kwoka mi sie jednak wydaje ze ten bol jest spowodowany uciskiem dzieciatka na nerw (prawa strona mnie w ogole nie boli), bo wychodzi tak jakby od tylu ledzwia po lewej stronie az do srodka posladka. jest to bol ciagly i przeszywajacy na wylot, pulsuje non stop i nie ma mozliwosci zeby sie go pozbyc, probowalam z masazami, poduszkami i nic. Przy chodzeniu paralizuje mi posladek ze nie moge nogi podniesc i jak ide na dluzszy spacer albo musze cos zalatwic to ta lewa noge tak ciagne lekko bo nie moge jej podniesc i przemiescic swobodnie :/
zapytam teraz 27 maja na wizycie co lekarz o tym mysli, ale gadalam ze szwagierka i ona mowi ze miala taki bol i przez to musiala isc na L4 o 3 miesiace wczesniej bo nie mogla wytrzymac. I dodam ze mam go od dobrych 3 miesiecy tylko teraz sie bardziej nasilil wraz ze wzrostem kruszynki :-(
aa i dziekuje za odpowiedzi. Pytalam dlatego, ze mam film instruktazowy ktory prowadzi pewien spec od dzieci i on wlasnie mowil ze po kazdej kapieli powinno sie psiknac do noska zeby ulatwic oddychanie, ale moze rzeczywiscie jesli nie ma kataru to po co podrazniac i przyzwyczajac sluzowki do kropli.
zapytam teraz 27 maja na wizycie co lekarz o tym mysli, ale gadalam ze szwagierka i ona mowi ze miala taki bol i przez to musiala isc na L4 o 3 miesiace wczesniej bo nie mogla wytrzymac. I dodam ze mam go od dobrych 3 miesiecy tylko teraz sie bardziej nasilil wraz ze wzrostem kruszynki :-(
aa i dziekuje za odpowiedzi. Pytalam dlatego, ze mam film instruktazowy ktory prowadzi pewien spec od dzieci i on wlasnie mowil ze po kazdej kapieli powinno sie psiknac do noska zeby ulatwic oddychanie, ale moze rzeczywiscie jesli nie ma kataru to po co podrazniac i przyzwyczajac sluzowki do kropli.