Nie mam weny...A to wszystko przez niskie cisnienie, te nagle zmiany pogody niestety nie zostaja bez echa. Z natury mam niskie cisnienie, a tu pogoda i gwaltownie rosnacy maluch dodaja swoje, wiem marudze...we wtorek poszlam do szpitala na akupunkture, od rana czulam sie dziwnie, ale po spacerku zrobilo mi sie niedobrze, doszedl bol glowy i brzucha. Polozna jak mnie ujrzala, powiedziala, dzis nie ma zadnej akupumktury prosze sie polozyc robimy KTG i mierzymy cisnienie, jest pani blada jak sciana, wtedy to dopiero zbladlam. KTG wyszlo super, cisnienie 105/70, lekarka przyleciala natychmiast pobrac 3 fiolki krwi na szczegolowe badania. Po 40 min KTG bylo jasne , ze maly ma sie dobrze tylko nie wiadomo, czy ja tak ekstremalnie reaguje na pogode, czy cos innego jest przyczyna. Chwile pozniej wjechala polozna z kroplowka, dostalam 500ml glukozy, po przyjetych 100ml cisnienie skoczylo nieznacznie do 110/70 i bylo prawie jasne, ze to moja wrazliwosc, KTG trwalo ponad godzine, ale wszystko jest w porzadku. Hemoglobina znow spadla, ale reszta wynikow byla wzorcowa. Zrobiono mi tez USG, by oszacowac wage malucha 3116g plus blad 467g, smiac mi sie chcialo, bo to oznacza, ze maluch moze miec kolo 2700g albo 3600g, niezly rozrzut, wiec na ten pomiar nie zwracam uwagi. Po 3 h obserwacji wypuszczono mnie do domu, z poleceniem picia lekkiej kawki i duzej ilosci snu oraz wody.
FL 73mm (odpowiada 38 tydz) czyli rosnie wg planu. W srode czekala mnie wizyta u gina, nic sie nie zmienilo, cytologia I, lozysko I z drobnymi oznakami przygotowania sie do porodu, ilosc wod w normie, czyli moze byc juz albo do 6 sierpnia, wszystko zalezy od decyzji malucha. Na plusie 9kg, zaczela mi sie troche zatrzymywac woda w organizmie, ale do przejscia.
Byla dyskusja o czopie i wodach, nie kazda kobieta gubi czop wczesniej, ja gubie gdy jest akcja, czyli nie wiem wczesniej kiedy ten moment nastapi. Za pierwszym razem przebito mi pecherz plodowy w 43 tyg ciazy, uczucie zalewa nogi strumien bardzo cieplej wody, najpierw duzy, potem w pozycji lezacej wylatuje chlustami, jak sie usiadzie czy stanie nastepuje zakorkowanie i saczy sie kroplami. Drugim razem po prostu chlusnelo jak poszlam wieczorem do toalety, nie mialam watpliwosci, ze to one strumien jest silny i cieply, nie da sie tego pomylic z uplawami czy moczem, od razu rozkrecily sie skurcze i 4h pozniej byl maluch na swiecie. Jezeli po chlusnieciu wod zaczynaja sie regularne skorcze nalezy jechac do szpitala. Jezeli nie mozna troszke poczekac, ale w ciagu 12h nalezaloby urodzic. Nie ma obaw wody sa ciagle odnawialne i maluch w suchym tak calkiem basenie nie zostaje.Test na paciorkowca tez wyszedl negatywny, jupii nie musze sie zamartwiac, ani przygotowywac planu B.
Przejrze co naskrobalyscie....