reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

Daga, to dzisiejszej nocy miałas 2 in 1- zalety mieszkania z mamą i w bloku:)Ryba, no coż, jutro chyba tez poczujesz, bo piatek:)
Konwalianko, powiedz jak przyrządzasz malemu owsiankę? na mm czy krowim? moj fifi je tylko kaszki niemowlęce - manne, pszenną, owsiankę z bobowity, kaszki typu 7 zboz z jablkiem i sliwką do rozrabiania z mm, albo kaszki ryzowe, oczywiscie wszystko na mm. a wszedzie czytam, ze dzieciom powinno się podawac owsiankę, ale nie wiem jak ją zrobic samodzielnie- zalac wrzątkiem platki owsiane, a jak wystygnie dodac mm? bo krowiego nie bedziemy jeszcze podawac bo za wczesnie wg mnie. i jakie jeszcze podajesz mu posilki mleczne robione samodzielnie? bo wiem ze jestes kopalnią pomysłow:)jak ta wasza szkarlatyna?Pzdr
Monia-myslę ze nigdy nikt nie powinien Ci mowic ze za duzo czy za malo je twoje dziecko. Mysle ze to tylko zalezy od Ciebie i męża ile dzieckufaktycznie podajecie jeśc, bo chyba tylko wy wiecie jakie są potzrzby Kingi. I jesli ktos moze miec na to wplyw, to tylko lekarz, ktory moze stwierdzic ze dziecko za malo lub za duzo je, lub jakiejs korekty tego co je moze dokonac.
Ale uwag zawsze mozesz wysłuchac, nie musisz ich wcielac w zycie:)
Ja filipkowi podaje tyle ile uwazam, a on jak nie ma apetytu to nie je, a czasem zjada bardzo duzo. Ale jeszce nie zdazylo mie się by dostal dolewke zupy- az tak mu się jeszce nie odmienilo by mi zjadal tyle zupy9 wiec wam gratuluje, bo zupki sa zdrowe, zdrowe)
Posiłki Fifcia:
6.30-7.30 szklanka kaszki mleczno pszennej lub mlecznej manny, potem owoc, herbata niemowleca lub owocowa
10-10.30 cwiartka lub mniej bulki kajzerki, jajecznica ze szczypiorkiem lub pomidorem i szynka, lub omlet z marchewka albo nalesnik, parowka raz na dwa tyg lub rzadziej,, herbata owocowa lub woda lub sok
13, IIdanie- ryz(ziemniaki lub makaron)mieso - kurczak, indyk, krolik- wieprzowina praktycznie nigdy( chyba ze u dziadkow) i warzywo np ogorek kiszony i picie
16,30-17 zupa ( kilka lyzek po pelny talerz, zalezy)Potem wszelkie owoce na jakie ma fifi ochote i zazwyczaj jeden herbatnik, bo jestesmy u dziadow w tych godzinach i babcia lub dziadzia musza mu cos na slodko dac i koniec. ale jak maja owoce najpierw proponują owoce:)
Sa takie dni ze Filip szybko rano odpada i nie je 2 sniadania, wtedy wszystko się przesuwa i zjada kolo 19 to co by dostal na II sniadanie
Kolacja- butla 210 mleka m z kaszką zbozowa, dosc geste
Musze powiedziec, ze chetnie je owoce- pomarancze( potrafi zjes calego na raz!!!) mandarynki, banany, winogronaq, gruszki jablka=-z tym nie ma problemu. z warzyw na przekąske daje mu aktualnie tylko ogorka, bo pomidory są koszmarne o tej porze. Zaopatrzylam się w nasiona, wiec niebawem moje dziecie bedzie jadlo tylko plony ze szklarni( wlasny pomidor smakuje pysznie, mmm) pierwszy raz bede uprawiac pomidorki koktajlowe, z myslą o fifim, latem smakowaly mu nasze pomidory!
Zycze milego dnia!
 
reklama
Cześć
Ja znowu wpadam jak po ogien :) bo mały pewnie za chwilę wstanie

Bardzo dziękuję Wam za pocieszenie. Byliśmy we wtorek u neurologa. Padaczki na 100% nie wykluczył bo do tego potrzebne jest badanie eeg które mamy dopiero 3.04
Powiedział, że jego zdaniem nie jest to padaczka i do tego daleka droga. Prawdopodobnie są to mioklonie czyli coś takiego jak ma czasami większość ludzi przy zasypianiu. On ma tak też w ciągu dnia, ale jeżeli dziecku to nie przeszkadza to nawet się tego nie leczy tylko powinno samo minąć ew kiedy są częste to podaje się jakieś leki. Przeprowadził wywiad, sprawdził odruchy Synka i właśnie wstępnie postawił taką diagnozę. Póki nie będzie tego badania nie jest w stanie nić więcej powiedzieć. Trochę mnie uspokoił. Wierzę, że trochę dzieci z epilepsją widział, pracuje też w szpitalu więc mam nadzieję, że wie co mówi. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na to badanie...
Jutro jeszcze wyniki z posiewów

Oczywiście przeczytałam Was " po łebkach" wiec jak zwykle nie odniosę się do wszystkich postów za co JAK ZWYKLE :) bardzo przepraszam.

Monia moim zdaniem wcale nie przekarmiasz swojej córeczki :)
Mój je podobnie chociaż ostatnio niestety trochę mniej
Kiedyś zjadał wszystko co mu dałam :) Teraz zaczyna wybrzydzać. Kaszki którą kiedyś uwielbiał teraz nie ruszy, podobnie z jajecznicą:)
Dziecko je tyle ile potrzebuje więc takimi komentarzami w ogóle się nie przejmuj

Pozdrawiam Was mocno
 
ememte ciesze sie ze prognozy dla Fifiego sa juz lepsze:) Trzymam kciuki za eeg!

Daga olej ta sasiadke, nienormalna jakas... Wiadomo ze jak jest dziecko w domu to jest troche glosniej, przeciez dziecko nie bedzie siedzialo caly dzien w ciszy przed tv. Jesli babsko tego nie rozumie to juz jej problem i tyle. A soja droga to my tez dzis w nocy mielismy przeboje z sasiadka, ale jej to juz chyba zwyczajnie na starosc na glowe padło. o godzinie 00;30 jak my sobie wszyscy smacznie spalismy wyszla na klatke schodowa i sie wydzierala, ze skad slychac ta muzyke, ze wezwie policje i ktos mandat dostanie, ze tak nie mozna itp itd. Mysle ze wiekszosc mieszkancow obudzila, cud jakis ze sie KArolina moja nie obudzila... A najlepsze jest to ze zadnej muzyki slychac nie bylo, przynajmniej u nas. BArdzo mi zal takich starszych ludzi, ktorzy na starosc zachowuja sie tak a nie inaczej. No to sobie pogadalam hehe;)
 
Daga, no sąsiedzi niekoniecznie potrafią byc wyrozumiali. Moze twoja sasiadeczka ma pmsa i musiałą się na kimś wyżyc?:) Daga, Ty jowitkę kladziesz tak pozno na drzemke?(15.40 post). nie jest zmeczona wczesniej? Bo nam fifik pada juz kolo 10-11, a po drzemce 1,5 godziny, szleje do wpol do 10, czasem do 9 wieczorem. A moze jowisi przeszedł juz okres na spanko, a moze to tylko chwilowy bunt?
Ememtete. super wiadomosc!oby sie potwierdzilo, ze nie epilepsja !
Ania:)
 
Witajcie :)
U nas spoko loko ;)
Blaneczka grzeczna, więcej mówi, ostatnio powtarza w kółko 'tata' i super słodko to brzmi. Ale dalej nie mówi tak jak niektóre tutaj dzieciaczki. Jutro nasz kuzynek Sebuś obchodzi pierwsze urodzinki. A my musimy znów jakieś zakupy ciuszkowe zrobić, Mała wyrasta mi z nich bardzo teraz. Kurcze jaka ona już duża dziewczynka :) no i te butki teraz kupić trzeba, już pisałam o tym ale nie kupiłam ;[

Daga kurcze mam nadzieję, że Jowita ten słynny bunt dwulatka przejdzie spokojniej tak jak się tylko da.
Ja też się troszkę go boję ale Mojej Małej przeszło już to rzucanie się. Więc to nie był raczej ten bunt a teraz jest bardzo grzeczna, może to też cisza przed burzą, kto wie ;)

Monia to super, że jesteście już prawie całkiem zdrowe z Kinią!
U nas taki przykładowy dzienny (ostatnio) przykład posiłkowy wygląda tak:
7-8 kubeczek mm
11-12 150 kaszka/jogurt/jajecznica/kanapka/serek/wędlinka/parówki/kisiel
15-17 obiad (zupka, II danie), owoce
18-19 kaszka/deserek/budyń/danio
20-22 kubeczek mm
no i dużo pije w dzień, jeden kubeczek herbatki jest u nas i reszta woda. Soczki, słodycze baaaaaaaaaaardzo rzadko.
Ja zauważyłam, że Blanka je już mniej. Moje narzekanie, ze nie chce jeść zmieniło się w akceptowanie tego czego nie chce a co chce. Obiadów już jej nie gotuje, kończy się tak że zasiada przy naszym obiedzie u nas na kolanach i je z nami. Jest drobną osóbką.

U nas śnieg!!!!!!!!!!!! Jestem taka zła!
Miłego dnia :*

Edit.
Mam do Was pytanie taki tylko orientacyjne:
Co ile myjecie wloski/główkę dzieciom?
My tak 2,3 razy w tyg. Tak normalnie to traktuję, codziennie nie ma co jej szorowac bo zima jest, dziecko np moje nie poci sie tak bardzo.....

Pozdrawiam :)
 
Ostatnia edycja:
hej, no w koncu troche slneczka, jest zimna ale przyjemnie. jutro bedziemy ubierac drzewko pisankami. taki zwyczja wielkanocny w Luksemburgu. a wy juz gotowe na wielkanoc
daga nie chce straszyc, ale dobijamy powoli do coraz mniejszych drzemek. ale to raczej zalezy od dziecka, raz sie wyspi kilka godzin raz wystarczy 15min. w wieku 3 lat dziecko juz nie powinno spac. a co do sasiadki to sa polacy? przyszla w dzien ciebie upomniec? w dzien jesli nie ma godziny odpoczynku nie mam prawa ci zwrocic uwagi. Aleksik tak halasuje, ze az sie dziwie ze sasiadka nie przychodzi. ale kiedys mi mowila ze nigdy nam nie zwroci uwagi jesli chodzi o halas spowodowany przez dziecko.
ememet super wiadomsc teraz poczekamy na wyniki i badanie i mam nadzieje ze bedzie wszystko ok.
pia a sio zimo
monia jak dzisiaj kinia
malamonis, ania, konwalianka buziaki
 
Ostatnia edycja:
reklama
hej!

No nie mogę się zebrać w tygodniu żeby napisać do Was chociaż parę zdań. Zapomniałam już jak to jest jak się pracuje. Może to tylko na początku jestem jakaś taka niezorganizowana, że nie mam na nic czasu. Może z czasem jakoś się ogarnę. Mam nadzieję.
Co do mojej pracy... Na razie jest ok. Wygląda na to, że ta która jest w ciąży i na której zastępstwo jestem, pójdzie na zwolnienie już do końca. Na razie wzięła urlop na dwa tygodnie ale czuję, że skończy się to zwolnieniem. To i dobrze i źle. Źle, bo jest nas mniej i więcej pracy, dobrze bo to główna prowodyrka gęstych sytuacji. Z pozostałymi dwiema dziewczynami może się jakoś dogadam.
Szczerze Wam powiem, że powrót do pracy dobrze mi zrobił. Potrzebowałam takiej odskoczni. Nie zrozumcie mnie źle, tęsknię bardzo za Szymkiem i w każdej chwili myślę co robi, ale z drugiej strony czułam, że będąc w domu z każdym dniem tracę energię. Dobijało mnie to, że każdy dzień jest taki sam i na prawdę potrzebowałam wyjścia do ludzi. Teraz, chociaż mam mniej czasu dla Szymka, to przynajmniej wykorzystujemy go w 100000%. A Szymek jak zawsze jest mega grzeczny u dziadków i cieszy się jak do niego przyjeżdżają.

Była ostatnio mowa o posiłkach. U nas jest tak:
- po wstaniu (wcześniej było to mniej więcej 8-9, teraz Szymek wstaje niestety razem z nami, czyli ok. 6) - 180 ml mm z 2-3 miarkami kaszy.
- ok. 9 kromka chleba z wędlinką/serem/pomidor itp
- ok. 12 - zupa
- po drzemce ok. 15 - drugie danie
- 17-18 jogurt/owoc/chrupki/serek/budyń/kisiel itp
- 19 kolacja - kromka/jajecznica/parówka itp
do południa też zazwyczaj jeszcze jakiś owoc

Ememte najedliście się strachu ale mam nadzieję, że prognozy lekarza się sprawdzą i nie będzie to padaczka.

Daga ciekawe co ta Twoja sąsiadka powie jak będzie miała dziecko (o ile)... Ludzie, którzy nie mają dzieci (nie wszyscy, ale jednak) myślą chyba, że są to maszyny, które można zaprogramować i które mają przycisk "wycisz". Zero wyobraźni. Poza tym, jej chyba na prawdę nudzi się w domu, żeby wynajdować takie problemy. Niech pójdzie do pracy albo niech się czymś zajmie, to przestaną jej przeszkadzać odgłosy życia innych.

Sylwia ja Świąt nie czuję w ogóle. A śnieg za oknem na pewno mi w tym nie pomaga :/ Nawet nie mam posprzątane...
 
Do góry