no i ja nadrobiłam zalegóści... dzisiaj miałyśmy dzień w odwiedzinach więc trochę tego było a ja po woli przekonuję się, że chyba po raz pierwszy mała ma dość wyraźny skok. co prawda marudna jakoś szczególnie nie jest ale nagle zmieniają jej się pory snu - przesypia dłużej ale i dłuższe przerwy w spaniu ma i trochę marudzi bo musi mama się nauczyć tych nowych zasad no i już wyraźnie i świadomie przekręca się na boczek (wcześniej jej się zdarzało ale to takie przypadkowe było raczej). A i z objawów, to że nie za bardzo mi chce jeść kaszkę czy słoiczki... A tak ładnie udało się na wadze w poprzednim tygodniu przybrać... a czuję, że w tym już tak ładnie nie będzie... Mała już śpi, mąż na wyjeździe do jutra więc i ja przyszłam się tak tylko przywitać i uciekam spać
reklama
danuska
Fanka BB :)
Hej
ledwo was doczytałam
U nas dziś była piękna pogoda i pospacerowałyśmy z młodą 3 h Teraz już śpi w łóżeczku słodka moja :-)
Psotka, dzięki bardzo za przepis wypróbuje w weekend :-)
EMka, a może pogadaj z tą siostrą D, że młody ryczy ciągle w ciągu dnia. Przecież jest jego matką i chce dla niego najlepiej.Mogłaby pogadać z Twoją tesciowką, bo pomijając wasz dyskomfort to jest małe dziecko i trzeba się nim zajmować! Cholera dziwne, że babcia tak go traktuje.
Co do nieprzespanych nocy, ja jak na razie się poddałam i młoda śpi z nami. Nie mam sił wstawać co 2 godz, a tak karmię na śpiocha.
ledwo was doczytałam
U nas dziś była piękna pogoda i pospacerowałyśmy z młodą 3 h Teraz już śpi w łóżeczku słodka moja :-)
Psotka, dzięki bardzo za przepis wypróbuje w weekend :-)
EMka, a może pogadaj z tą siostrą D, że młody ryczy ciągle w ciągu dnia. Przecież jest jego matką i chce dla niego najlepiej.Mogłaby pogadać z Twoją tesciowką, bo pomijając wasz dyskomfort to jest małe dziecko i trzeba się nim zajmować! Cholera dziwne, że babcia tak go traktuje.
Co do nieprzespanych nocy, ja jak na razie się poddałam i młoda śpi z nami. Nie mam sił wstawać co 2 godz, a tak karmię na śpiocha.
asica.g
szczęśliwa mamcia :)
em_ka - trochę Cię rozumiem, my w 3 pokojowym mieszkaniu w 6 osób w tym 2 letni siostrzeniec, który ciągle krzyczy i piszczy na szczęście ani mi ani małemu to nie przeszkadza
konwalianka
Mały bąbelek
U nas Tymek też właśnie przysypia.. uff oby dziś bez większych problemów było..
basieniak, u nas tez była dłuższa przerwa bez jedzenia od 22.30 do 3.30 pierwszy raz! no ale cholerne zęby sprawiły ze mały i tak się często budził..ech.. też zauważylam świadome obroty z brzucha na plecy i łapanie zabawek leżąc na brzuszku oraz przekładanie zabawki z rączki do rączki i chwytanie dwóch różnych zabawek w dłonie - więc u nas chyba skok nałożyl się z ząbkami i mamy armagedon..
a dzisiaj zdarzyło nam się coś co myślałam, ze jest niemożliwe.. mały robi teraz kupę raz dziennie.. i dzisiaj zrobił taką, że oprócz pampersa była także w nogawce śpiochów
a gdzie się wszystkie podziały?
basieniak, u nas tez była dłuższa przerwa bez jedzenia od 22.30 do 3.30 pierwszy raz! no ale cholerne zęby sprawiły ze mały i tak się często budził..ech.. też zauważylam świadome obroty z brzucha na plecy i łapanie zabawek leżąc na brzuszku oraz przekładanie zabawki z rączki do rączki i chwytanie dwóch różnych zabawek w dłonie - więc u nas chyba skok nałożyl się z ząbkami i mamy armagedon..
a dzisiaj zdarzyło nam się coś co myślałam, ze jest niemożliwe.. mały robi teraz kupę raz dziennie.. i dzisiaj zrobił taką, że oprócz pampersa była także w nogawce śpiochów
a gdzie się wszystkie podziały?
Danuska ona wie bardzo dobrze ze maly sie wydziera caly dzien i powiedziala ze ,,jest to co jest" czyli jaki wniosek? ze jak mi sie nie podoba to sie moge wyniesc. W koncu ja jestem TYLKO szwagierka a ona jest corka i to ona ma wieksze prawa w tym domu. CHyba na tym to polega, a tesciowa daje mi do zrozumienia dzien w dzien ze to jej dom i robi co sie jej podoba. Wraz z wyprowadzka skonczy sie problem, ale kiedy to nastapi????
Asica gdyby bylo to tak ze maly wrzeszczy i nic sie nie da zrobic to ok, jeszcze zrozumiem, ale to jest tak ze tesciowka sie zamyka w kuchni i dlatego on tak wrzeszczy bo nie chce byc sam. Tylko nie rozumiem komu ona robi na zlosc, mi czy NIcole :/ :/ :/
boze, to my mamy ponad 100m2 z 4 pokojami i 2 lazienkami + salon dla 3 osob i dziecko a i tak sie nie da wytrzymac, podziwiam!!
a ja dodaje zdjecie mojego potworka z dzisiejszego wieczora
Asica gdyby bylo to tak ze maly wrzeszczy i nic sie nie da zrobic to ok, jeszcze zrozumiem, ale to jest tak ze tesciowka sie zamyka w kuchni i dlatego on tak wrzeszczy bo nie chce byc sam. Tylko nie rozumiem komu ona robi na zlosc, mi czy NIcole :/ :/ :/
boze, to my mamy ponad 100m2 z 4 pokojami i 2 lazienkami + salon dla 3 osob i dziecko a i tak sie nie da wytrzymac, podziwiam!!
a ja dodaje zdjecie mojego potworka z dzisiejszego wieczora
Załączniki
Ostatnia edycja:
asica.g
szczęśliwa mamcia :)
em ka - u nas mały krzyczy bo chce do dziadka, czasem potrafi 0 4 się obudzić i krzyczy dziadza!!! a w dzień tata się zamyka przed nim bo pracuje przez neta. Mały rwie się na kolana i wszystko mu w kompie przestawia, albo krzyczy muuu co oznacza żeby mu teledysk o krowach włączyć trochę inna sytuajca bo tata nie robi tego złośliwie ale mały nie rozumie
EDIT: oj oj jak się przestraszyłam
EDIT: oj oj jak się przestraszyłam
malamii06
Fanka BB :)
Mateusz zasnął, ja zjadłam mega kolację. Niestety muszę zjeść dużo bo inaczej jak wstaję w nocy na karmienie głodna jestem i szukam jedzenia w lodówce :/
Podczas prysznica masowałam pierś i polewałam ciepłą wodą, po karmieniu nawet męża zaciągnęłam do pomocy ale na razie efektu brak. Teraz jeszcze laktatorem próbuję zaciągnąć, ale praktycznie nic nie leci. Do tej pory była to ulubiona pierś Mateusza a teraz po 4-5 minutach się zaczyna wydzierać i muszę go przystawić do drugiej piersi i wtedy je spokojnie nawet 15 minut. A wcześniej tej piersi "nie trawił". Pewnie kiepsko mu leci z tej piersi gdzie jest zator i z dwojga złego woli drugą pierś. Cwaniak mały.
Ok, idę może sobie jakiś filmik obejrzeć.
Jakoś na nic ochoty nie mam.
Jutro o 16:30 mamy pierwszą wizytę u rehabilitantki....
Już wyobrażam sobie ten krzyk...
No nic buziaczki dla Was, dobranoc
Podczas prysznica masowałam pierś i polewałam ciepłą wodą, po karmieniu nawet męża zaciągnęłam do pomocy ale na razie efektu brak. Teraz jeszcze laktatorem próbuję zaciągnąć, ale praktycznie nic nie leci. Do tej pory była to ulubiona pierś Mateusza a teraz po 4-5 minutach się zaczyna wydzierać i muszę go przystawić do drugiej piersi i wtedy je spokojnie nawet 15 minut. A wcześniej tej piersi "nie trawił". Pewnie kiepsko mu leci z tej piersi gdzie jest zator i z dwojga złego woli drugą pierś. Cwaniak mały.
Ok, idę może sobie jakiś filmik obejrzeć.
Jakoś na nic ochoty nie mam.
Jutro o 16:30 mamy pierwszą wizytę u rehabilitantki....
Już wyobrażam sobie ten krzyk...
No nic buziaczki dla Was, dobranoc
konwalianka chyba źle trochę napisałam, bo chodziło mi akurat o dłuższe (niż standardowo pół godziny) dżemki w dzień za to od 15 już do kąpieli o 19 nie chciała spać... A w nocy też jakoś chwilowo się przebudza częsciej i nie koniecznie na jedzenie ale nie jest aż tak źle... mam nadzieję, że wróci do siebie ciekawe jak u nas zęby zaczną dawać znać o sobie.... oby Tymusiowi szybko wyszły i ból się skończył...
Miałam iść spać ale jeszcze net mnie wciągnął ale teraz na rawdę uciekam
Miałam iść spać ale jeszcze net mnie wciągnął ale teraz na rawdę uciekam
konwalianka
Mały bąbelek
basieniak, juz rozumiem.. u nas w dzień też się pozmieniały drzemki..maly mocniej zasypia ok.16 i niestety śpi do 18..no ale cóź poradzić..
emka, świetne zdjecie..
emka, świetne zdjecie..
reklama
aaalexaaandraaa
Fanka BB :)
Hej dziewczyny, jestem w tyle bo mi się wiFi spieprzyło, bateria nie działa więc komp musi być na kablu i w ogóle wszystko zagmatwane jak nie wiem. Wpadam tylko żeby opowiedzieć jak było dziś u znawczyni snu. No więc:
Po pierwsze zaskoczyło mnie, że wizyta była za darmo po drugie to, że trwała 1.5 h - babka wypytała się dosłownie o wszystko... Wnioski, jakie wyciągnęlismy z dzisiaj (bo mamy się spotykać co tydzień) są takie:
- niektóre dzieci (w tym nasz Alex) mają zaburzoną równowagę swoich potrzeb. Co znaczy dokładnie, że nie potrafią ich wyczuć i spełnić, za czym idzie własnie złość, poirytowanie, płacz. To co my nie mogliśmy zrozumieć, np czemu on tak płacze i się złości to właśnie to, że on sam nie potrafił tego zrozumieć i zaspokoić. Dlatego np kiedy był głodny to nie najadał się do syta tylko zjadał troszkę żeby zaspokoić pierwszy głód. To samo jest ze spaniem - nie rozumie on, że nie może się wybudzać z tego lekkiego snu, żeby się wyspać i nie być zmęczonym/ Ehhh brzmi to zagmatwanie ale mam nadzieję, że pokumacie ;-)
- rozwiązaniem ma być wprowadzenie ostrej systematyczności. Powiedziała ona, że my musimy się starać podwójnie, żeby wszystkiego go nauczyć. Plan jest taki:
+ 7-8 pobudka
+ ok 10 pierwsza drzemka (1-1.5h)
+ ok 12 druga drzemka
+ ok 2 trzecia drzemka
+ od 4-7 musi być najdluższa przerwa przed nocą
+ 7 kąpiel
+ 8 spanie
Co do samego snu to w ciągu dnia mamy mu pomóc przetrwać ten lekki sen w takie sposób że muszę czuwać, kiedy zauważę że zaczyna się wiercić, muszę usiąść za łóżeczkiem i w momencie kiedy się przebudzi podać mu smoka i przytulić pieluszkę w takie sposób zeby nie nawiązać z nim kontaktu wzrokowego. Kiedy nauczy się przetrzymywać ten sen, to nocki też staną się lepsze...
dodatkowa rada to taka, że kiedy zacznie się złościć to nie należy go nosić i bujać tylko trzeba postawić go pionowo, przytulić i szeptać mu do uszka tak długo, aż go to zainteresuje. To podobno uspokaja a nie pobudza jak to bujanie.
No to chyba tyle :-)
Po pierwsze zaskoczyło mnie, że wizyta była za darmo po drugie to, że trwała 1.5 h - babka wypytała się dosłownie o wszystko... Wnioski, jakie wyciągnęlismy z dzisiaj (bo mamy się spotykać co tydzień) są takie:
- niektóre dzieci (w tym nasz Alex) mają zaburzoną równowagę swoich potrzeb. Co znaczy dokładnie, że nie potrafią ich wyczuć i spełnić, za czym idzie własnie złość, poirytowanie, płacz. To co my nie mogliśmy zrozumieć, np czemu on tak płacze i się złości to właśnie to, że on sam nie potrafił tego zrozumieć i zaspokoić. Dlatego np kiedy był głodny to nie najadał się do syta tylko zjadał troszkę żeby zaspokoić pierwszy głód. To samo jest ze spaniem - nie rozumie on, że nie może się wybudzać z tego lekkiego snu, żeby się wyspać i nie być zmęczonym/ Ehhh brzmi to zagmatwanie ale mam nadzieję, że pokumacie ;-)
- rozwiązaniem ma być wprowadzenie ostrej systematyczności. Powiedziała ona, że my musimy się starać podwójnie, żeby wszystkiego go nauczyć. Plan jest taki:
+ 7-8 pobudka
+ ok 10 pierwsza drzemka (1-1.5h)
+ ok 12 druga drzemka
+ ok 2 trzecia drzemka
+ od 4-7 musi być najdluższa przerwa przed nocą
+ 7 kąpiel
+ 8 spanie
Co do samego snu to w ciągu dnia mamy mu pomóc przetrwać ten lekki sen w takie sposób że muszę czuwać, kiedy zauważę że zaczyna się wiercić, muszę usiąść za łóżeczkiem i w momencie kiedy się przebudzi podać mu smoka i przytulić pieluszkę w takie sposób zeby nie nawiązać z nim kontaktu wzrokowego. Kiedy nauczy się przetrzymywać ten sen, to nocki też staną się lepsze...
dodatkowa rada to taka, że kiedy zacznie się złościć to nie należy go nosić i bujać tylko trzeba postawić go pionowo, przytulić i szeptać mu do uszka tak długo, aż go to zainteresuje. To podobno uspokaja a nie pobudza jak to bujanie.
No to chyba tyle :-)
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 2 tys
- Wyświetleń
- 69 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 685 tys
- Odpowiedzi
- 36
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: