elżbieta79
mama Paulinki i Majeczki
Maqnio to pewnie przez hormony. Potrzeba troszkę czasu na oswojenie się z nową sytuacją. Rózinka jest jeszcze malusieńka. Wiem że to jest trudny okres. Ja przerabiałam to samo z Paulinką. Niestety nie pocieszę Cię ale trwało to 3 miesiące. To znaczy w nocy było całkiem nieźle, a w dzień prowadziłam kanapowy tryb życia. Karmienie 2-3 godziny bo mała przysypiała, 15 min przerwy i od nowa. Ja śniadanie jadłam karmiąc dziecko, a obiad robił mąż po powrocie z pracy bo ja nie byłam w stanie oderwać się od dziecka, a właściwie dziecko od mojej cycy. Pocieszałam się tym że małą niedługo zacznie interesować coś więcej niż tylko cyca. I tak też było. A że się denerwuje to może ma problem z brzuszkiem. Maja też ze dwa razy dziennie przy karmieniu się denerwuje. W nocy wstaje co 2 godziny i jest godzina karmienia. A rano Paulinka przychodzi do mnie z książkami i prosi żeby jej poczytać, a ja ledwo na oczy patrzę. Nie każdej trafia się aniołek co śpi i je. Majeczka w dzień też nie jest zbyt ospała. Potrafi nie spać ciągiem 2-3 godziny. Ale jakoś daje radę, a czas szybko leci. A Ty jesteś dla Rózinki najlepszą mama na świecie. Niedługo sama się o tym przekonasz i będziesz się cieszyć z macierzyństwa, choć wcale nie jest ono łatwe.