reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Lipiec 2011

reklama
hej kochane.. ja jak zwykle zabiegana, no kurczę nie ma kiedy usiaść na dupce.. teść pojechał wczoraj do domu i wróci we wtorek, na ten czas przyjeźdzają moi rodzice aby się Tymciem zaopiekować, jutro już mają być.. ja dzisiaj niemal cały dzien poza domem, właściwie to cała nasza 3-ka.. rano na zabieg, później na zakupy i wreszcie po południu do koleżanki, bo urodził jej się synek Aleks - ale kruszynka.. jednak już zapomniałam jak to było.. takie 6 kg szczęscia.. oprócz nas były jeszcze dwie zaprzyjaźnione rodzinki (ogólnie to w paczce było nas 6 dziewczyn) z dzieciakami, więc dom niemal wywrócili do góry nogami, Tymek w 7 niebie, bo on uwielbia się bawić ze starszymi dzieciakami a tam były i 2- latki i 3- latki, więc super.. ale co mnie zdziwiło.. ciagle zaglądał do wózka i szukał Aleksa - hehe.. Wracając był mega padnięty, więc tylko kolacje zjadł, odpuściłam mu kąpiel i lulu do łóżeczka..
Katarek niemal przeszedł, choć używałam tylko inhalacji i fridy.. w środe zamówiłam ten odciągacz katarek i dziady nie przysłali jeszcze:wściekła/y::wściekła/y: nie po to za kuriera płaciłam! Na kalosze też czekamy..

Marzenko - oj kochana.. tak mi szkoda Klaudii i nie wiem co poradzić.. skoro je i owoce i warzywa i sporo pije? antybiotyki wiem, że blokują też stolce.. przydałby się małej probiotyk..pilnuj aby zjadła przynajmniej jeden owoc dziennie (jabłko, śliwkę lub gruszkę)
maqnio, szkoda, ze nie dotarliscie na basen.. u nas podobnie, też byliśmy zapisani i klops - tymek tez z katarkiem co prawda przechodzącym ale nie chciałam ryzykować.. u nas kosztuje 370zł
daga, wspołczuję zatkanych rur, bo to naprawdę uciażliwe jest.. ja z przezorności stosuję kreta, czy inne żrące substancje raz w tygodniu..
kamisia, oby się Wam ziściły marzenia! w końcu macie do czego dążyć :)
PIA, ja ten tran tylko cytrynowy dawałam Tymkowi łyżeczką, bez problemu wypijał.. ale nie całą naraz, tzn, tak pół łyżeczki a później drugie pół, bo cała była za duża i wypluwał część a jak dawałam po połowie, to wszystko ładnie połykał.. współczuje sytuacji rodzinnej, ech


ja też zmykam i mój P oczywiscie także ogląda ksw :) w sumie to ja tez często oglądam..ale dzisiaj sobie daruje

KOLOROWYCH
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Niedzielnie,
my na nogach od 6:50. Blaneczka tak jak przez ostatnie dni ma trudności nad ranem z oddychaniem przez ten katar ale zauważyłam że jej on schodzi ładnie. Już lepiej się czuję (to już 4 dzień) no a ja się za to czuję kiepsko, tez katar mam i cały czas mnie kicha tak mocno że mam wrażenie ze przy tym cała eksploduję.

Dziękuję Wam za radę z TRANEM! My od dzisiaj go wdrożyłyśmy w życie, zaczęłam od mniejszej ilość, podałam go jej zaraz po kaszce i nawet nie zauważyła różnicy chyba, ani się nie skrzywiła ani nic także fajnie :)

Malamii, racja. Blaneczka już nie żażywa witaminy D w kapsułkach więc raczej nie będzie się dublować. :) ZDROWIA!
Maqnio, dziekuję :*
Kamisia, dzieki :*
Daga, nic nie trzeba pisac bo nie ma o czym mówić, będa za to cierpieć, już cierpią, sami sobie piekło stwożyli, niestety. My też od dzisiaj jedną łyżeczkę pijemy, witaminy D tez już nie bierzemy :) o ty, jak Ty się zajadasz tym kinder bueno :D ja wczoraj wcinałam ciasteczka de lux :D mniam!
konwalianka, dziekuję... Ja tez zaczęłam od mniejszej ilości tranu podawać Blaneczce :)

MILUTKIEGO DNIA życzę WSZYSTKIM, i ZDRÓWKA - my się kurujemy!
 
Ostatnia edycja:
Heloł!

Przypominam tylko o sobie bo jak zwykle - wróciłam jeszcze na tydzień do pracy i czasu na wszystko brak. Ale od poniedziałku jestem free więc chociaż może do Was będę mogła częściej zaglądać. Chociaż z drugiej strony dzisiaj wyjeżdżają już teście więc zostaniemy z Szymkiem sami. Dodatkowo najprawdopodobniej tatuś też nas opuści w tym tygodniu, i to na jakieś 2 tygodnie :-:)-( Pierwszy raz na tak długo, do tej pory zostawił nas raz na jedną noc :cool: Strasznie nie lubię być sama, a już samotnych wieczorów wręcz nie cierpię... No ale nie ma co wybrzydzać - jest praca to trzeba jechać, zwłaszcza jak to jedyna...

U nas dzisiaj słoneczko, chyba ostatnie podrygi lata. Ostatnio już coraz mocniej czuć jesień, szczególnie nocą i coraz krótszym dniem.

Może później uda mi się Was doczytać, na razie przepraszam ale nie odniosę się do niusów.
Ściskamy wszystkie mamy i małe szkraby, mam nadzieję że wszystkie zdrowe :******
 
Hello,
jak się macie po weekendzie?
My coraz lepiej, od wczoraj zaczęliśmy Blaneczce wyciągać ten okropny katar 'odkurzaczem do katarku', mieliśmy go już od roku i go nie używaliśmy ponieważ Blanka nie choruje zbyt często ostatni raz miała katar (ale nie taki duży jak teraz bo miała 5 mscy) gdzieś w styczniu ale musimy przyznać że jest REWELACYJNY, Mała ma go sporo bo to już jest ten 5cio dniowy katar który jej schodzi, my dorośli bez problemy katar sobie wydmuchamy a dziecko nie da rady, dzięki niemu kurcze sporo go wyciągamy no i jest Jej lepiej oddychać. Kurcze ma go ona mnóstwo jestem w szoku jak tyle kataru w takim małym nosku może się uzbierać.

My na nogach od 6:30. Zaraz kawę sobie zaleję. Blaneczka będzie jadła II śniadanie no i ja obolała ale też się już lepiej czuję, zakatarzona ale nawet nie tak bardzo jestem. Pogoda znów ponura i deszczowa. Eh...

Wczoraj położyłam się wcześniej spać, do męża przyszedł przyjaciel i popijali sobie Jack'a Daniel'sa, chcieli, żebym z nimi siedziała ale nie chciałam, źle się czułam. Teraz odsypia, ale nie ma tak dobrze.... zaraz mu kołdrę ściągnę i do 'roboty' :-)

Miłego Dnia Dziewczyny!
Jej znów kolejny PONIEDZIAŁEK, mi tak szybko czas leci ze nawet nie wiem kiedy to wszystko się kończy i zaczyna :angry:

Zobacz załącznik 499939
 
Cześć dziewczyny!

Przepraszam, ale doczytam Was później i odpiszę, muszę biec do kuchni obiad zrobić, ale chciałam się zapytać, może wiecie, może miałyście taki przypadek.
Byłam dzisiaj u dentysty i okazało się, że mimo, że z zewnątrz nic nie było widać to ząb jest do leczenia kanałowego. Założyła mi dzisiaj truciznę i umówiłam się na 3 października na ciąg dalszy. Dopiero po wyjściu z gabinetu przypomniało mi się, że przy kanałowym leczeniu robią na koniec zdjęcie rtg, którego w ciąży robić nie wolno, albo nie jest wskazane. Ja póki co w ciąży nie jestem ale wiadomo, staramy się :) no i teraz nie wiem co zrobić. Bo przecież zęba musi mi już zrobić bo boli. A nie chcę się wstrzymywać ze staraniami, kurcze zawsze takie rzeczy się dzieją w najmniej odpowiednim momencie. Podsumowując, póki co w ciąży (chyba) nie jestem, ale gdyby to czy ta trucizna może jakoś przeniknąć i wpłynąć negatywnie na fasolkę? no i czy można zaleczyć zęba kanałowo a rtg zrobić po porodzie? chociaż chyba jak się karmi to też nie można robić :/ ??

kurczeeee noo.. ech zestresowałam się :(
zajrzę później!
 
Ooo... pustki.

U nas pogoda była boska! Ciepła i słoneczna, dlatego nie chciałyśmy zmarnować tego dnia i poszłyśmy na spacer bardzooo długi...

Blaneczka śpi od 30 min. Wróciłyśmy bardzo zmęczone ze spaceru, byłyśmy u pradziadka Blanki, mąż tam kosił mu trawę koło domu kosiarką. Już Malutka będzie tak spała do rana na pewno. A mnie nogi tak mrowią ze zmęczenia że szok.... uciekam też trzymajcie się buźki, miłego wieczorku Bobaski :*
 
reklama
hej Kochane.

Witam sie po intensywnym weekendzie. Mielismy gosci wiec troszke roboty hylo i nie mialam nawet czasu aby sie z Wami przywitac. W kazdym badz razie MAcius sie wyszalal z innymi maluchami i zapomnial przynajmniej o zebach. Mamy kolejna czworke i co lepsze to kolejne dwie na widoku a zeby bylo malo to ttojki tez atakuja.. Katarek i kaszel powoli ustepuja. Mam nadzieje ze wkrotce przejdzie.

daga dzieki Kochana ze pytasz :-* i jak rury??

malami spokojnie. bez nerwow. najlepiej bedzie jak zadzwonisz do dentystki i zapytasz bo ciezko stwierdzic co bylo w truciznie (zalezy od zeba). Wiesz nie musi Ci go oonczyc teraz jesli zab wymaga silnego leczenia. Moze go zaleczyc i dokonczycie jak juz bedziesz mogla poddac sie 'normalnemu' leczeniu. Najlepiej zadzwon i sie popytaj czy to co masz teraz moze miec wplyw i omow na spokojnie dalsze leczenie. Bedziesz o wiele spokojniejsza :-* bedzie dobrze Kochana!

Miczka tule! oby te dwa tygodnie szybko zlecialy!

przepraszam ze tal krotko ale ide sie polozyc bo jestem okropnie slaba :-/

milego wieczorku i zdrowka dla Roczniakow!
 
Do góry