elżbieta79
mama Paulinki i Majeczki
To ja chyba też mam męża idealnego. Czasem mnie wkurzy ale nie mogę narzekać na pomoc z jego strony. Od porodu gotowanie należy do męża. Ostatnio nawet bułeczki drożdżowe wypieka. Wieczorem on zajmuje sie Paulinką a ja Majeczką.
Anula współczuję Ci takiej pomocy, ale musisz coś z tym zrobić, bo później może być jeszcze gorzej. No chyba że dojrzeje do roli ojca i męża.
Maqnio to super. Oby tak dalej.
Co do chrztu to nie jestem zwolenniczką samodzielnego wyboru przez dziecko czy chce czy nie. Uważam że ja jako rodzic powinnam wychować je w tej wierze, którą wyznaję. To mój obowiązek jako osoby wierzącej i praktykującej. Na ślubie przyrzekałam że swoje dzieci tak wychowam. A jak dorosną to same zdecydują czy chcą w tej wierze trwać. Póki co to ja jestem za nie odpowiedzialna.
Anula współczuję Ci takiej pomocy, ale musisz coś z tym zrobić, bo później może być jeszcze gorzej. No chyba że dojrzeje do roli ojca i męża.
Maqnio to super. Oby tak dalej.
Co do chrztu to nie jestem zwolenniczką samodzielnego wyboru przez dziecko czy chce czy nie. Uważam że ja jako rodzic powinnam wychować je w tej wierze, którą wyznaję. To mój obowiązek jako osoby wierzącej i praktykującej. Na ślubie przyrzekałam że swoje dzieci tak wychowam. A jak dorosną to same zdecydują czy chcą w tej wierze trwać. Póki co to ja jestem za nie odpowiedzialna.