Aneta i to szpital NFZ z pojedynczymi salami?
W tym co rodziłam i zamierzam rodzić znów ponownie sale po porodzie są dwu lub trzyosobowe.
Ostatnio leżałam na dwójce.
Fajnie było pogadać z dziewczyną która przeżyła to samo co ja i tez pierwszy raz została mamą.
Ale jak odwiedzali ją tłumnie goście - rodzice, teściowie i jeszcze brat z żoną to już było mniej fajnie.
Po prostu czułam się skrępowana w tej "szpitalnej mini", bez majtek i z cycem na wierzchu a obok przy łóżku dziadkowie zachwycający się maluszkiem.