedy jak już się uspokoi, to gdy go wołam zaczyna od nowa. Już nie wiem co zrobić.

Zdrówka dla chorowitych dzieciaków, kciuki za wizyty i badania i przepraszam że tylko o sobie, ale nie bardzo mam jak napisać.
 
Hej!

U nas druga nocka z rzędu nieciekawa. Na dodatek Kinga od wczoraj ciągle kicha, a dziś trochę smarka. Daję jej póki co witaminę C i smaruję nos maścią majerankową, ale nie daje za żadne skarby świata sobie psiknąć do nosa wodą morską :wściekła/y: Co jej naobiecywałam, nagadałam, a ona nie i już! Nie wiem, jak to będzie, jeśli wydzielina będzie gęstsza i będzie jej więcej. Już nawet nie mówię o ściąganiu jej, bo tego na pewno nie da sobie zrobić. Nawet jak ktoś ją trzyma, a ja próbuję fridą ściągać, to darcie na cały dom. Tak było przed Wielkanocą, gdy miała katar. A wysmarkać sama nie potrafi.


mała moniś, daga, sylwia,
dzięki Dziewczyny za słowa otuchy :* Wierzę, że będzie dobrze! MUSI! Na razie staram się o tym nie myśleć :)


sylwia, właśnie miałam też pisać, że wcześnie u Was ten bilans dwulatka. Nam podobnie jak u Corin karzą przychodzić po skończeniu 2 lat. U nas w przychodni lekarka waży, mierzy, rozbiera malucha do naga, rozkłada matę i karze przejść dziecku po niej, patrząc na bioderka i jak układa stopy, patrzy czy nie ma zeza, patrzy na zęby, pyta o mowę i zagląda w "podwozie". Kinga waży 15 kg i wcale na grubą nie wygląda, bo ma 92 cm :) Jest akurat! A dzieci do 3 roku życia mają prawo być "na granicy" lub ciut poza siatką centylową, o ile oczywiście nie jest to tuczenie dziecka przez rodziców jedzeniem smażonym, tłustym, słodyczami. Jak dziecko samo z siebie ma apetyt to ma prawo tak jeść! Słowa lekarki z mojej przychodni. A ona też twierdzi, że najgorsze rzeczy, które powodują otyłość w przyszłości to konserwanty i sztuczne barwniki.


mała moniś, tak, Kinga ma opuchnięte dolne dziąsła, a w miejscu prawej dolnej piątki czuć igłę...Trzymam kciuki za Twoją biopsję :) Ile potem będziesz musiała czekać na wyniki? Ja czekałam 10 dni.


daga, dzieci to mają naprawdę niesamowite pomysły :)


Corin,
witaj w klubie nieprzespanych nocy! I nas na razie 2 "gorsze", ale oczy na zapałkach też mam...
 
Nosz, znowu leje!!!!
Aneta, wspólczuje ale nie potrafie doradzić nic mądrego,Poki co u nas w miarę spokojnie, czasem zdarzy się, że filip krzyczy, to ja wtedy ze smiechem stwierdzam-ale ty masz glos?!i wtedy krzyczy znów, ale juz nie ze złością, tylko z radością, ze został pochwalony i dopomina się mowiąc- glos?to moja metoda. rzucania czymkolwiek u nas nie ma, bicia tym bardziej. jedyne co ja mogę Ci powiedzieć, to ważne, byś nie dałą sie sprowokowac, bo mały to wykorzysta i bedzie robił na przekór. Jeśli tak ci daje popalic, siegnij do mądrego poradnika albo zasięgnij rady psychologa, to zaden wstyd, ze chcesz wychowywać dziecko, a nie, zeby ono rządziło Tobą. tym bardziej, że oprocz filipka, masz jeszcze karolcię, a przez to będzie sz chodzic sflustrowana(nie wiem czy tak sie to pisze):ja jak nie mialam pojęcia co zrobic by fifi w końcu przekonał się do niani, a nie zanosił sie placzem przez 3 godz, skorzystałam z psychologa-sa po to, by nam pomagac:)
Monia- w takim razie, zycze jak najmniej bolu. odnośnie wody u nas spokój, mieszkamy w bezpicznej odległości od rzeki, tak mi sie wydaje...
 
A u nas dziś wyszło słońce i zrobiło się 21 stopni. Po obiedzie wziełam córy i do teraz byłyśmy na dworze :) Nogi wchodza mi nie powiem gdzie :) Sylwia, u nas odpieluchowywanie na takim samym etapie jak było, tzn młoda zasuwa w pieluszce i od czasu do czasu sama woła, że chce "siii" Wtedy biegniemy ile sił w nogach do kibelka, rozbieram ją szybko i załatwia się do toalety. Ale jednak większosc razy wszystko ląduje w pieluszce, a ze względu na pogodę nie chciałam żeby sikała w majtki - zwłaszcza na dworze. Wiem, że ona jeest już świadoma(bo nawet jak robi w pieluchę to staje w rozkroku i mówi że robi) i jak tylko zrobi się ciepło zamienimy pieluchy na majtki. Jestem dobrej myśli :)
mala_monis, nie wezmę Ewy do swojego łóżka, po pierwsze dlatego, że nie chcę żeby się przyzwyczaiła, a po 2 dlatego, że jak ona śpi z nami to ja i tak nie śpię, bo ciągle ściągam jej rękę z mojej twarzy, wyciągam nogę z żeber, albo leżę na ramie łóżka bo więcej miejsca dla mnie nie ma. Nie, to chyba nie dla mnie ;)

EDIT:
Dziecko mi się wczoraj dotleniło i przespała CALUTKĄ noc. Od 21 do 5.30 :D
 
Ostatnia edycja:
Hej!

Co u Was Dziewczyny? Słonko świeci? U nas pogoda fajna, ale moje dziecko na maksa zakatarzone. Nocka nieciekawa, zapchany nos dawał o sobie znaki. Na dodatek od rana mała ciągle płacze, nic jej nie pasuje. Gorączki nie ma i zerknęłam na gardełko i blade. Dałam jej w końcu nurofen, bo pomyślałam, że pewnie od takiego kataru to głowa boli. Zasnęła niedawno na drzemkę, ufff... jaka cisza...


Corin, fajnie, że nocka przespana :)



Miłego weekendu!
 
reklama
hej, no jakie tu pustki..
U nas lepiej.. Tymek wychodzi na prostą.. brak biegunek, niemal nie ma kaszlu, jeszcze trochę uszy, dlatego mam jeszcze 3 dni zwolnienia.. nie wiem jak się póniej wyrobie w terminach pracowych:nerd: c.d.n bo młody woła na huśtawkę
 
Do góry