witajcie,
byłam dzisiaj u lekarza i zobaczyłam pecherzyk ciazowy z zarodkiem powyzej 13mm. Ale to jest super uczucie zobaczyc taka mala rodzynke! Lekarz powiedzial, że to 4-ty tydzien, wedlug moich obliczen od ostatniej miesiaczki uplywa juz 6-ty tydzien. Przyznaje, że zaczynam sie gubic w tych obliczeniach. Lekarz powiedzial mi, ze liczy sie od momentu zaplodnienia a nie od dnia ostaniej miesiaczki. Nie było słychac jeszcze bicia serca, mam sobie zrobic serie badan i pojawic sie za jakies dwa tygodnie. Martwi mnie jedynie fakt, ze przepisal mi Duphaston, mimo ze nie mam zadnych plamien i czuje sie nadzwyczaj dobrze. Powiedzial, ze lepiej dmuchac na zimne. A teraz sobie mysle, ze moze to przez cyste, ktora lecze od 2miesiecy. Generalnie jestem szczesliwa, duzo tych dobrych wiesci splynelo na mnie w jednym dniu. Moja przyjaciolka urodzila dzis dziewczynke, co prawda cesarskim cieciem ale mama i corka czuja sie dobrze.
A propo wymiotow, oprocz imbiru, bardzo dobrze sprawdza sie witamina B6, ktora zalecana jest kobietom w ciazy, oczywiscie w rozsadnych dawkach, nie nalezy przesadzac.
Ja na szczescie nie mam takich objawow, jedynie jestem wrazliwa na zapachy. Wczoraj do mnie na zajecia (ucze angielskiego) przyszla spozniona słuchaczka, ktora pachniala tak intesywnie, ze natychmiast musialam otworzyc okno.
Wisienka, gratuluje pomyslu z kolacja we dwoje raz w miesiacu, sama jestem juz 7lat po slubie i 14lat w zwiazku z tym samym facetem i wiem jak wazne jest aby nie wkradla sie nuda.