No proszę jestem szybsza od tvn-u
Byłam teraz na kontroli z synem. Dostał kolejną dawke antybiotyku i lekarka kazala mu siedziec w domu kolejne 10 dni, wiec wywalilam gały
Powiedzialam, że on przeciez już sie swietnie czuje, na co ona stwierdziła, że ma nie doleczone zatoki, bo... (uwaga) pokasłuje.
Ja sie nie znam może ale zatoki zawsze kojarzyły mi się z katarem i bólem głowy, a nie kaszlem. A jego juz energia roznosi.
Do tego zrobila mu przy okazji bilans 10latka i stwierdziła płaskostopie poprzeczne
cokolwiek to jest, ale tu sie juz kłócić nie będę bo korekcyjna i tak mu się przyda (na skoliozę)
I trzecią rzecz jaką stwierdziła to szmery na sercu
Dostałam skierowanie do Rept do kardiologa dzieciecego. Tylko zastanawiam się, czy te szmery mogą być spowodowane infekcja którą wlasnie przeszedł? Jakoś wczesniej zaden lekarz nic u niego nigdy nie wysłyszał.
Mam mętlik w głowie.