reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipiec 2011

reklama
alex ja tez po PCO- myślę z epo pierwszej ciazy bedzie juz łatwiej bo jednak wyregulowało sie co nieco. Z którymi horm miałaś kłopoty? Ja z nadnerczowymi. A mleko po cc przyszło po tyg a wczesniej siara ( ale widocznie sporo jej było) ale jakos starczało
 
Wisienko to może się spotkamy z kolejnym dzieciaczkiem bo my też chcemy zacząć się starać jak mała skończy rok czyli w przyszłe wakacje. Bo najchętniej bym nie wracała do pracy a jak się nie uda to w połowie października pewnie wrócę... No a teraz staraliśmy się poł roku więc nie wiadomo jak to będzie następnym razem...
Wisienka, Dodi zazdroszczę wam tego braku konieczności noszenia wkładek. Ja w nocy przy każdym karmieniu wymieniam obie pełne, a i w dzień od czasu do czasu trzeba wymienić... normalnie na wkładkach zbankrutuję;)
A u mnie dzisiaj wyjątkowo fajny dzień i noc standardowa. Mała usnęła o 20 i kolejne karmienie o północy, czyli znacznie wcześniej niż zazwyczaj więc już się bałam, że będzie kiepsko, ale spała ładnie do 5, a potem wstała parę minut po 8:) A i ja o 8 bez niczego się obudziłam i zdążyłam zrobić śniadanko przed pobudką małej i zjadłam przy karmieniu i poszłyśmy rano na spaderek:) a po powrocie zrobiłam krótkie karmienie bo się zaczęła wiercić i teraz wyjątkowo śpi już ponad pół godz w dzień... Mam taką małą teorię, że ona się trochę przy tym cycu wysypiała wisząc tak długo.... Ale zobaczymy jak taki ukłąd na dłuższą metę wypadnie...
 
Och jaki wydział planistyczny powstał:-) Super.
Psotko a na jaki rizmiar masz ubranko. Bo do grudnia Krzyś pewnie urośnie. Może przynajmniej butki będą pasowały?? Alex ja też nie miałam siary w ciąży, a pierwszy tydzień po ciąży bez siary niemal. Masakra
 
Ostatnia edycja:
psota - ehh staraliśmy się prawie 1.5 roku. Do tej pory jak to wspominam to mam łzy w oczach... :-( ja zawsze przypuszczałam, że będę mieć problemy bo miałam nieregularne miesiączki. Ale odką skończyłam 18 lat i zaczęłam brać tabletki to się wszystko uregulowało (nie wiedzialam jeszcze wtedy, że właśnie tego mi trzeba - hormonów żeby normalnie funkcjonować :eek:). I dobrze, że zdecydowaliśmy się wcześniej z mężem spróbować no i wyszło szydło z wora... Prze pół roku staralismy sie i nic. Co miesięczne wizyty u lekarza, testy ciążowe itp... Psychicznie było coraz gorzej... Nawet nie wiedziałam kiedy zacząć się starac o dziecko bo miałam okres tak co 2-2.5 miesiąca. A wiecie jak się kobieta czuje przed okresem? To ja tak miałam przez 1.5 miesiąca :-D kłębek nerwów po prostu aż nie wiedziałam co się ze mną dzieje... No i wreszcie wpadłam do mojego lekarza i zaczęłam tak wyć, że dziadzia po prostu zbladł. Zrobił testy hormonalne, wyszło PCOS - dla mnie jak wyrok śmierci... :-:)-( wyłam przez miesiąc... Mąż zabrał mnie w maju na wakacje do egiptu i polski, wróciliśmy zdecydowalam się na laparoskopie. Jak mnie usypiali modliłam się tylko żeby się obudzić (wariatka :-D). Po laparoskopi, najpierw wywołanie hormonami okresu. W tym czasie mąż znów zabrał mnie na wakacje na teneryfę. Tam bralam hormony na wywołanie jajeczka no i 2 tyg po wakacjach okazało się, że się udało :-):-) Boooooooooosze nikomu tego nie życzę... Nie było mowy o nocach pełnych uniesień tylko z kalendarzem w ręku odliczanie kiedy można a kiedy nie... ehhhh... dlatego na razie nie chcę brać tabletek na razie, szybko mieć drugiego dzidziusa... o ile w ogole sie uda.... a potem mogą mi wszystko wyciąć i przynajmniej spokój będzie :-)

sestina - szczerze powiem, że nie wiem z którymi bo tu ciężko mi się tak fachowo dogadać... Ale włosy mi na razie na plecach nie rosną :)))))))))))))) a dostałas już okres? ile wy się staraliście?

dodi - no może nie że staro wyglądam ale jak ty mówisz, że ciebie teraz o dowód proszą to mnie nie poprosili nawet jak mialam 15 lat i piwko kupowałam hihih :))))))) więc ja od zawsze wyglądam dojrzale to jak będę wyglądać jak na serio będę "dojrzała"????
 
Ostatnia edycja:
witajcie, mam pytanie. jak jest lub bylo, bo moj ma dopiero 2 moiesiace i tydzien, z lezeniem na brzuszku u was, moj nie lubi lezec na brzuchu - tylko spac ale lezec nie. martwie sie, bo nie cwiczy miesni i nie lubi unosic glowki....
moja Mila tez nie lubiała, strasznie wrzeszczałą na brzuszku ale glowe unosiła i okazało się, ze nawet za mocno bo miała WNM. Jesli Ignaś nie dzwiga główki wcale to chyba powinnas to skonsultowac z lekarzem i mimo wszystko kłasc na brzuszek . Wiele razy dziennie chociaz na minutke.:tak:
basieniak całkiem mozliwe, ze sobie drzemie z cycem i cała happy:-D
mailuj ja mam kiecunie rosnąca z dzieckiem ale chyba nic ci po tym:-D
alex u nas tez bez uniesień i jeszcze byłam po monitoringu wiec z zaleceniem gina: wykorzystać męża a jutro dolewka:-D zrobilismy Milę
Corin dzieki, miałam ta instrukcję na papierze ale jakos inaczej wygladała:-D:-D:-D
Basieniak ja tez bym nie wracała chetnie i pewnie bysmy zaczeli starać się w grudniu teraz ale nie mam wyjścia bo musze czekac na zielone światło od gina. Faknie byłoby razem zaciązyc.
 
Wisieńko, no proszę Cię, Ty, taka młodziuchna! U mnie dzisiaj sajgonki, a wszystko przez Corin ;)

Mailuj, te ubranka wypadają większe, ja mam 62, więc na 100% będzie za małe w grudniu;) a buciki 16.

Alexandra, no to też przeszłaś swoje... My czekaliśmy na Dawidka 4 lata i nie mogliśmy się nawet zacząć starać, bo każda ciąża, przy mojej tarczycy, by się skończyła poronieniem. Za to po tych 4 latach jak usłyszałam, jest zielone światło i zaczęliśmy się starać, to udało nam się za pierwszym razem! Bóg nam chyba wynagrodził te lata stresu :)

EDIT: moje dziecko obudziło się po 2,5 h snu:)
 
Ostatnia edycja:
Wisienko przreprowadzamy sie nie całe 2 km dalej też do domku ale miejszego i przytulniejszego zdala od drogi i w końcu będziemy mieszkać sami a nie z ludzmi co u nas pracują. W tym domu i tak mieszkalibyśmy do lipca bo własciciel się tu sprowadza z sztokcholmu, a mamy okazje więc wczesniej się przeprowadzamy a za rok pewnie i tak będziemy mysłec o kupnie swojego kąta.
mam pytanie do mam dzieci ulewajacych. czy przed ulanie sa marudne, a po nich sie smieja? zaczynam sie tym martwic bo to jest coraz czestrze i obfitsze.
 
reklama
Do góry