reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Witajcie!

Padnięta jestem jak koń po westernie. I zmęczona psychicznie... Do tego pokłóciłam się dzisiaj z rodzicami bo nie wytrzymuję już ich ciągłej krytyki. Nazbierało się. Mężowy pojechał rano na spotkanie w sprawie pracy i wrócił o 20... Tyle było ludzi i jedna osoba prowadząca wywiad... A wrócił bo dłużej nie wytrzymał, zostawił CV i tyle. Jakby miał czekać jeszcze na rozmowę to może o północy by wszedł... Jakaś masakra, czasy kolejkowe z PRLu chyba wróciły. Ja dzisiaj z kolei spędziłam 3 godziny u dentysty w poczekalni żeby się dowiedzieć, że wsio ok :-D Kazałam jej zrobić cokolwiek bo nie po to tyle czekałam żeby wyjść po 2 minutach hahaha :-D:-D
I z małym też mamy zmartwienie bo ta wysypka, o której kiedyś pisałam nijak nie chce odpuścić. Chodzimy po lekarzach i dostajemy tylko nowe maści, które nie pomagają. A nawet jest tego coraz więcej i na prawdę brzydko to wygląda. Zrobiła się jedna wielka czerwona plama na której i wokół której powstają nowe krostki. Teraz mamy skierowanie na badanie moczu i posiew. Martwię się...

Maqnio zdrowia dla Rózinki i niech jej już nic nie łapie! Co do zachowania to hmm... jakbym o Szymku czytała. Nawet kiedyś już tu pisałam o tym, jak inaczej zachowuje się w mojej obecności a jak jest z kimś innym. Nie to samo dziecko. Mam nadzieję, że to tylko taki etap bo jest to delikatnie uciążliwe. I postępuję podobnie do Ciebie - staram się tłumaczyć, tłumaczyć i jeszcze raz tłumaczyć, wszystko co robię i gdzie idę. I nie pozwalam na wszystko, np. na ciągłe noszenie na rękach. Chociaż zazwyczaj kończy się to mega marudą, kwękaniem i przyklejką do nogi... Wcześniej też tłumaczyłam to sobie powrotem do pracy i tęsknotą ale teraz jestem w domu i jest tak samo. Problemem jest nawet zrobienie sobie herbaty, czy jak piszesz wyjście do wc, o ugotowaniu obiadu nie wspomnę.
 
reklama
Hej Słoneczka!!!

Bardzo dziekuję za wszystkie rady i sugestie. Mam nadzieje, że Rózinie przejdzie takie zachowanie czym prędzej. Wczoraj jakby ciutkę lepiej, bez przeraźliwego płaczu, ale marud i trzymanie się kurczowo spodni pozostało bez zmian. Nie pozostaje mi nic innego jak tłumaczenie, konsekwencja i czekanie.

miczko mam nadzieje, ze wysypka okaże się niczym poważnym. A masci "cutibaza" próbowałaś? a czy Młodego ta wysypka np. swędzi? czy cos? zaden lekrza nie wie co to?Małz i tak długo wytrzymał - rispekt! i oby praca szybko się znalazła!
marzenko dobrze ze psiór wrócił do swojej panci. Wie gdzie jest dobrze:):):)
moniu nie pomoge Kochana! Różana jest bardzo chlebowa. Moze faktycznie odpusc jej na jakis czas pieczywo i zastąp tak jak marzenka radzi jakś owsianką albo płatkami:)
daga Twój sen powalił mnie na kolana:)

have a nice day!!
 
Hej kochane:) Trochę mnie nie było, ale jakoś nie miałam weny nawet na czytanie już nie wspominając o pisaniu. Jakiś taki smutny okres miałam. Już trochę lepiej jest:)
Bartusiowi w końcu wyszły dolne czwórki no i katar przeszedł więc jest ok. A tak pozatym to zaczął ładnie zasypiać chociaż wierci się niemiłosiernie.
Dziewczynki trzymam kciuki za szybkie zafasolkowanie:)
Na razie tyle może potem się odezwę bo Bartek nad kotem się znęca
 
Witajcie kochane

My od niedawna nie spimy mała calutka noc spala bez ani jednej pobudki noz kochana jest z tym spaniem da mamie i sama sie wysypia , za to jak wstanie to jest taka słodka gada opowiada , papuguje to co ja robie to i ona normalnie kocham ja nad zycie , katarek i kaszelek jeszcze ma ale juz nie tak źle jak na poczatku

Maqnio ja to wogóle teraz sama z mała jestem i jak ide do kuchni to ona za mna ja tam robie sprzatam , gotuje a ona buszuje po szafkach , wyciagnie se pokrywki , garnki i sie bawi , wczoraj wziela sobie tłuczek do ziemniaków i spacerowała z nim cały czas a ja spokojnie robiłam sama sie zabawi ale jak mnie ma na widoku jak sie strace to leci do mnie i przy mnie sie bawi , na szczescie nie czepia sie caly czas nóg i nie płacze , zabawki sa fe ale inne ciekawe rzeczy w kuchni a niech ma sama jej te pokrywki daje i jakis garnek i sie bawi

Miczka co ci rodzice tak sie wpindalaja w wasze sprawy , ile jeszcze musicie z nimi mieszkac ?:confused2:

Witam reszte mamuniek a gdzie wy wogóle sie podziewacie
 
hej:-)

U nas nocka calkiem fajna. Gaguch zno sie chyba do wlasnego lozeczka przekoal i ladnie spal. Cora znow o 5 wstala i zadala mleka ale po paru min zasnela. Maz w tym tyg ma urlop ale nie zebym miala lzejo nie. Wrecz przeciwnie. Pomaga swoim rodzicom w gospodarstwie a wczoraj i dzis sadzi te truskawki. Ja z malymi nie pojechalam bo to bez sensu. W dodatku u nas zimno brrrrr. Wczoraj dzien byl okropny maly darl sie prawie bez przerwy a mala nim bo jej niby jego placz przeszkadza a to ogladaniu bajek a to jeszcze w czyms tam. Myslalam ze oszaleje. Dzisiaj tez sie nie zapowida zbyt rozowo. Jak Gabrielek plakal zauwazylam calkiem nowy zabek. Górna 4 ale tylko polowa wyszla wiec pewnie jeszcze boli, ostatnia 4 jest na wyjsciu bo wybulwiona strasznie i jeszcze ostatnia 2 widac troszke.

daga a jestes pewna ze w ciazy nie jestes?:-) zart. Fajne sny. Mi tam nic sie nie sni.
sunset co do imienia mi tak jak dadze podoba sie Adrian (tak mial moj byly na imie wiec jakbym chciala tak dziecku dac na imie to moj maz dostalby bialej, czarnej, czerwone, zielonej..goraczki), poza tym podoba mi sie Cezary (moj brat) i Grzegorz (moj dziadek)
maqnio zdrowka dla malenkiej
monia w sumie to chlep nie jest tak wazny. Zgadzam sie z Marzenka. Poza tym mozna dac budyn lub manne(z owocami), pieczone jabluszka lub jakis owocowy koktajl.
Miczka kurcze nie wiem. Fakt moze te badania cos wyjasnia. Trzymam &&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
Dzień Dobry,
oj ja zmartwiona jestem bardzo. Moja mała Pchełka wczoraj miała bardzo zły dzień, no i na to się składa, że i ja go miałam. Blanka nie chciała wczoraj NIC jeść, była marudna jak nie wiem. Ja wychodziłam z siebie, byłam bezradna, co ją posadziłam do jedzenia to nie chciała jeść, płakała, rzucała się. Nasze piękne dni zamieniły się w mały koszmar. Martwię się strasznie aż miałam w nocy z tego koszmary. Zjadła wczoraj tylko 3 posiłki, spała raz. Dzisiaj już jest lepiej, zjadła do tej pory już dwa śniadania także mam nadzieję, że tylko wczoraj miała tak słabszy dzień, płakała mi za każdym razem wczoraj, może to przez ząbki kolejne bo prawa dolna dwójka już wyszła? Oj mamcie, jestem dzisiaj dobrej myśli, mam nadzieję, ze zapomnę o wczorajszym szybko... naprawdę martwię się dalej choć dziś już jest lepiej... jestem strasznie smutna :-( moje słoneczko w nocy spało ładnie i nawet do 8:00 dzisiaj pospałyśmy.

monia, oj ja nie wiem co Ci doradzić, raczej nie pomogę ponieważ moja mała tez nie przepada za chlebem, ostatnio zaczyna go częściej sobie go wkładać do buzi ale ona go ssie a nie je :/ także i z masełkiem i bez niego raczej jej nie podchodzi ale ostatnio zaczęła wcinać jabłka i banany posmakowały jej bo zawsze się nimi bawiła a tutaj niespodzianka, wczoraj zjadła po troszkę każdego. To dobrze, że katarek mija.

Ja już dzisiaj zrobiłam sporo, posprzątałam i pranie się właśnie skończyło prać.

Milutkiego piątku dla Was wszystkich !!!
 
Witajcie :-)
Widzę, że dużo mam do nadrobienia w czytaniu...
Mam tyle pracy..., a nie chce mi się nic robić :(
Na początku dziękuję za miłe słowa odnośnie mojej mamy... Jednak w naszym przypadku nie ma możliwości poprawy:-( i wiem, że pewnego dnia dostanę smutną informację. Już i tak wylałam morze łez i w sumie już się pogodziłam z tą myślą. Staram się wykorzystać ten czas, który nam został.

PiaLove- u nas też czasami Mała nie chce nic jeść cały dzień, a na drugi dzień to jadłaby przez calutkie 24h :-D wszystko i w każdej ilości :)
Nil- podziwiam matki, tkóre mają więcej niż jedno dziecko :) Ja przy mojej czasami mam dość, a Ty masz dwójkę maluchów- ukłon w Twoją stronę ;-) (i innym mamuśkom)
Maqnio- Agatka jak jest z tatusiem, to ponoć aniołek. Ale jak jest ze mną to taki diabełek wcielony ;-). Do niedawna miałam zawsze towarzysto jak szłam do WC :) Czasami zdarza się jak przychodzę z pracy (pracuję 2 dni w firmie, resztę wykonuję w domu), że resztę dnia Mała wisi na mnie, albo łazi za mną i "miałczy"... Staram się poświęcać jej jak najwięcej uwagi, ale wiadomo, mieszkanie samo się nie posprząta, czy obiad sam się nie ugotuje...
Miczka- zdrówka dla synka, oby ta wysypka to nic poważnego
Monia- Moja Mała kanapkę je tak: osobno chlebek- najlepiej posmarowany masełkiem, osobno wędlinkę i osobno serek :)
Wisienko- oby problemów było jak najmniej!!! ;-)
Daga- ciekawe masz sny... :-)

Będę kończyć bo muszę trochę popracować... w końcu Agatkę zawiozłam do ciotki na 4 godzinki :)

Dla wszystkich buziaki!! :-) i Udanego weekendu życzę!!!
 
pia na bank mala nie chce jesc przez zabki. U nas to samo chociaz niuniek jest normalnie malym lakomczuchem.
barbara hmm dzieki ale nie przesadzaj. Kazda mama uczy sie radzic z taka iloscia dzieci jaka ma. Pamietam jak po 11 godz ciezkiego porodu polozyli mi corcie na piersi a ja zamiast sie niezmiernie cieszyc to pomyslalam ,,no ale co ja mam z nia teraz zrobic, jak ja dam rade''. Potem chcialam zeby caly czas spala bo nie wiedzialam co mam z nia robic jak nie spi:eek: no a jak maly sie urodzil to juz zupelnie nie wiedzialam w co rece mam wlozyc i jak wszystko na nowo sobie poukladac. Teraz to idzie tak z automatu:-D chociaz wiadomo sa gorsze i lepsze dni. Ty na pewno tez bys sobie poradzila

Mam ogromna ochote na nalesniki ze szpinakiem i chyba zrobie. Dzieci nie lubia to najwyzej jakies inne nadzienie im zrobie:-)
a no wlasnie monia oczywiscie u nas na sniadanie czesto nalesniki/placki

Tak w ogole dziewczyny to zastanawialam sie co tu zmienic. Wpadlam najpierw na pomysl zeby podyplomowke zrobic albo zaczac jakis zupelnie inny kierunek na licencjacie ale potem do glowy mi prawko przyszlo. W sumie to taka wieksza niezaleznosc:tak: Mam nadzieje ze sie jakos zdecyduje i do konca roku zrobie bo w przyszlym sie testy zmieniaja:eek: Pierunsko sie boje ale moze...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej kochane
U mnie sprawa cześciowo się wyjaśniła i jestem nieco spokojniejsza. Własnie pakujemy się nad morze i mam nadzieję, że jak wróce wszystko ostatecznie się wyjaśni. Znikam na tydzień ale po powrocie będe tydzien na urlopie i zamęczę was swoim towarzystwem.
Pozdrawiam i znikam do pakowania
 
Do góry