Ok Orchidea, złamałaś mnie. O ile ziemniaka przypalonego bym wciągneła, tak już ucha od garnka to nie dam rady, no chyba że emaliowany :-)
Na kapustę to ja zawsze, zresztą z jednego klubu jesetśmy
I kurczaczkiem nie pogardzę.
A u mnie dziś znów spaghetti z oliwkami i czosnkiem. No zakochałam się w tym żarciu!
Na kapustę to ja zawsze, zresztą z jednego klubu jesetśmy
A u mnie dziś znów spaghetti z oliwkami i czosnkiem. No zakochałam się w tym żarciu!