psotka, no ja teraz to naprawdę jestem nieco wredna.. ciąża już mi na mózg padła.. nie rozumiem sama siebie..blahostki wyprowadzają mnie z równowagi..
Anulka super, ze w domku no i masz jeszcze ten tydzień na zorganizowanie się, a nie tak z zaskoczenia..
ja właśnie się rozbeczałam przez kiełbasę!!!! autentycznie, pierwszy raz mi się spaliła na skwarek.. pisałam Wam, ze robię fasolkę po bretońsku..no i smażę sobie boczek i kiełbasę a tu sąsiadka po małego przyszła, więc poszłam go zawieź, no i mnie zagadała..a w tym czasie moją kiełbasę i boczek szlag trafił!!!!!! ręce mi opadły.. rozryczałam się na całego..ogólnie jakiś kiepski dzień mam.. telefon mój też dzisiaj wylądował na scianie, po tym jak usiłowałam dodzwonić się do kolesia od drzewa i dzwoniłam 5 razy i za każdym razem charszczy, przerywa i nic nie słychać.. ręce opadają..mam dość:-(