reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

monia no z ząbkami to różnie... U nas były takie pobudki w nocy właśnie przez ząbki. I uwierz mi, ale jak zaczęły jej 4 wychodzić w lutym to kilka dni temu dopiero skończyły. Tak jedna po drugiej. I towarzyszył temu fatalny apetyt, czasem straszne humory, kilka razy gorączka i pobudki w nocy. Przez ten czas też było tylko kilka nocy przespanych a tak to albo jak było lepiej to budziła się z krzykiem i zaraz zasypiała albo jak były gorsze dni to budziła się z takim wrzaskiem, że przez kilka minut nie dała się dotknąć i uspokoić a potem czasem i 2 godziny musiałam siedzieć przy niej przy łóżku... A zęby zaczynają wychodzić jeszcze zanim je widać a te trzonowce to u nas od chwili jak się pierwsza część przebije do chwili aż już nie będzie na nim w ogóle dziąsła to mija... Lekarz kazał podawać lek nurofen ale nie będę dziecka tyle miesięcy tym faszerować i dawałam tylko jak już było bardzo źle ale jak piszesz - mam wrażenie, że nie za bardzo pomagało. Za to pod koniec zaczęłam jej smarować zęby dentinoxem to szybko sama zaczęła o niego prosić ale to działa krótko więc tylko pozwala ładnie zasnąć wieczorem i w nocy jak już było bardzo źle to też pozwalał szybciej zasnąć. Ale trzeba było to wytrzymać. Kilka dni temu (w sumie już prawie tydzień) w końcu ostatnia 4 wyszła całą i normalnie wszystko wróciło w końcu do normy - i jedzenie i przespane nocki... może to jednak to. Ja bym chyba unikała dawania takich leków dziecku... ale lekarzem nie jestem i się nie znam;) to tylko taka moja opinia i tak się podzieliłam jak to u nas było...
mała monis może po prostu Filip nie jest jeszcze gotowy... w końcu każde dziecko rozwija się w swoim tempie... Ja tam uważam, że z tego co obserwuję Wiki nie jest gotowa i nie mam zamiaru na nią naciskać bo tyle dzieci w jej wieku już pieluch nie potrzebuje... przyjdzie i nanią czas.
 
reklama
basieniak, bardzo Ci dziękuję za Twoją opinię :* Bardzo mi pomogłaś i Twoje słowa leją miód na moje serce...Mam nadzieję, że to te 5 tki, a nie lęki Kingi tak dają o sobie znać. I dziś na noc nie podałam tego syropu. Kupiłam w aptece syrop Mellised bez recepty dla dzieci (niby jest od 6 rż, ale pani mgr w aptece powiedziała, żebym dała połowę dawki - sama tak robiła swego czasu dla swojego dziecka). Także jej zaufam, tym bardziej, że jest to syrop na bacie ziół: melisy i rumianku. A dentinox...hmmm.... chyba nigdy nie działał na Kinię, za to camilia owszem, niejedną nockę nam uratowała jak trójki szły. A teraz nie bardzo. Ale naprawdę Twoje słowa są dla mnie pocieszeniem i mam nadzieję, że jak 5tki wyjdą będzie o wiele lepiej :)


mała moniś, antybiotyk przy ewentualnym zatruciu czy grypie jelitowej??? Hmmm...pierwsze słyszę...Przecież taką jelitówkę wywołuje wirus. Gdy ja miałam 3 lata temu jelitówkę to też okropnie mnie mięśnie bolały i stawy, głowa pękała i miałam prawie 39 st. gorączki.
 
Hej!
Basieniak, dzięki, jeden Twoj post, a wnosi tyle mądrego.Wiesz, ja jestem mlodą mamą, przewrażliwioną,szperam w tych szlonych poradnikach, chciałabym, zeby moj syn, zjadał wszystko co powienien smyk w jego wieku, czytam ze dzieci w jego wieku powinno sie odpieluchowywac wiec i to zaczelam, ale widzisz, czasem zapominam, ze kazde dziecko inne i może faktycznie nie jest do tego gotów i już. ale to też nie tak, że jakoś na niego naciskam, że koniecznie musi na nocnik, nie zakladam mu pieluchy, przypominam, ze jej nie ma, wysadzam regularnie, zlapane siusiu nagradzam brawami i pochwalami, ale jak zawola, ze wlasnie zrobil siku, to tez mowię,ze jestem dumna, ze zawołal, ale trzeba wołac wczesniej. Basieniak, a jak to u Twojej cory wygląda? zupelnie odpuściłas czy jeszcze nie probowaliscie, bo widzisz ze to nie ten czas, co sugerujesz mi?
Monia-wydaje mi się, ze wymioty byly spowodowane zatruciem grzybami, ale mi towarzyszyly jeszce takie objawy jak klucie uszu, bol gardła, bol głowy, goraczki nieby nie mialam, bo mialm max.37,3, ale tak strasznie się zle czulam, ze po prostu ryczalam z bolu, nie mialam sily sie ruszyc, przewrocic na drugi bok czy podniesc reke!i z tej bezsilnosci wzielam antybiotyk jaki mialam w domu i po nim faktycznie lepiej sie poczulam. pow o tym lekarzowi, po badaniu stwierdzil, ze gardło mam czerwone,i jemu to wyglada na grypę, a ze wzielam juz antybiotyk, to zebym sie na niego nie uodpornila, to trzeba go kontynuowac, trzeba wybrac pelną dawkę(troche zawile to napisalam),.Monia, chyba dobrze zrobilas, ze jednak przeszlas na ten ziolowy lek, zawsze to troche bezpieczniejszy srodek.3 mam kciuki za spokojne noce, choc u nas tez nie jest kolorowo, ale po 10-15 minutach Filip zasypia i spi do rana...
Zycze wam milego weekendu
Daga, Corin, kamisia, Miczka, hop, hop!
 
Hej!


Zaliczyłyśmy dziś z Kingą zakupy na bazarze. Mała dawno nie była i bardzo jej się podobało :) Kupiłam jej kolejną parę majtusi na zachętę i buciki szmaciaki koło domku i mężowi T-shirt. Po podaniu melissedu (syropu) nie widzę poprawy w lepszych nockach, za to poprzednie dwie noce na tej hydroksyzynie były lepsze. I nie wiem, co robić....Podam jeszcze parę dni ten melised i się zobaczy.


mała moniś, wow! Ten Twój torcik bardzo fajny :) Wcale nie widać, że pierwszy raz robiłaś tort:tak: Jestem pod mega wrażeniem :-) Zdrowiej dalej :* A Fifi też tak się budzi z popłakiwanie kilka razy w nocy?
 
Witajcie,
U nas 35 stponi, masakra...
Mala monis, Bartek nie chce siadac na nocnik, zdejmuje majtki gdy mu zakladam i sika wszedzie ale nie na nocnik, nie wola wiec calkowicie mu odpuscilam, przyjdzie czas i na niego:tak:nie wiem jak te bakusie kieszonkowe ale te zwykle sa po 3 latkach.
Monia, nie wiem co Ci doradzic, a pamietasz jak Bartek grubo ponad 8 mies wstawal kazdej noc na kilka godzina?wykonczona bylam ale samo mu przeszlo, moze tez poczekaj:tak:teraz co prawda spi od 22 do 5-6 ale ciagle sie rzuca przez sen, siada, poplakuje nwet podczas drzemki w dzien,nasza lekarka mowila ze moze tak przezywa caly dzien
 
Witajcie,

jeśli chodzi o te marne noce, to znajoma mówiła jak jej córa zaczęła przesypiać noce wtedy, kiedy wyszły wszystkie zęby. A tak potrafiła 5-6 razy budzić się w nocy. Kiedy wyszła ostatnia 5tka, to jak ręką odjął te nocne przebudzanie.
 
monia cieszę się, że jakoś pomogłam i też mam nadzieję, że to tylko ząbki:) Tylko u nas tak po woli wychodzą, że strasznie mi tej Wiki żal... Nas jeszcze czekają wszystkie 3 i wszystkie 5:( czyli sporo patrząc na to, że 4 wychodziły ponad pół roku... No i chyba niestety przerwa między 4 a 3 trwałą zaledwie tydzień:( bo Wiki już któryś dzień wyraźnie pokazuje, że ją dolne 3 bolą i wczoraj w nocy urządziła takie krzyki jak nigdy wcześniej. Z zegarkiem w ręku piszczałą na całą moc przez 20 minut:( do tego rzucała się po całym łóżeczku (dobrze, że ma miękkie turystyczne). No widać było, że nie mogła sobie z tym bólem poradzić:( ani branie na ręce gdzie się wyrywała ani próby głaskania ani odejścia od łóżeczka - no nic nie pomagało. Po kilku minutach dostała nurofen i po jakiś 15 min się uspokoiła (choć nie wiem czy to po nurofenie czy i tak by tak było). Wtedy wstała, rączki do góry i po raz pierwszy poszła spać ze mną bo nie dała się odłożyć:( biedne te dzieciaczki z tym ząbkowaniem:(
mała monis ja zdecydowanie nie pisałam tego oceniając Cię bo bardzo dobrze, że próbujesz tylko po prostu czytając, że po takim czasie nie ma efektów to od razu to mi do głowy przyszło. Pytasz jak to u nas. Tak od razu napiszę, że ja absolutnie ekspertem nie jestem i doświadczenia nie mam;) Ale mój mąż zawsze powtarza, że dziecko ma swój czas i nie ma co popędzać bo wszyscy dookoła coś robią... Wiki generalnie wszystko trochę później robi bo i zęby i siadanie i chodzenie i jedzenie i mówienie (ale wierzę, że później i tak wszystko się wyrówna). A ja obecnie po prostu oswajam ją z nocnikiem. Wcześniej po prostu nic nie sygnalizowała i bywały dni, że chętnie na niego siada a bywały takie, że nie chce choć ostatnio rzadko. I długo tak siadała nic zupełnie nie robiąc. Nie raz pokazywała, że zaraz zrobi kupkę, siedziała 10 min, wstawała i wtedy robiła. Wczoraj po raz pierwszy udało się i zrobiła do nocnika. Siku dzisiaj po kąpaniu zrobiła drugi raz więc teraz już widzę, że coś idzie ku dobremu. Tylko przyznam, że u mnie kolejnym powodem małego opóźnienia jest Piotruś bo jak założe jej majtki to muszę być na każde jej zawołanie a przy Piotrku choćby jak go akurat karmię to ciężko. Myślałam, że teraz na urlopie męża się za to weźmiemy ale urlop bardzo krótki i wyjeżdżamy na kilka dni a to podobno kiepski moment na odpieluchowannie. A następny urlop pod koniec września. Zobaczę jak Wiki będzie z tym sikaniem dalej szło i zdecyduję czy poczekam do urlopu męża czy spróbuję wcześniej...
 
Widzę, że zęby u maluszków w natarciu. U nas na topie piątki. W zasadzie jak tak pomyślę, to u nas też przespane w całości nocki można by policzyć na palcach jednej ręki. Przy lepszych nockach mamy ok. 3 pobudek. Kiedyś walczyłam jeszcze z odkładaniem młodego do swojego łóżeczka, teraz coraz częściej ląduje u nas o różnych godzinach. Ponieważ zęby u nas przeszły w miarę łagodnie (poza trójkami i teraz piątkami) to nigdy nie łączyłam tych pobudek z nimi.

Basieniak święte słowa. Ja też ciągle się zamartwiałam, że Szymek wszystko później robi (później raczkował, chodził, dopiero niedawno się rozgadał, nie chciał siadać w ogóle na nocnik). Ale zawsze kiedy już zaczynałam sobie wkręcać jakieś nieprawidłowości, mój maluch zaskakiwał mnie w tak szybkim tempie, że sama byłam w szoku. I co z tego, że później? Teraz podchodzę do tego z dystansem. I tak było również z nocnikiem. Próbowałam już od stycznia go sadzać ale on był ewidentnie nie gotowy. Problemem było aby w ogóle usiadł. Odpuściłam i próbowałam znów za jakiś czas. Takich prób było kilka, przy czym jeśli ewidentnie nic nam nie wychodziło albo mocno z przypadku to odpuszczałam na ok. 2 tygodnie. Teraz, gdy byliśmy na wakacjach, też odpuściłam zupełnie. Aż tu ku mojemu zaskoczeniu, dwa dni po powrocie do domu, Szymek sam zaczął wołać siku i od czterech dni nie mamy ani jednej wpadki. Gorzej z kupą ale i tu pewnie przyjdzie czas, że załapie.
 
reklama
hej!!! Żyjemy żyjemy.:-) Już po bilansie i urodzinach ale imprezka dziś ;) Dlatego za bardzo czasu nie mam :)
Co do bilansu, na sam widok białego fartucha już krzyk był ale jakoś to przetrwaliśmy. :szok: Wzrost 93cm waga 12,8kg. Ogólnie wszystko ok. Dam znać jak się ogarniemy po urodzinach. Idę pichcić :)
Życzę wszystkim udanego weekendu!! :*:*
 
Do góry