Wisieńka ja może przewrażliwiona jestem; wiem, nie byłam nosicielem tej choroby i w każdej chwili mogę się zarazić, a piszę przewrażliwiona, bo niestety moja siostra także nie była nosicielem i co się stało.. gdy była w 6 miesiącu ciąży dziecko umarło - wyniki badań wskazały, iż z powodu toksoplazmozy (latem miała otwarte drzwi do domu (mieszka w małej miejscowości), jakaś kotka z ulicy przypałętała jej się do domu, mało tego zaczęła się kocić w jej łóżku (ona sobie spokojnie spała)!). Zatem nie znasz dnia ani godziny.. Ja obecnie mieszkam na osiedlu domków jednorodzinnych i za podwórkiem mam pola uprawne:-) , kto wie co tam się czaiło wcześniej - wolę nie ryzykować.
Osobiście kotów też nie lubię, jestem raczej z miłośniczek psów
mailuj ja też na to badanie ubezpieczyłam się w książkę, a tu Pani mówi, że dzisiaj jakiś urodzaj na badanie z glukozą, i na kanapie siedziało nas z 5
przynajmniej śmiesznie było..
Teśka na badanie musisz na czczo
corin Twoja córka troszczy się o Was nie ma co ;-) tylko pozazdroscić
PS. Ja też na wizytę w przyszłym tygodniu, ale w środę ;-)
Jak tak rozpisywałyście się o lodach, to zamówiłam sobie u męża, a co..niech trochę się nagimnastykuje, bo zachcianek to w sumie nie mam..