reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Mailuj, nie ma za co, cieszę się, że moglam pomóc;)

Maqnio, Wisieńka:***** Wsio wiecie:)

Jakoś weny nie mam...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej, na chwilę mnie zabraknie a Wy drukujecie tyle, że nie sposób nadrobic :-D:szok::sorry:
tak tylko przejrzałam...
100 lat dla Filipka:-)

beja - tule, jesteś bardzo silna...
marzenko - zazdroszcze Ci aniołka i że na nic nie jest uczulona

a co do pieluszek to już jakiś czas temu pisałam że na 3 przechodzimy, ale okazało się że sporo za duże i nadal 2 używamy
 
Ostatnia edycja:
Dolaczam sie do zyczen, naj, naj
No ja znajduje na Was czas jak widac reguralnie raz w miesiacu, niestety czasu brak na codzienne pisanie, a szkoda, bo piszecie o wielu waznych rzeczach. My dalej cyckujemy, od lutego zaczynam wprowadzac pokarmy stale. Maly mocno siedzi na kolanach, podtrzymany za rece wstaje, ciekawe kiedy pojdzie:), slini sie okropnie, zabkuje, wiec wymaga ciaglej uwagi.
 
Byłam dziś u lekarza i dostałam antybiotyk - zapalenia tchawicy... Pomału odzyskuję głos. I dziś taka niemowa byłam na rozmowie z szefem he he, pierwszy raz mógł się wygadać :-) może i lepiej że nie mogę mówić bo mogłabym powiedziec coś czego bym później żałowała!
 
Dziewczyny, ja już nie mam pomysłu, jak oduczyć Dawidka wiecznego noszenia na rączkach. Staram się go czymś zajmować, jak leży w łóżeczku, czy siedzi w bujaku, ale to wszystko jest skuteczne przez 10-15 minut, a później znowu chce być noszony. Zostawiłam go dzisiaj samego w łóżeczku, płakał tak, że aż się zanosił, wytrzymałam 20 minut tego ciągłego, przeraźliwego krzyku i wzięłam go na rączki... Już nie wyrabiam na bark, jak się wieczorem kładę do łóżka, to trzęsą mi się nogi i ręce, kocham tego mojego Aniołka małego nad życie i mogłabym go nosić non stop, gdybym miała siły, ale już mi się z bólu płakać chce... mam doła:(
 
psotka - bidulko :* a może spróbój go w wózku wozić, bujać... nie wiem jak Ci pomóc, ja od początku tego się bałam i starałam się małego jak najmniej nosić, chociaż jak płakał to nie było szans, musiałam.
 
psota takie maluszki potrzebuja noszenia, przytulania itd. ja mam ten sam problem bo mi kregoslup tez wysiada ale nie pozostaje nam nic tylko uzbroic sie w cierpliwosc i to wytrzymac:tak: damy rade;-)
 
Asica, w wózku to i owszem lubi jeździć, ale tylko na dworze, tak samo w nosidełku. Nie wiem co mam robić:(

Beja, a ile Wojtuś waży?
 
reklama
Do góry