zorah
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 23 Marzec 2011
- Postów
- 44
Czesc brzuchatki J
Na początek pragne przeprosic konwaliankę bo miałam jej wczoraj odpisac osnośnie „instrukcji obsługi domu” na czas pobytu w szpitalu,ale już się reflektuje i pisze co i jak:
Otóż to są takie proste rzeczy do wykonania ,ale czasami niezbyt oczywiste dla faceta czyli:
-zmienic pościel naszą w której spimy
-zmienic pościel naszego synka
-ubrać pościel malutkiej
Po zmianie poscieli tę „znoszoną” od razu do pralki i wyprać
Wszystkie komplety mam już przygotowane i podpisane
- musi umyć dokładnie wanienkę malutkiej i wyparzyć wrzątkiem, potem musi wyparzyc gabeczkę tę wkładkę co się wkłada do wanienki.
Ponadto wypisałam mu ze ma dokładnie odkurzyc ,wytrzec kurze, zmyc wszystkie garki.
Musi też wypucowac kibelek i przyłożyć się do łazienki ze względu iż w szczególności po porodzie potrzebujemy my kobitki .
Na sam koniec wywietrzyc pożądnie mieszkanie… pewnie niejedna z was będzie się zastanawiac czy jak mam taki bałagan w domu czy co … ale jak ja będę pare dni w szpitalu tzn. min 5 dni to nie uwierzycie co jeden facet może zmajstrować w mieszkaniu…pewnie jeszcze wpadną sąsiedzi na symboliczny kieliszek pępkowy to już całkiem będzie…a ja jestem pedantyczną osobą( co nie raz mi to samej przeszkadza) to jakbym weszła do takiego mieszkania co nie było 5 dni sprzątane to chyba bym się przeżegnała i zawinęła na pięcie. Hehe
A teraz z innej beczki… wczoraj się wkurzyłam na mojego jak nic… kupił wczoraj pyszniutkie ciastka w czekoladzie… ja najpierw nie miałam zbytnio ochoty na nie bo byłam po obiadku ale o 24 wstałam i mi się przypomniały ze są w szafce…no to rozpędziłam się do lodówki po mleczko i do szafki z ciastkami …a tu zonk… zostawił mi puste pudełko …no dziad jeden wrąbał mi wszystkie ciastka …tak się wkurzyłam ze go obudziłam i dostał odemnie ochrzan ze jak on mógł mi to zrobic J ;;; smiac mi się teraz chce bo jak to kobieta w ciązy potrafi umilać zycie o pare ciastek…
Dzisiaj wstałam ( a raczej próbowałam wstać) połamana obolała i w ogóle….złapał mnie Skórcz w łydce i aż się poruczała i teraz chodzic nie mogę…. Zaczynaja mnie tez bolec nerki powrotem a przeciez dopiero co w poniedziałek wyszłam ze szpitala. Poki co wziełam leki i czekam ,może przejdzie. Jutro mam urodzinki i za nic nie odpuszcze sobie by nie zrobić ogniska i pieczonych ziemniaczków. Aha dzis też mam świeto bo dzis mam już pełne 36 tyg. I od jutra zacznie się 37!!! J
Na początek pragne przeprosic konwaliankę bo miałam jej wczoraj odpisac osnośnie „instrukcji obsługi domu” na czas pobytu w szpitalu,ale już się reflektuje i pisze co i jak:
Otóż to są takie proste rzeczy do wykonania ,ale czasami niezbyt oczywiste dla faceta czyli:
-zmienic pościel naszą w której spimy
-zmienic pościel naszego synka
-ubrać pościel malutkiej
Po zmianie poscieli tę „znoszoną” od razu do pralki i wyprać
Wszystkie komplety mam już przygotowane i podpisane
- musi umyć dokładnie wanienkę malutkiej i wyparzyć wrzątkiem, potem musi wyparzyc gabeczkę tę wkładkę co się wkłada do wanienki.
Ponadto wypisałam mu ze ma dokładnie odkurzyc ,wytrzec kurze, zmyc wszystkie garki.
Musi też wypucowac kibelek i przyłożyć się do łazienki ze względu iż w szczególności po porodzie potrzebujemy my kobitki .
Na sam koniec wywietrzyc pożądnie mieszkanie… pewnie niejedna z was będzie się zastanawiac czy jak mam taki bałagan w domu czy co … ale jak ja będę pare dni w szpitalu tzn. min 5 dni to nie uwierzycie co jeden facet może zmajstrować w mieszkaniu…pewnie jeszcze wpadną sąsiedzi na symboliczny kieliszek pępkowy to już całkiem będzie…a ja jestem pedantyczną osobą( co nie raz mi to samej przeszkadza) to jakbym weszła do takiego mieszkania co nie było 5 dni sprzątane to chyba bym się przeżegnała i zawinęła na pięcie. Hehe
A teraz z innej beczki… wczoraj się wkurzyłam na mojego jak nic… kupił wczoraj pyszniutkie ciastka w czekoladzie… ja najpierw nie miałam zbytnio ochoty na nie bo byłam po obiadku ale o 24 wstałam i mi się przypomniały ze są w szafce…no to rozpędziłam się do lodówki po mleczko i do szafki z ciastkami …a tu zonk… zostawił mi puste pudełko …no dziad jeden wrąbał mi wszystkie ciastka …tak się wkurzyłam ze go obudziłam i dostał odemnie ochrzan ze jak on mógł mi to zrobic J ;;; smiac mi się teraz chce bo jak to kobieta w ciązy potrafi umilać zycie o pare ciastek…
Dzisiaj wstałam ( a raczej próbowałam wstać) połamana obolała i w ogóle….złapał mnie Skórcz w łydce i aż się poruczała i teraz chodzic nie mogę…. Zaczynaja mnie tez bolec nerki powrotem a przeciez dopiero co w poniedziałek wyszłam ze szpitala. Poki co wziełam leki i czekam ,może przejdzie. Jutro mam urodzinki i za nic nie odpuszcze sobie by nie zrobić ogniska i pieczonych ziemniaczków. Aha dzis też mam świeto bo dzis mam już pełne 36 tyg. I od jutra zacznie się 37!!! J