Hej Mamy!
strasznie dawno mnie nie było, podjęłam się co prawda próby "przelecenia" tych dwóch tygodni na forum, ale marne szanse...
u nas wszystko git. dzięki za pamięć.
Po prostu w palam w wir pracy, mamy teraz bardzo ostry czas, ale nie narzekam, bo czuję się świetnie i praca nawet po 10h dziennie to czysta przyjemność
A z wielkich radości to u nas słychać to, że Matylda wczoraj wykonała kopniaka, który rozwiał wszelkie moje wątpliwości a propos ruchów. Nie ukrywam, że się trochę denerwowałam, bo to już nasz 20ty tydzień, a tu cisza... tylko jak się kakałka napiłam to niby smyrało, ale w sumie nie byłam pewna, czy to nie jelita. Ale wczoraj, grzecznie wieczorem ułożyłam się na boku lewym i po trzech pomarańczach poczułam kopniaka! Szybko do M., że jest! i on wtedy "puk, puk" jest tam kto - zapukał mi w brzuch, i położył na nim rękę, i nie uwierzycie, Matylda kopnęła jeszcze raz. TAAAAAAKIE OCZY zrobiliśmy jak smok
Niewiarygodne! Drugi kopniak i M. się załapał. Aż spać nie mogłam!
Jutro idę na połówkowe badanie. wreszcie. już się stęskniłam za moim ginem
nerwy są, ale to standard. Teraz się właśnie nam zacznie maraton połówkowy.
Corin, mam podobnie z prowadzoną działalnością gosp, z tą różnicą że firmę prowadzimy z M., ale to jest podobnie. jeśli idziesz na L4 dostajesz z ZUS 800zł, (nie komentuje, bo jakby pracownik był w ciąży na L$ to miałby pensję, a tak to my tylko 800zł.) do tego musisz płacić ubezpieczenie zus zdrowotne, czyli ok. 200zł. Pozostaje 600. Tylko musisz pamiętać, że jeśli nie masz zatrudnionego pracownika, lub osoby współpracującej nie wolno w tym czasie, tzn. będąc na zwolnieniu wystawić faktury czy paragonu. zatem to trochę takie zawieszenie działalności.
Spadam. Odezwę się jutro po badaniu.
Ściskam Was serdecznie i pozdrawiam równie gorąco!