reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Lipiec 2011

Ja mialam zgagę na poczatku ciaży przez jakis miesiąc. W sumie to mnie zastanowiło, no i kilka innych objawów które wystapiły u mnie strasznie szybko. Az Wam napisze ;-)
Jakies 2 tyg po okresie zaczełam miec znowu takie bóle jak na okres, do tego urosły/spuchły mi piersi, miałam jakąś podwyższona temp.. - myslałam ze cos mi sie rozregulowalo w organizmie i po prostu znowu dostane okres. Potem, po kilku dniach doszla straszna zgaga i tak do terminu kiedy powinnam ten okres juz naprawde dostac. Juz podejrzewalam wtedy, że moze sie udalo i jetsem w ciazy, ale przez to że wczesniej tak dlugo próbowalismy i nic, balam sie zrobic test, żeby sie znowu nie rozczarowac. W koncu sie odwazyłam i sie okazalo, że jednak TAK :-) I wtedy zgaga mineła :-) A zawsze myslalam, ze objawy to wystepuja jak sie jest juz w jakims 5 tygodniu, a jednak nie zawsze... - taka moja historia ( mimo ze nikt nie pytal :-p).

To znaczy że jajeczko się wtedy zagnieździło :-)
Haha, gratuluje ;-)
 
reklama
Ja mialam zgagę na poczatku ciaży przez jakis miesiąc. W sumie to mnie zastanowiło, no i kilka innych objawów które wystapiły u mnie strasznie szybko. Az Wam napisze ;-)
Jakies 2 tyg po okresie zaczełam miec znowu takie bóle jak na okres, do tego urosły/spuchły mi piersi, miałam jakąś podwyższona temp.. - myslałam ze cos mi sie rozregulowalo w organizmie i po prostu znowu dostane okres. Potem, po kilku dniach doszla straszna zgaga i tak do terminu kiedy powinnam ten okres juz naprawde dostac. Juz podejrzewalam wtedy, że moze sie udalo i jetsem w ciazy, ale przez to że wczesniej tak dlugo próbowalismy i nic, balam sie zrobic test, żeby sie znowu nie rozczarowac. W koncu sie odwazyłam i sie okazalo, że jednak TAK :-) I wtedy zgaga mineła :-) A zawsze myslalam, ze objawy to wystepuja jak sie jest juz w jakims 5 tygodniu, a jednak nie zawsze... - taka moja historia ( mimo ze nikt nie pytal :-p).


ehhhh wzruszyłam się
 
dziewczyny o 10.35 w DD tvn o nowym metodach wspomagających poród naturalny ;-)

katerina a pisz, pisz, po to masz nas i to forum:-)
ja tam nic nie czułam dopóki mąż mi testu nie kazał zrobić, bo "inaczej wyglądałam", potem zresztą oprócz ogromnej senności non stop też nie miałam innych objawów....a teraz nie wiem czy i kiedy mam te skurcze przepowiadające...
kurde jakaś nieczuła jestem :-D dobrze, że ruchy malutkiej czuję
 
dziewczyny o 10.35 w DD tvn o nowym metodach wspomagających poród naturalny ;-)
Nie mam telewizji :-(
Możecie zrelacjonować później ;-)

Co do naszej historii to na początek powiem że mam bardzo regularne cykle. No i zbliżał się okres, bóle były jak na okres, ale jakaś taka niespokojna byłam, bo trochę mi się spóźniał - 1 dzień, potem 2. No i Paweł mówi żebym test zrobiła, bo jak się spóźnia to na pewno jestem. No i miał rację. Od razu na teście dwie wyraźne kreski były. Nawet go sobie zachował.
 
heh, widzę, że u was w głównej mierze, to faceci zachęcili do testu..u mnie było na odwrót.. mój nie wierzył..
ja dowiedziałam się, że jestem w ciąży w 7-8 tygodniu! zawsze miałam cykle bardzo regularne, odstępstwo max.2 dniowe, no i normalnie dostałam okres, co prawda jakiś skąpy, ale wtedy miałam wariacki okres z życiu, więc się nie przejęłam.. później po okresie po jakiś 2 tygodniach znowu zaczęłam krwawić, co było dla mnie podejrzane, więc bardziej z ciekawości wykonałam test i tu proszę - dwie kreski! Jak powiedziałam Pawłowi, że jestem chyba w ciąży - nie uwierzył, nawet test go nie przekonał :-D dopiero jak umówiłam się na usg i zobaczył kropkę - stopniowo zaczął wierzyć..ale ciągle mi powtarzał abym się nie przywiązywała do dziecka, bo wszystko się może zdarzyć, a on nie chce abym cierpiała.. w sumie tak na 100% zaczął się cieszyć od jakiegoś 20 tygodnia, gdy już brzuszek urósł..jakby rosnący brzuch zmniejszał jego strach - i taka jest moja historia :-)
 
U mnie tak samo Łukasz mowil zebym zobila test bo spoznial mi sie okreso roche ponad tydz ale myslalam ze cos sie przestawilo bo wtedy mialam nerowy okres w zyciu, do tego studiowalam dziennie cale weekendy w pracy wiec myslalam ze przemeczenie. Raz wracalismy z innego miasta busem i myslalam ze nie dam rady wiec kazal mi test robic a ja pomimo ze sie spodziewlam ciagle wpieralam ze nie jestem wiec kupil test zrobilam i nie wiedzialam jak powiedziec az z nerwow chcialam wyrzucic i pomyslec jak mu powiedziec ale sam zobaczyl ze cos krece. A co do objawow to spalam duzo, pozniej doszly mdlosci i wymioty na calego:tak:a dowiedzialam sie w 7 tyg
 
Hej brzuszki :-)
Myśmy sobie polecieli, ze tak sie wyraze. Jedyna mozliwa metoda anty u nas to prezerwatywy. Od kilku miesięcy marudzilam mężowi o dziecku a on sie łamał, zgodzić sie czy nie. Aż w końcu stwierdził "wiesz zdajmy sie na los, spróbujmy raz bez gum. Jak sie uda to super a jak nie trudno" zaszalelismy. Potem liczylam i byłam 3 dni przed owy, wiec szanse były choć nikłe. Ale kupiłam testy i tydzień przed okresem zrobiłam test i wyszedł ku wielkiej radości i jednocześnie przerazeniu męża. Chyba jednak obstawial ze za 1 razem sie nie uda ;-)
 
w tvn nic nowego właściwie nie powiedzieli...
że cesarska na żądanie to głupi pomysł, a metody łagodzenia bólu są różne i trzeba ich próbować
z nowości to tylko był materiał o tym żelu (nazwy nie pamiętam coś na D....), który ponoć przyspiesza rozwieranie o 40 %, chociaż potem w studio ginekolog mówił, że to chodzi bardziej o nawilżenie i poślizg

ja się dowiedziałam w 6 tyg, zaraz jak wróciliśmy z krótkich wakacji, więc mała zaczęła od wojaży...:-)
 
reklama
A ja wróciłam i się zachmurzyło huraaaa może popada :-D :-D
fajne takie wspomnienia się czyta ale jak to zleciało dopiero próby,testy 1sze wizyty a teraz już czekamy kiedy bąbelki utulimy :-D:-D nie obejrzymy się a będziemy pisały jej już do szkoły idą nasze pociechy hihi :-D
Wy o truskawkach wiśniach a ja ma parcie na rabarbar i kalarepy oczywiście na surowo rabarbar w cukrze zatapiam troszki ale od razy dizeciństwo mi się na wsi u babci przypomina :-D:zawstydzona/y::zawstydzona/y:
 
Do góry