hej ja juz po wizycie (nie poszlismy na basen bo wkurzona jestem jak nie wiem)
jak zwykle potraktowali mnie z buta jak calutka ciaze. Koles od USG kompletnie nic mi nie wytlumaczyl, USG trwalo 5 min, uslyszalam jedynie ze wszystko ok i z tego powinnam byc zadowolona, niestety nie jestem!
Zapytalam go czy dalej moje dziecko jest dziewczynka, a koles na to: ,,a co ci powiedzieli na USG w 5 miesiacu" ja mowie: no ze dziewczynka ale zdarza sie tyle pomylek ze wole to potwierdzic zeby nie byc zaskoczona" a koles: ,,skoro ktos podpisal papier ze to jest dziewczynka to tak jest" i myslicie ze sprawdzil zeby mi to potwierdzic? NIE!!! pojezdzil, pojezdzil i powiedzial: ,,to tyle" ja sie go pytam: ,,a ile wazy i jak jest ulozona" to bylo jedyne pytanie i jedyna odpowiedz jaka uzyskalam:
mala wazy ok 2,400g i ulozona posladkowo w dalszym ciagu. Jakas paranoja normalnie!!!!!! siedze i rycze z nerwow ze tak olewaja ludzi ktorzy sa zainteresowani swoim dzieckiem, czy to az takie dziwne? w koncu nie jestem lekarzem, to ze mam kartke wydrukowana nic mi nie mowia te liczby i literki :-( eh... czasami zaluje ze nie jestem w polsce, poszlabym prywatnie i przynajmniej wymagalabym wyjasnien tego co robia a nie taka olewka. Cholera bierze!!!!!!!!
tyle czekania na pieprz*ne USG, taka radosc wczesniej a teraz mam nerwy i rycze, czy to jest tego warte?
jak zwykle potraktowali mnie z buta jak calutka ciaze. Koles od USG kompletnie nic mi nie wytlumaczyl, USG trwalo 5 min, uslyszalam jedynie ze wszystko ok i z tego powinnam byc zadowolona, niestety nie jestem!
Zapytalam go czy dalej moje dziecko jest dziewczynka, a koles na to: ,,a co ci powiedzieli na USG w 5 miesiacu" ja mowie: no ze dziewczynka ale zdarza sie tyle pomylek ze wole to potwierdzic zeby nie byc zaskoczona" a koles: ,,skoro ktos podpisal papier ze to jest dziewczynka to tak jest" i myslicie ze sprawdzil zeby mi to potwierdzic? NIE!!! pojezdzil, pojezdzil i powiedzial: ,,to tyle" ja sie go pytam: ,,a ile wazy i jak jest ulozona" to bylo jedyne pytanie i jedyna odpowiedz jaka uzyskalam:
mala wazy ok 2,400g i ulozona posladkowo w dalszym ciagu. Jakas paranoja normalnie!!!!!! siedze i rycze z nerwow ze tak olewaja ludzi ktorzy sa zainteresowani swoim dzieckiem, czy to az takie dziwne? w koncu nie jestem lekarzem, to ze mam kartke wydrukowana nic mi nie mowia te liczby i literki :-( eh... czasami zaluje ze nie jestem w polsce, poszlabym prywatnie i przynajmniej wymagalabym wyjasnien tego co robia a nie taka olewka. Cholera bierze!!!!!!!!
tyle czekania na pieprz*ne USG, taka radosc wczesniej a teraz mam nerwy i rycze, czy to jest tego warte?
Ostatnia edycja: