reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

reklama
Psotka - to nie fair.. Ty masz w domu taki wypas a my nawet nie możemy dzisiaj pobiec do piekarni żeby ten ślinotok zatrzymać ;) jak ja lubię rogaliki...

aaa i jeszcze jedno - wracając do codzienności - krem z Musteli do pupy niestety nie dał rady. Mateuszowi wyszło odparzenie :/ szybciutko posmarowałam Tormentiolem i problem z głowy. Mąż się tylko na mnie wydarł, że kombinuję i próbuję zmienić coś co jest dobre. Więc wczoraj znowu kupiłam Linoderm za 50 zł. No cóż na pupie nie oszczędzę jak widać.
 
Ostatnia edycja:
Psota, pyszności - już się nie mogę doczekać niedzieli.... a tymczasem rozkoszuję się pyszną szarlotką... :)

Malami, tormentiol na odparzenia u nas pomógł najlepiej i używam go za każdym razem, jak pupsko się zaczerwinia i problem natychmiast znika....

lenia przezwyciężyłam! wysłałam mamę na spacer z Mateuszem a sama posprzątałam chałupę i już jest czysto i pachnie szarlotką....

czekamy teraz na Tatę, żeby zaliczyć drugi spacer - pozazdrościłam Psocie tych spacerów....
 
Balkan - no ja też Tormentiolu używam jak coś się zaczyna dziać ale chciałam zmienić maść do codziennego stosowania, na coś tańszego ale niestety, wygląda na to, że pupa mojego Mateusza toleruje jedynie Linoderm.

A ja się właśnie wkurzyłam! Pomijam fakt, że wczoraj myśląc o dniu dzisiejszym łudziłam się, że będzie to dzień rodzinny.. Wczoraj wieczorem mąż uświadomił mnie, że idzie do garażu coś tam dłubać :/ Ale powiedział, że nie będzie długo i jak wróci to pójdziemy na spacer. Dzwonie do niego teraz na lekkim nerwie bo siedzi w garażu od 10 rano i się pytam ile jeszcze? A ten mi mówi, że jemu jeszcze trochę zejdzie (uwielbiam takie konkretne odpowiedzi :/) i żebym na spacer poszła sama! Kurcze, zawsze mnie wystawia, gdyby mi wcześniej powiedział to już dawno byłabym na spacerze łapiąc największe słońce! Wkurzył mnie normalnie, ostatnio ciągle mnie wkurza!!!!
 
witam
malamii skąd ja to znam :( ehhh no ale dziś udało się wyjść razem co zaskutkowało 3godzinnym spacerem po lesie :-D:szok::szok:mały najpierw spał 2 godzinki a ostatnią czuwał i oglądał drzewa,
balkan super że udało ci się posprzątać domek :tak:;-)
psotka hehehhe chyba zakaz dostaniesz za wklejanie takich smakołyków ... :-Dbrawo za piękną wagę synusia:tak:
silwia trzyma kciuki
konwalianko no to super pomysł z tym kotylionem :-Dmiłe
 
oj to ja sie chyba wyłamuję.. bo do tej pory dwa prania wyprane i kolejne dwa wyprasowane, zupka się gotuje, mieszkanie nie dość że poodkurzane, to i podłogi umyte, łazienka zaliczona do czystych.. żeberka się robią.. myślę też o jakimś deserku :-D

maqnio, tradycyjnie zaczynamy małego usypiać w łóżeczku, czyli mały się kladzie, pieluszka, kocyk, smok i już.. na pierwszy sen zawsze pomaga..ale jak się obudzi za drugim razem (a budzi się od 3 dni), czyli ok 20-21, to nie jest tak kolorowo.. wtedy jest histeria, więc na rączki uspokajamy i jak jest spokojny to do łóżeczka.. tak czasem i 20 razy..ale i to nie pomaga więc wtedy jest próba cycowa, jak ja to nazywam..i często i to nie pomaga, bo na złość cycuś nie jest dobry.. wtedy testujemy suszarkę do uspokojenia się..a ostatnio jak wkladam małego do łóżeczka, t po prostu jestem pochylona nad nim, głaskam go po główce i lekko kołysam ręka, drugą przytrzymuje jego rączki... ot caa procedura - hehe

wysdrusia, ale cudne..
psotka, oj Ty niedobra tak smaka robić.. zbieram język z podłogi..
malami, tak to jest z naszymi facetami.. tylko spokój Cię uratuje
 
Hej hej helol!wy wczoraj zdazylyscie podniesc mnie na duchu a tesciowa mnie zdazyla dzis znowu zepsuc humor ,zapytala czy karmie piersia a ja mowie ze nie a ona na to "ale z ciebie ***** (sory za wyrazenie ale tak powiedziala "przeciez twoje mleko najlepsze wrrrrr az kipie ze zlosci nie ma to jak tesciowa:no:ale ogolnie dzionek mile spedzony rodzinnie ,spacerek zaliczony obiad zjedzony maz teraz polecial do kumpla a ja nadrabiam zaleglosci na necie poki Nadia troszke przysnela:)
 
Jakoś tu dzisiaj spokojnie, weekendowo:)
Ja też już posprzątałam (męża na spacer w tym celu wysłałam), i zrobiłam moje ulubione pyszniutkie babeczki których niestety nie mogę zjeść:( ale teściowie mają zajrzeć więc szybko upiekłam:)
A u nas też jakieś dziwne zachowanie małej. Jak i u większości z was jakoś częściej się w nocy wybudza... a do tego złapała fazę na nieustające gadanie przy jedzeniu.... o ile przy karmieniu łyżeczką jest to ułatwienie bo buzia otwarta więc nie trzeba czekać aż zechce ją otworzyć;) ale przy karmieniu piersią jakaś masakra.... no pociągnie kilka razy i odchyla głowę i gada zawzięcie do mnie a mnie w tym czasie (i ją przy okazji) totalnie zalewa bo przecież już się wszystko rozkręciło... No i tak na godzinę zabawy nie wiem czy chociaż 15 minut jedzenia jest... I przez to nie wiem czy ona się najada czy nie.... Niby to śmieszne ale i trochę już irytujące... :)
A, i spróbowałam dzisiaj całe jajko... zobaczymy co będzie... tylko ze względu na tą jej dziwną zmianę to nie wiem czy najlepszy moment na to wybrałam...
 
Teśka, no ja nie mogę takich rzeczy czytać - jak można być taką paskudną babą (oczywiście dużo gorsze słowa mi się na klawiaturę cisną). Jasne, że mleko matki najlepsze, ale jak go nie ma, to co niby masz zrobić?! Przecież to nie była Twoja decyzja, że przestajesz karmić - tak zadecydował organizm i już - przecież Ty, jak i każda z nas chce jak najlepiej dla swoich dzieci..... ech.....

My wróciliśmy z drugiego spacerku - brrrr.... zimno....

Konwalianka, pracowicie dziś świętowałaś..... my mamy jutro rodzinny obiad, więc mam nadzieję dostaniemy 'na wynos' na niedzielę :) a dziś na kolacje pizza - znalazłam własnie nieśmiertelną kartkę z przepisem... :)
 
reklama
Z grubsza mieszkanie ogarnęłam. Na wieczór zostały mi jeszcze kibelki, a na jutro podłogi i jakoś to bedzie w końcu wyglądać. Chociaż ten pył to pewnie będę jeszcze miesiącami wyciągać. Spacerek też zaliczyliśmy. Szymek spał dzisiaj na nim 1,5 h :szok: szok. Zdążyłam w tym czasie nieźle zmarznąć, a ponieważ szkoda było mi go budzić to wzięłam kluczyki od auta, wsiadłam, włączyłam ogrzewanie - on się wietrzyl a ja w ciepełku czytałam gazetkę :-D:-D

Teśka no brak słów. Powiem tylko - słuchaj nas a nie teściowej :tak:

Basieniak wyobraziłam to sobie i gęba sama mi się śmieje ale wierzę, że na dłuższą metę to może być wkurzające...

EDIT: tak patrzę na dzisiejszą wiadomość z boku bb i strasznie to przygnębiające :-( Takie rzeczy nie powinny mieć miejsca...
 
Ostatnia edycja:
Do góry