reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Cześć Dziewczyny!

Remontu ciąg dalszy, mężulek działa na piętrze ze swoją ekipą, a już cóż...obecnie gotuję im obiadek. Wyszłam z małą dziś na dwór, myślałam, że cieplej, a tu wieje jak w kieleckim :-D Czyli się wszystko zgadza, bo ja z powiatu kieleckiego jestem :-D

Miczka, u nas taki typowy kaszel to od poniedziałku. Wcześniej było takie pokasływanie, jakby krztuszenie śliną, pamiętasz - pisałam Ci. Nadal jest bez zmian. Ostatniej nocy o północy Kinga kasłała tak z pół godziny, a potem już nic. I na dniu też nic. Naprawdę już nie wiem co to...Daję jej też ten syrop Aerius (przeciwalergiczny), ale na efekty chyba trzeba jeszcze poczekać. A Wy konsultowaliście to z jakimś lekarzem? Jak to dokładnie u Was wygląda? Tez tylko podczas snu?

daga, Kinga faktycznie już może takiego mleka nie polubić, liczę się z tym. A mleko podaję jej ciepłe.

daga, alex, Wy to chyba naprawdę w bajkowych stronach mieszkacie ;-);-)

konwalianko, cieszę się, że jakoś powoli doszłaś do siebie po tych wszystkich przejściach. Mam nadzieję, że już wszystko Ci się ułoży.

Dla reszty Dziewczyn - buziaki :* i miłego weekendu!
 
reklama
hej!

U nas nadal pogoda do kitu. Musimy chyba zaopatrzyć się w kalosze.

Monia myślałam, że to krztuszenie trwa u Was do tej pory. A Kinia kataru żadnego ostatnio nie miała? Ja po swoim ostatnim katarze miałam coś takiego, że w nocy dusił mnie kaszel. Niby już nie smarkałam, z nosa mi nie leciało, w dzień nic nie było ale jak się kładłam to spływała mi jeszcze wydzielina po gardle i to powodowało takie właśnie krztuszenie. Drapało mnie to po prostu po gardle i nie mogłam tego odkasłać. A to Szymkowe krztuszenie, to było ze trzy czy cztery razy i w dużych odstępach czasowych. Dlatego nie konsultowałam tego z lekarzem, nigdy się po tym nic nie wykluło ale też nie wiem od czego to mogło być. Zawsze było w nocy, tak po około 2 godzinach snu.

Daga, beza z truskawkami, sernik miętowy z czekoladą... ślinę mam do pasa :-p zwłaszcza ten sernik brzmi ciekawie... a ja planuję dietę od poniedziałku, buhaha :D
 
Miczka, Kinga miała katar, ale skończył się przed Wielkanocą. Hmmm, może to faktycznie pozostałość po nim. A krztuszenie śliną wczoraj raz się zdarzyło, a tak to naprawdę sporadycznie.
 
Witajcie kochani

ja dzisiaj troche poszalałam od rana okna pomyte wypucowana chatka , obiadek zrobiony i moge spokojnie siedziec , pogoda nijaka , nie pada ale bez slonca , Klaudusia spi tatus tez sie przyłozył a ja po necie buszuje hehe

DSC_0102.jpg DSC_0060.jpg DSC_0093.jpg

To moja ksiezniczka , Kocham Cie krolewno moja kochana :tak::tak::tak:

Milej soboty kochane
 

Załączniki

  • DSC_0102.jpg
    DSC_0102.jpg
    31,4 KB · Wyświetleń: 33
  • DSC_0060.jpg
    DSC_0060.jpg
    38 KB · Wyświetleń: 35
  • DSC_0093.jpg
    DSC_0093.jpg
    17,5 KB · Wyświetleń: 37
hello, myslalam ze dzisiaj do was nie zajze. Aleksik od rano dopiero poszedl spac. Tatus kupil pilke plazowa i ganial po domu i wolal goja. Ja juz spakowalam walizki jutro wylatujemy do Rzymu.
Monia ja siedze w domu, rano pojechalam do sklepu i bylo zaledwie 7 stopni. i wieje jakw w kieleckim :-p
Corin a ile kosztuje taka wyprawa z Pl do Islandii czy Nowa Zelandia
Marzenko podziwiam ja mam lenia przez duze L i juz zyje tym ze od jutra tescie zajma sie Aleksikiem a ja na spokojnie spotkam sie z przyjaciolmi
Miczka ja kupilam Alekksikowi kalosze, ale on nie bedzie chodzil w nich. nie chce i juz woli wlozyc adidaski w bloto i kaluze. tak jest mu najwygodniej. w sumie to moj synus jakby niemusialsie przebierac, ubierac tylko na golasa latal byloby ok.
 
Hej, Błażej na wojażach więc mam chwilkę na neta :tak:
Daga - pozdrowienia dla Jowitki :* &&& żeby blizna była jak najmniej widoczna albo całkiem zniknęła…
Monia, silwia, psota, miczka – dzięki za dobre słowo :-) buziam
Margarita – witaj, pozdrawiam
Konwalianka, Marzenka - Błażejek ma szparę między przedsionkową (nawiasem mówiąc ja miałam tą samą wadę i skończyło się operacją – pomimo zapewnień lekarzy aż do 12 roku życia że będzie ok., tuż przed 15 r.ż. musiałam mieć operację bo to był „ostatni moment”). Staram się jednak myśleć, że mały będzie miał więcej szczęścia i go to ominie… Grunt to pozytywne myślenie! :tak:;-)
Marzenko – Tobie gratuluję wygranej walki!!! Jesteś dzielną, silna kobietą i powinno Cię już tylko samo dobre w życiu spotykać!
Konwalianko współczuję Ci złych przeżyć, życzę dużo zdrowia i słońca, buziam.

Pozdrowienia dla mam i dzieciaków!
 
Ostatnia edycja:
Monia u nas wczoraj tak wiało ,że głowe mogło urwać ,współczuję remontu my odkąd pamietam tez wiecznie coś remontowaliśmy i za miesiąc czeka nas(tzn.mojego męża) malowanie całego domu :eek:.
Sylwia zazdroszczę Rzymu AAAAaaa ,udanego odpoczynku życzę :*
asica współczuję mam nadzieję ,że tak jak piszesz malutkiego operacja ominie :*
Marzenko mała przesłodka :cool2:
miczka i reszta lipcówek heja .
 
corin - niestety ceny sa tragiczne, takze dla nas jest to problem. Na dzien dzisiejszy rodzice + dwoje dzieci powyzej drugiego roku zycia za sam samolot do Polski musza zaplacic jakies 5 tys zlotych!!!!!! Paranoja i wez tu jedz teraz na wakacje...

monia - ty narzekasz na pogode?? my dzis mielismy 4 pory roku i to tylko do poludnia ;-) swiecilo slonce, potem spadl deszcz, potem wyszlo slonce, potem spadl grad :eek:, teraz znow swieci slonce ale chyba wieje... Na Islandii jest takie przyslowie, ze jak nie podoba ci sie pogoda to nic sie nie martw bo juz za godzine moze byc zupelnie inna ;-)

silvia - boooooosze jak ja ci zazdroszcze!!!!! tego ciepelka, klimatu, urlopu z rodzinka!!!! Juz Cie widz jak sobie siedzisz na jakims tarasiku popijajac drineczka i chyba zaczynam cie nienawidzic z tej zazdrosci :-) a tak na serio to zycze milego wypoczynku i udanego lotu!! Na dlugo lecicie?

margeritka - calego domu? ale w srodku czy na zewnatrz? Malowanie jeszcze nie jest takie zle, najgorsze jak trzeba latac jakies dziury, potem to scierac a gladz to juz jest najgorsza porazka... Ja tez bym chciala przemalowac salon ale my mamy meble wiszace i trzeba wszystko oprozniac i sciagac :cool::cool: wrrr i jakos mi sie odechciewa...


A my dzis bylismy na tej sesji rodzinnej i jakos nie jestem zadowolona... przede wszystkim zle wymierzylam czas potrzebny na przygotowanie rano i zamiast na 10 bylismy na 11 :baffled: a o 12 Alex chodzi juz spac i jakos srednio byl w humorze, marudzil, wiecznie cos chcial dostac, nie chcial sie patrzec w obiektyw... no jak nie on :-( mam nadzieje, ze cos da sie jednak z tego sklecic i pare zdjec jakis fajnych wyjdzie...
 
asica bedzie dobrze napewno
Margerita, Alex mam nadzieje ze pogoda dopisze. zapowiadaja deszcze.
Alex lecimy tylko na pare dni. 24 kwietnia wracamy. ale do Rzymu to nawet na jeden dzien warto poleciec. no i jedzenie jest fantastyczne i te lody wloskie przy Fontanna di Trevi. a ztym przygotowaniami do wyjscia ja tez mam problem.
 
reklama
Asica moze synusia ominie ta operacja a jak jest ona wazna dla niego i jego zycia to lepiej zeby sie odbyla bedziesz wtedy spokojna
Silwia matko jak ja wam zazdroszcze tego Rzymu to moje marzenie tam byc , czy sie kiedys spełni nie wiem


Moi sie powysypiali a mi sie papaja drze strasznie brr taka pochmurna pogoda i meczy mnie to rozwolnienie od wczoraj nocy , co 2 godziny kibelek moj brrrr
 
Do góry