reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

Witam wszystkich niedzielnie!
Próbuję Was doczytać, ale jest to straaasznie trudne. Mój mały ogólnie śpi ok, ale czasami nad ranem jest marudny. Chyba przeszkadza mu suchy nosek ;-).
Malamii-moja córcia ma rozpoznaną epilepsję wieku dojrzewania. Jest na stałych lekach i jak na razie jest ok, ale co jakiś czas musimy robić EEG i spotkać się z lekarzem :-(.
Wisieńka-mój mały coś nie polubił kaszki. Ale może to dobrze, bo któraś pisała tu, że lekarka zabroniła podawać bo mały miał wagę ponad 7 kg. Więc u mnie pewnie będzie podobnie :-).
Basieniak-gratulacje w związku z podróżą. Mój mały też krzyczy, jak tylko auto staje. Ale ja jestem wyrodną matką. Jak Antek miał 1,5 miesiąca już ciągnęliśmy go ze sobą nad morze, a to jakieś 200 km od nas. :-D
Maqnio-super, że już się wyjaśniło z Rózinką. Teraz już będzie tylko lepiej :-):-):-).
Corin- zobaczysz, że Ewunia zaskoczy Cię w trakcie podróży i będzie grzeczniutka :tak:.
Ok, później was doczytam. Teraz idę małemu dać zupkę, bo coś mu się nie podobają kolana tatusia :-D
 
reklama
Asica jak to jest tak trudne dla Ciebie to może odpuść sobie w tym roku. Pamięć jest ważniejsza! U mnie obiad się gotyje. Mielone, rosołek. Ale to zasługa mojej teściowej , która u mnie spała bo wczoraj byliśmy na urodzinach kolegi. Krzyś wrócił do dawnych przyzwyczajeń i mogłam z pijakami posiedzieć;-) Wytrzymałam do 24 bo straciłam z wszystkim kontakt. No i wypiłam morze soków:-)
zARAZ POCZYTAM I ODPISZĘ COŚ
 
Cześć dziewczyny!

U nas wszystko standardowo, noc rewelacja, jedna pobudka o 3 i Dawidek po jedzonku dalej spał. Kaszelek, katar i charczące gardło są nadal, wrr…

Zauważyła, że mój malutki teraz potrzebuje dużo więcej czułości, cały czas się tuli, dotyka mnie po buzi, smyra po włosach, mało tego, jak zasypia w dzień w łóżeczku to śpi godzinę, a jak kładę go do naszego łóżka, przytulam go i tak razem drzemiemy, to potrafi i trzy godziny spać, hmm… ;) Maluluś kochany:)

Mama wyciągnęła mnie wczoraj na zakupy, żeby mi humor poprawić;) Nic dla siebie nie kupiłyśmy, za to chłopaków obkupiłyśmy, także Tomuś jest zaopatrzony na zimę, a Dawidek w rozmiar 74;) Strasznie szybko teraz rośnie, niektóre ciuszki na 68 już mu są za małe, a niektórych wcale jeszcze nie miał na sobie:/

Sestinko, bunt na pokładzie;) Odeśpij w dzień z Natulką, kochana:)

Konwalianko,100 LAT dla Tymusia, widzisz jaką Ci niespodziankę zrobił w nocy;)

MADZIA, Marzenko, u nas nadal walka z katarem, kaszelkiem i zawalonym gardłem, jeszcze 3 dni antybiotyku nam zostały, mam nadzieję, że pomoże.

MADZIA, czym inhalujesz Filipka? My parzymy tymianek, działa rewelacyjnie, cały katarek spływa :)

Malamii, oby się malutki szybciutko przestawił! 100 LAT dla Mateuszka:)

Renusia, wszystkiego NAJ zokazji rocznicy, duuużo miłości!

Balkan, Ania, Wydrussia, witajcie!

Asica, kardiolog powiedział, że ta wada się sama na 100% nie skoryguje, niestety… :( U mnie w rodzinie większość chłopców rodzi się z wadami serca, miałam nadzieję, że nas to ominie, ale nie…
Ja też jestem październikową żoną;)
Dla mnie w tym roku dzień wszystkich świętych też będzie bardzo trudny…

Magia, nawet nie wiesz,jak doskonale Cię rozumiem, u mnie też nastrój kipski… Ja cały czas sobie wyrzucam, że jestem złą matką… A z tymi szczepieniami, to tak jest, zawsze po nich jest mniejsza odporność, także nie stresuj się na zapas, będzie dobrze:)

Danuśka, udanego spacerku i zakupów!

Alexandra, dzięki! Oby Alexowi się zmieniło i zaczął ładnie przesypiać noce, trzymamy z Dawidkiem kciukasy! Z wózka jestem zadowolona, wkurza mnie to pod wózkiem na zakupy itp, jak dla mnie za małe.

Wisieńko, hmm… w Poznaniu pan kelner w sphinxie był bardzo miły, nawet stolik osunął, żebym mogła obok siebie Dawidka w wózeczku postawić;)

Wisieńko, Silvia, super, że Wam się spotkanie udało, zazdroszczę;)

Gocha, zaopatrz się w nawilżacz, będzie łatwiej oddychać małemu noskowi;)

Dobrej niedzieli, moje ulubione mamusie i maluszki! :)
 
Ostatnia edycja:
Psotka-mam nawilżacz i muszę go wyciągnąć :tak: i dokupię chyba jeszcze olejek.
Asica- będzie ok. Ja też przed każdym 1 listopada mam doła :-(.
Mailuj-
nam też potrzeba trochę rozrywki ;-) więc jak masz okazję, to korzystaj :-).
Mój właśnie wciągnął 180ml zupki a teraz wydziera się :-D, tak tak wydziera, do balonika z helem.
Odkąd zaczął jeść zupki i deserki, jego kupka ma kolor butelkowej zieleni(jak poetycko) i konsystencję gęstej kaszki :-D.

Wiecie co się okazało? Że leżaczek mojego maleństwa :-D jest już dla niego za mały! Jest przeznaczony dla dzieci do 6 kg, a mój ma już chyba z 8 !:-(

P.S. Macie pozdrowienia od mojej starszej córci :laugh2:
 
Gocha, do nawilżacza wlewasz olejek? Można tak? Ja ostatnio walczyłam z filtrem, nie mogłam go wymienic, hehe, lebiega ze mnie;)
Dziękujemy za pozdrowienia, ucałuj ode mnie Julkę:)
 
Ania, :)

Wydrussia, a kiedy mnie odwiedzisz babo? ;)

Gocha, hmm... ciekawe czy mój ma, hehe;) muszę poszukać tego pojemniczka;)

Ale wiecie, ja to taka durnota jestem, obciachu sobie narobiłam... zamiast zapytać się najpierw Marcina, to ja pojechałam na serwis z autem, no i mówie temu facetowi, że chciałabym, żeby mi zamontowali taki wyłacznik do poduszki powietrznej, żebym mogła małego wozić na przednim siedzeniu, a koleś do mnie mówi: ,,zapraszam do samochodu", idę z nim, ten otwiera drzwi i do mnie mówi, ,,jak pani tutaj wloży kluczy i przekręci, to się poduszka wyłączy" i mega banan na twarzy, heh... ;))
 
reklama
psota - współczuje:-(, mi po pierwszej operacji "zrobiła" mi się niedomykalność płatka zastawki mitralnej, lekarze wspominali, że potrzebna będzie druga operacja, ale później odpuścili i nawet dostałam zielone światło na poród naturaly co bardzo mnie zdziwiło, ale na szczęście nic się nie stało. Bałam się że mały będzie miał problemy z serduchem, zwłaszcza, że przez kilka dni po porodzie bardzo mu spadała akcja serca, ale jest ok. Na pewno za jakiś czas to skontroluję

100 latek i dużo szczęścia dla październikowych żon i "porpcznicowych" dzieciaczków :)
 
Do góry