reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Lipiec 2011

wisienka, masz racje, 38 tydzień to już by się chciało rodzić!! też się boję żeby nie przenieść, bo tak jak mi się teraz dłuży to nie wiem jak będzie po terminie :szok:

Ale właśnie spotkałam koleżankę, wczoraj urodziła!!! Co za widok, aż miałam ochotę ich ściaskać, tak się cieszyłam, że miała udany poród i w ogóle była zadowolona!! Maleństwo śliczne, to teraz to już w ogóle nie wiem jak wytrzymam do terminu, tak się "podekscytowałam" :-D wychodź mały, raz raz!!
 
reklama
ja tam się brakiem objawów cieszę.... :) ale musze jeszcze 1,5 tyg wytrzymać i wolałabym bez skurczy....

Alex, jak to spotkałaś koleżankę, która wczoraj urodziła? to ją ze szpitala wypisali na drugi dzień..... nawet nie wiedziałam, że tak można.... super!
 
Oj jak do tej pory wszystkie posty nadrabiałam, tak teraz na pewno nie dam rady;)
Już jesteśmy w domku od wczoraj w zasadzie. CC miałam planowane ze względu na zagrożenie pęknięcia macicy (tak na szybko zauważyłam, że chyba Wisienka pytała). W poniedziałek poszłam do szpitala i jak wcześniej lekarz mówił zaplanowali mnie na wtorek rano, no i już kazali odstawić fenoterol (ostatni wzięłam o 6 rano). No i już wieczorem miałam skurcze w miare regularne na poziomie 40 (ja w sumie jak przez całą końcówkę ciąąy czułam je jako twardnienia bez bólu). Rano we wtorek zawieźli mnie na przedoperacyjną, okazało się, że jestem 2-ga w kolejce, i to były najgorsze chyba 4 godziny bo kazali leżeć pod ktg tylko nie tak jak chciałam tylko pielęgniarka jakoś strasznie niewygodnie kazała mi leżeć więc myślałam, że padnę, skurcze regularne na poziomie 50, no i na 2 godz przez zabiegiem jeszcze się na odchodzenie wód płodowych załapałam;). Co było o tyle dobrze, że oznacza, iż organizm już się szykuje na poród no i na to co po nim. Uczucie przy znieczuleniu podpajęczynkowym przy porodzie śmieszne jak czuje się że się stół aż rusza a nie wiadomo co się dzieje. No i pierwszy krzyk i łzy w oczach momentalnie:D Ale małą wtedy widziałąm tylko kilka sekund, no i na jakąś minutkę mi ją pokazali jak już mnie zszywali.
Pierwsze karmienie nawet udało się już jakieś 4-5 godz. po porodzie. No ale na trzecią dobę był mały kryzys no i miałam stracha, że będzie ciężko bo w końcu mała była dokarmiana butelką ale już się wszystko unormowało i mała jest na razie bezproblemowa, je ładnie i od razu śpi min godzinkę, no w tej chwili nawet już chyba 3 przekracza że się nawet zastanawiam czy ją budzić;) Jest prześliczna i kochana, oby tak dalej bezproblemowo było:D
Gorzej ze mną po cesarce bo trafiła mi się strasznie boleśnie obkurczająca się macica, i ledwo chodzę, a każde kładzenie się jest ze łzami w oczach. Ale mam nadzieję, że to nie będzie aż tak długo trwało...
No to trochę się rozpisałam, ale co tam;)
 
balkan - tak, u nas szybko wypuszczają (o ile mają o tego podstawy, ale ten kraj w ogóle jest dziwny, więc nic mnie tu już nie zadziwi). Znajoma to w ogóle cyrk odstawiła bo miała chyba na prawdę bardzo łatwy poród, że godzinę po porodzie... POSZŁA NA FAJKĘ!!!! :szok: mnie to się w głowie nie mieści... i tego samego dnia wieczorem ją wypisali... SZOK... a ta koleżanka podobno wczoraj urodziła a najlepsze jest to, że... spotkałam ją w sklepie!! :szok: prosto ze szpitala przyjechali chyba po pampersy... SZOK podwójny :-)

basieniak - super, oby tak dalej maleńka się chowała. Jeszcze raz stokrotne gratulacje!!!!!
 
Hej brzuchy,ja dziś jak śnięta jestem,rano skurcze mocne,że już myślałam,że na ip pojadę,na szczęście nieregularne.Właśnie wstałam po drzemce bo słabo mi się robiło i wolałam się położyć.
Basia fajnie,ze napisałaś,gratulacje,córcia przesłodka!Oby się dobrze chowała.Jak dobrze poczytać,ze tak bezproblemowo zniosłaś cc.Ja tam dalej w strachu przed:)
 
trzeba powiedzieć basieniakowi, żeby skopiowała swoją historię do "opowieści porodowych". Wczoraj czytalam na czerwcowkach ich historie to az się wzruszyłam.

Chociaż historia dziewczyny która czekała aż mąż wróci z pracy bo wody jej odeszły a on przyszedł po godzinie bo... zagadał się z kolegą na mieście, na prawdę mnie rozbawiła :-D


kurde, oglądam Avatara po raz chyba 5 i dalej rycze jak głupia...
 
Ostatnia edycja:
reklama
W szpitalu w którym chcę rodzić po sn wypuszczają po 24 godzinach a po cc po 48. Chyba ze cos się dzieje to wtedy zostawiają dlużej. Też mnie to nieco przeraża (po cc leżałam bite 7 dni a po sn - 3) ale skoro tak praktykują i babki sobie radza wiec chyba wiedzą co robią :-)

basieniak, śliczna ta twoja córeńka, taka delikatna kruszynka :-)
 
Do góry