reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

reklama
To ja się jeszcze dopiszę do listy oczekujących na dziewczynkę. Nie wiem z czego to wynika, ale ja to jestem prawie pewna, że mamy małą lady. No jakieś przeświadczenie, intuicją?... Się ostatnio śmiałam, że jak lekarz mi powie, że chłopak, to mu nie uwierzę. :) Ale oczywiście uciesze się tak samo.
Niestety połówkowe mam dopiero 16tego lutego i w nieświadomości będę czekać. A dziś M. do mnie: "jak tam dziewczyny u Was?", ach, błogostan w mym sercu :)

Wisieńka, Orchidea, sobie te ziemniaki zwizualizowałam i poczułam, że takiego przypaleńca to bym wciągnęła :) Dziewczyny, może otworzę okno i któraś dorzuci ziemniakiem do Torunia? :)
 
Hej!

Żeby być na bieżąco, należałoby tylko forum śledzić ;-)

Dziewczyny wymiotujące w ciąży - duży szacun, że to przeżyłyście, że tylko lekko marudziłyście, że tak dzielnie dałyście radę. Ja tylko kilka razy haftowałam z okazji choroby mojego dzieciątka no i jestem bardzo, bardzo wdzięczna losowi, że tak dobrze znoszę ciążę, bez wymiotów.

W nocy prawie nie spałam, Maja sie obudziła o 1 a ja do 4 przewracałam się z boku na bok - koszmar! Bardzo sie denerwowałam ilością pracy, zdrowiem Majeczki, tym, że na ostatniej wizycie Maleństwo było trochę za małe, czy pomimo tych szpitalnych stresów Maluszek ma się dobrze, czy teraz juz rośnie, bolał mnie brzuch....eeeehhh....Tysiąc myśli na minutę :-( A o dzidziolku cały czas mówię Junior - coś mi mówi, że to chłopak, a może to tylko moje pobożne życzenie???
Z Mają wiedziałam, że to dziewczynka, od samego początku, a lekarz potwierdził w 18tygodniu.

Aaaa...Majluj - co za historia!!!!!!!!!!!!!! :-O Bardzo Ci współczuję i ciesze się, że tylko tak to się skończyło....

Dzis idę spać z kurami ;-)
 
Ostatnia edycja:
Uhhh....a ja mam dzis jakiegos mega dola, co chwile mi sie ryczec chce, wczoraj sie jeszcze z moim poklocilam - wlasciwie on tak histerycznie zareagowal na jedna moja uwage, wiec ja sie obrazilam i juz. A cholerka ma jutro urodziny i pewnie trzeba bedzie sie pogodzic. Ale ja i tak sie dalej nie odzywam!:wściekła/y:

Chyba mam tez stresa przez te wszystkie badania, juz chyba chce lipiec.....

No ciekawe jak po dzisiejszych wizytach, czy okresla sie jakies plcie!
 
Hej dziewczyny!
Emka- jak przeczytałam twoję historię w supermarkecie z wagą to tak się smiałam, jak opętana, a moj mąż stwierdzil ze jestem stuknięta! Niezła jestes!ą
Mailuj, tobie nie zazdroszcę historii z córką, wyobrażam sobie co przesszłaś wtedy, Ale dobrze ze masz już to za sobą.
Jeśli chodzi o mojego faceta, jest podobny do waszych, bo też notorycznie gra na kompie, a jedną gierkę to nawet mu sama kupiłam, jako prezent ślubny. No i mam co chciałam:( Całymi dniami i nocami....Ale jeśli chodzi o kwestię zapominania czegoś prez niego, lub po prostu zawalenia jakiejś sprawy, to nigdy nie ma tak,że wyżywa się na mnie o cos. Własnie to w nim kocham, że nie potrafi się złościc, ze do wszystkiego podchodzi z humorem i na luzie, i dzięki temu i ja staję się bardziej wyluzowana, chociaż mi zdarza się na niego nieco pokrzyczeć
 
slimakowa u mnie nie ziemniaki a ucho od garnka przypaliłam :zawstydzona/y: za duży gaz dałam :zawstydzona/y: ale ziemniaki dam pewnie i kapuchę mam do tego i kurczaka jak coś :-D
 
reklama
Anulka, my z Dziabągiem trzymamy w sumie 4 kciuki, więc ponad normę masz od nas. A że będzie dobrze, to nie możesz wątpić, bo tu taka ekipa jest z Tobą, że drugiej takiej nie znajdziesz. Myślę, że sercem to wszystkie tam w gabinecie będziemy, i to podwójnie :) Głowa do góry i miłego podglądania :)
 
Do góry