reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

reklama
Oj Corin ja też się przyłączam do tych zdołowanych... U nas też tylko gryzmoły, a mówienie tylko jednowyrazowe i składające się z 2 takich samych głosek czyli tata, mama, papa, tutu itp... A do tego u nas jeszcze coraz większa walka z jedzeniem i w związku z tym brak samodzielności przy tym bo przecież ona nie musi jeść:(
 
Hej!


Ja dziś byłam w przychodni u pediatry (sama), ponieważ kończy mi się syrop dla małej (ten przeciwalergiczny, co bierze od 3 tygodni). Pani dr kazała skończyć ten, co mam, potem odczekać czy ten kaszel w pozycji leżącej się nie pojawi. Jeśli się pojawi, wykupić receptę i podawać. Jeśli nie, wiadomo - to nie była alergia. Na dniach się skończy i odczekamy trochę i zobaczymy...


konwalianko, moja Kinga jest też bardzo dokuczna. Był już jakiś czas spokoju (takiego średniego oczywiście), a teraz od 3 dni masakra! Jest nieusłuchana, piskliwa, niegrzeczna, sama czasem nie wie czego chce. Wczoraj np. zaczęła skakać po łóżku jak na trampolinie, ja jej mówię "Kingusia, tak nie wolno, bo główkę o kant stłuczesz albo spadniesz", a ona gdzie tam - śmieje się i w najlepsze dalej skacze. W ostatniej chwili ją złapałam w powietrzu, bo podskoczyła i zamiast na łóżko, spadłaby z niego :wściekła/y::confused2: A dziś jak została z moją mamą, to jak mama przygotowywała jej jajecznicę to chciała złapać za płomień z kuchenki gazowej i się ciut w paluszka oparzyła, a moja mama na sekundę odwróciła się tyłem do niej odłożyć coś na półkę. Nie mówię już o tym, jak się drze, gdy wracamy na siłę ze spaceru albo jak mnie palnie po ręce w nerwach przy ludziach...A było już naprawdę lepiej. Też uważam, że to taki etap. I mam nadzieję, że szybko minie...Oby i Tymuś stał się grzeczniejszy i dał Ci troszkę wytchnienia :)

daga, wow! Jaka Jowitka zdolna :)

Corin, dzięki za przyjęcie zaproszenia na fb :) U nas to samo z mówieniem. Kinga zdaniami nie mówi, powtarza trochę słowek, ale niektóre niewyraźnie, np. pępek - pepem, kamyk - kakym, jabłko - apko, cukierki - tici, na nos mówi dziub dziub :-p:sorry: potrafi ok. 50 słowek powiedzieć, ale dużo tak właśnie po swojemu. Nasze dzieci mają jeszcze trochę czasu na lepsza mowę :)


basieniak, to u nas z jedzeniem jest faza tylko na to, że "niunia" (tak Kinga mówi na siebie) je sama :) Wszystko ładnie jej się udaje do buzi wsadzić, ale z zupą jest najtrudniej i jemy ją tak, że mamy dwie łyżeczki (ona swoją i ja swoją) i raz Kinga raz ja do jej buz. Ona niewiele z tej zupy sama weźmie, ale radość z samodzielnego jedzenia jest :) I widzę, że jak Kinga sama je to idzie jej to o wiele lepiej.



Moje dziecko ma fazę na mleko...Bebilon oczywiście...Co trochę by jadła, a jadła do tej pory butlę raz dziennie rano. Mam zamiar w tym tygodniu spróbować jej podać krowie zamiast mm. Trzymajcie kciuki!
 
Ostatnia edycja:
O jedzeniu mi nawet nie mówcie. Od przedwczoraj ewa nie chce jeść prawie niczego. Podtykam jej już jej ulubione rzeczy, ale nawet tego nie chce. Wiem, że chodzi głodna, bo cały czas powtarza "mniam mniam" ale nic nie chce zjeść. Dzis udało mi się jej dać pół parówki, ale tylko dlatego że kupiłyśmy ją na spacerze i zjadła ją w wózku na dworze. Owoce przestały dla niej istniec wogóle. Mam nadzieję, że to tylko chwilowe przejściowe.
 
Corin, a może zrób jej coś innego, co nigdy nie jadła? Moja lubi próbować nowości. Może to od gorąca, bo duszno w powietrzu? Pewnie to chwilowe. Moja miała w tamto lato taki etap z tydzień czasu, że mało co jadła. Lekarka (po konsultacji telefonicznej) powiedziała, że z upałów wiadomo dzieci jak i dorośli mniej jedzą, grunt żeby piła. A to jej przejdzie. I przeszło. Może jakiś lekki, urozmaicony posiłek typu kanapka z ozdobą z warzyw?
 
Witajcie kochane, troche mnie nie bylo ale musialam troche dystanu nabrac do sytuacji . ale juz chyba lepiej, wierze w to ze bedzie dobrze. dzis ide po skierowanie.
czytam o tych waszych maluchach i tak sobie mysle, ze pewnie i my przez to bedziemy musieli przejść. poki co filipek nigdy nie rzucal niczym, chyba ze udaje, ze robi gagan(balagan)i na przyklad rozrzuca jasia po podlodze, ale to zawsze wynika z zabawy- bawi sie w przesypywanie, w to, w tamto, a potem gagan. nigdy ze zlosci. nigdy tez nas ani nikogo nie uderzyl, poki co. zlosci sie jak mu cos nie wychodzi, ale wtedy zacyzna plakac i nie chce sie tym bawic. ale wtedy mu nie pomagam, tylko tlumacze albo robie to jego raczka. jak wczesniej cos pokazalam mu jak sie robimi moimi rekoma, to chcial bym ja tak robila caly czas. wiec juz wiem jak mu tlumaczyc. placze jak wchodzimy do domu ze spaceru, choc nie zawsze.ale nie dziwie sie, na dworze tyle atrakcji.
Z apetytem roznie- smaki mu sie nieco pozmienialy, ale i chetniej zostaje z innymi, juz mozna go czyms przekupic by poszedl sam z babcia czy z ciocia( babcia pokaze kroliki- wczesniej to na niego nie dzialalo)
Katar nadal jest, kaszel sie wyciszyl ale jeszce sie zdarza, mokry, odrywający, krotkotrwaly i tylko w ciagu dnia, choc i tak bardzo rzadko. ale katar nadal gesty i czesty...dostalismy wczoraj skierowanie do alergologa, a zapisy od czerwca, dopiero na sierpien wrzesien...od jutra szczepionka uodparniająca- rybumonyl czy cos takiego. jeszcze ten tydzien w domu, po niedzieli znow akcja złobek...znow bedzie placz....
Monia, musisz powiedziec mezowi dokladnie to, co powiedzialas nam. ze czujesz sie nie doceniana, nie dowartosciowana, a potrzebujesz tego. my to przerabialismy troche wczesniej. gderalam mu o tym, gderalam i dotarlo:) takze powodzenia
Konwalianko- zdrowka dla tymka i oczywiscie sil i cierpliwosci
Wszystkie lipcowki- zdrowka dla waszych pociech i niech ten bunt 2 latka jak najszybciej minie. PS. pamietajmy o konsekwencji!
 
Ostatnia edycja:
Corin to tak jak u nas... Wiki chodzi głodna bo ciągle mówi nunu (co znaczy nom nom jak ją tata nauczył) ale na wszystko co jej podaję jest krzyk... Myślałam, że to od ząbków ale już ponad miesiąc to trwa, ale w sumie jej te ząbki tak powoli wychodzą...
 
U nas dziś przeszła niezła burza...Pierwsza tej wiosny. Kinga po południu jakaś taka grzeczniejsza. Ostatnio na dniu mi sporo śpi - ok. 2,5 - 3 godz. A przeważnie spała 1,5-2 godz maks. Wybiega się na dworze to i sen lepszy :)
Wasze Dzieci też tak mają?


mała moniś, oby Was ten bunt dwulatka ominął, bo to bardzo męczące zarówno dla rodziców (rodziny), bo cierpliwość jest wystawiana tutaj na próbę i nerwy muszą być na wodzy. Jeśli chodzi o mojego męża to wiem, że najwięcej rozmowa by tu wniosła, ale ostatnio z nim naprawdę trudno rozmawiać. Stał się porywczy, nerwowy, niekontaktowy. Może czas jakoś tu pomoże...


basieniak, skoro Wiki nie ma apetytu to może inna jest tego przyczyna niż zęby? Robiliście jakieś badania? Np. kał na pasożyty czy badanie moczu? Syn mojej sąsiadki nie chciał bardzo długo (ok. 2 mcy) nic konretnego jeść, coś tam poskubał i takie było jedzenie. Myśleli, że to na zęby. I okazało się, że chłopak miał owsiki. Po wyleczeniu wszystko wróciło do normy.


Dobranoc!
 
monia no ostatnio nie robiliśmy ale Wiki od początku mało je i często ma takie akcje i nawet jest pod opieką gastroenterologa i tam miała mnóstwo badań i nic nie wykazały.
 
reklama
Hej!


U nas parno...Moje dziecko bardzo buntujące się dziś...Już naprawdę nie mam do niej siły...O wszystko piszczy, tupie, złości się...Jestem czasem na granicach wytrzymałości.
Na dodatek coś teraz na drzemce znów pokasłała chwilę, a już było 2 tygodnie spokoju.


Dziewczyny, a jak często kichają Wasze dzieci? Moja to dziś chyba 6 razy już kichnęła i tak ma od wczoraj. Nie wiem, czy właśnie coś się kluje czy to alergiczne, bo wszystko pyli...

basieniak, to pewnie Wiki taki ma "apetyt" i taka jej uroda :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry