Anetko Mój Brutus nigdy taki nie był poki nie poprubował raz juz jego szczeniaki były ale wszystkie zdechły suka stara była i pewnie ciaza słaba ale teraz co on wyprawia to sie w głowie nie miesci ,ale mam na niego sposób jak mu załoze kaganiec jest pokorny jak aniołek jednak w domu nie bede psiaka w kagancu trzymac , ostatnio przyszedł listonosz i on tez uciekł wykorzysta chwile i juz go nie ma to młody pies ma 2 lata , kiedys go cieczkowe suki nie ruszały póki nie popróbował raz teraz to masakra z nim
Jedynie kastracja pomoże. Chociaż to wiąże się z niemałymi kosztami, ale w sumie można poszukać jakiś osób które pomagają osobom w potrzebie.
My za to mamy niemały kłopot z Reksem. Gdybym nie miała skrupułów i męża by nie było to bym go uśpiła. Ale niestety mam i do końca życia Reksa będziemy się z nim męczyć. A i strach o zdrowie dzieci się zaczyna, bo Reks jak śpi i jak wchodzi/schodzi po schodach, czy jak szczeka (co jest 90% czasu na dworze) to robi kupę. Nieświadomie. To jest obrzydliwe, bo jak my nie zauważymy, to co będzie jak Filip zauważy? Aż strach pomyśleć, ale przed oczyma mam tę akcję gdzie dziecko w piaskownicy je psią kupę. Okazuje się, że i do tego piaskownicy nie trzeba. Już schody obkupkane są, mąż co chwila je czyści, ale ile można? Wyrzuciliśmy psy z pokoju, a tam gdzie są panele, łatwiej sprzątnąć. No ale przecież to też nie jest rozwiązanie... I to taki mamy z nim kłopot...