reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

reklama
Danusiu: Wiem, oczywiście, że 125 tys, o tylu myślałam haha, no właśnie ja tyle nawet nie miałam, maksymalnie 118 tys. ;-)
Tak, nie można podawać właśnie znieczulenia a jeśli cesarka to pod pełną narkozą, bo w kręgosłupie się może krwiaczek zrobić i być przyczyną poważnych komplikacji. Tyle, że ta granica jest taka dość ruchoma. Do porodu naturalnego niby i 70 tys wystarczy ale raczej bez znieczulenia. Najbardziej w ostatnim miesiącu płytki spadają.

Balkan u mnie mogłoby popadać, nie dość, że duszno, to od 6:30 rano robotnicy borują, bo blok mi ocieplają..
 
Ufff.. torba spakowana :] Muszę tylko jeszcze dokupić kapcie ;) i smoczek uspokajający 0-3M (w razie czego żeby był). Mam smoczek 0-6M z Aventu (był w gratisie przy butelce) ale boję się, że będzie za duży..? Nie orientujecie się jak to jest z tymi smoczkami? W zasadzie to średnio mi się chce kupować ten smoczek bo one są pakowane po dwa, a ja ciągle się łudzę, że może uda nam się małego bez smoczka chować :)

balkan - obyś się tylko nie przeziębiła, skoro tak zmokłaś a potem jeszcze kichnęłaś.. napij się gorącej herbatki :)
 
Jestem ponownie na chwile, spalam a teraz sie wkurzylam na mojego, zrobilam pranie i zapomnialam wziasc czytsych recznikow do lazienki i scierek dop kuchni zaczal gadac ze nic w mieszkaniu nie moze znalesc(a odkad tu mieszkamy nic nie zmienialam)zaczelam krzyczec zeby zrobil po swojemu a ja zapoamietam co i jak bo on widocznie od lutego ma problemy z tym:wściekła/y:
Maqnio ja wczoraj kupowalam na bazarze owoce i kobieta zaczela mowic ze ciezko mi i ile zostalo, mowie ze 2 dni a ta:"o jejku dziewczyno uwazaj i nie ruszaj sie za daleko od domu"a ja tak jak Ty jakos na spokojnie pochodze mam przeczucie ze jeszcze mnie nie ruszy...
Katerina witaj:tak:
Uciekam zrobie obiad i sie polze bo nie chce sie z nim klocic...
Milego dnia;)
 
Malami, nie mam zielonego pojęcia, jak to jest ze smoczkami - dostałam kilka i spakowałam wszystkie.... :) i to kichnięcie to nie z przeziębienia... :) a torszkę deszczu oddam, bo mąż jakoś z pracy na motorze musi wrócić.... inaczej po Niego pojadę, choć nie bardzo mi się chce przez całą Warszawę przebijać....

Orchidea, wydawało mi się, że to Ty pisałaś o zwolnieniu po porodzie dla męża na opiekę nad Tobą - to niestety tylko po cesarce się należy - w każdym razie tak mi powiedzieli.....

Mailuj, nie wiem, co Twoja córa lubi, ale ja wczoraj dałam na urodziny 13-latce bransoletkę z takimi doczepianymi - samolot, klapek, okulary - takie wakacyjne - dziecko się tak ucieszyło, że aż mnie speszyła.... :) tylko nie wiem, czy Twoja córka tezs w takich rzeczach gustuje.....

Sesti, a o napadzie nic nie słyszałam..... :)

aha - jeszcze taka opowieść z ktg jak to w szpitalach dbają o poufność danych - leżałam podłączona do ktg, a w tym czasie obok mnie (bo miałam może z pół metra do nich) siedział lekarz i pacjentki, z którymi omawiał wyniki ktg, a więc wiedziałąm która ma nadciśnienie, cukrzycę, problemy z nerkami, czy wątrobą..... jakoś to chyba nie tak powinno wyglądać.....
 
Ostatnia edycja:
No i znowu mnie trochę nie było i nie nadrobię... Widzę, że już sporo lipcowych maluszków jest na świecie, no i super:D
A ja niestety jak to u mnie bywa nie mogłam mieć porodu bez komplikacji, i napłakałam się przez ostatnie dni i najadłam strachu... Jedno co mogę powiedzieć dziewczynom które mają cesarki - jak będzie was przesadnie bolał brzuch to nie dajcie się zbyć, że tak ma być i tyle. Mówiłam wam, że strasznie boleśnie znoszę obkurczanie macicy, i mam problemy troszkę z oddawaniem moczu. No i we wtorek rano po dwóch nie przespanych nocach, tylko dwóch razach oddania moczu przez półtora dnia i brzuchem bardziej nadętym niż w 7 miesiącu ciąży trafiłam znowu do szpitala. A tam zrobili wokół mnie takie zamieszanie, że chyba cały szpital przychodził mnie badać bo nie wiedzieli co mi jest. Wiedzieli tylko, że na usg widac mnóstwo płynu w brzuchu. No i po milionach usg u różnych specjalistów i po spuszczeniu przez punkcję z brzucha 5 litrów płynu doszli do wniosku, że mam w brzuchu mocz. Po konsultacji z urologiem wstrzymali się na szczęście z operacją którą jedna pani doktor już chciała robić i zostawili na obserwację, na szczęście z małą przy mnie. Niestety następnego dnia koło 11 kazali szybko przyjeżdżać mężowi żeby zabrał dziecko, a mnie musieli przewieść do innego szpitala gdzie niestety mała nie mogła ze mną lerzeć. No i to był najgorszy moment. To, że mąż da rade to wiedziałam, ale jednak szkoda mi było małej i bałam się przejścia na sztuczny pokarm (nadal się boję). Na szczęście w nowym szpitalu wczoraj zrobili mi urografię, i stwierdzili, że to tylko mała ranka co się zdarza przy cesarkach podobno i że powinna się sama zagoić bez operacji no i ze względu na dziecko puścili mnie do domu, tylko muszę przez 2 tygodnie chodzić z cewnikiem. Kiepskie to, ale lepsze niż operacja...
Najgorsze, że przy badaniu dali mi jakiś kontrast przez który przez kolejne 4 dni nie mogę karmić. Więc mąż w nocy karmi małą a ja zciągam z siebie ile się da i wywalam.... Mam tylko nadzieję, że mała nie przyzwyczai się za bardzo do butli przez te kilka dni i od poniedziałku będziemy walczyć o powrót do karmienia piersią...
Było ciężko ale już jest ok... No to się napisałam...
 
Basieniak, kurcze, współczuję - trzymam kciuki za powrót do karmienia piersią.... a cesarka to operacja i niestety, jak przy każdym takim zabiegu zdarzają się powikłania..... ale masz rację - trzeba walczyć o swoje i nie ignorować niepokojących sygnałów....
 
Wiem, że bywają, bo i poprzednio jak miałam wycinanego mięśniaka to z kolei mi się krew w brzuchu zbierałą. Zawsze coś... Ale faktem jest, że w szpitalu miałam już problemy i takie bule, że momentami płakałam bo nie mogłam się ruszyć, a widziałam, że nikt inny aż tak nie reaguje. I już wtedy ten brzuch troszkę większy był, ale uparcie wszyscy mówili, że tak ma być i nikt się nie przejął. Tak, że teraz już sam ordynator i wszyscy którzy byli danego dnia w pracy się mną zajmowali...
 
Basieniak trzymamy kciuki za powrot do piersi, a nasze kciuki potrafia zdzialac cuda, wiec na pewno bedzie dobrze!:-) I masz racje, nasz intuicja jest lepsza od lekarzy, jak czujemy ze cos jest nie tak to nie mozna dac sie zbyc...
 
reklama
Kurczę Basieniak, współczuje przeżyć na prawdę nie było Wam łatwo. Fajnie, że maż staje na wysokości zadania i tak Ci pomaga :-) Oczywiście tzymamy kciuki, żeby udało się wrócić na karmienie piersią.
 
Do góry