Witam się w to wtorkowe popołudnie.Melduję, że jak na razie jeszcze jestem w dwupaku
adudz82 bardzo chętnie się przyłącze. Śmiałam się już do męża że kupie kajdanki i sie przykuje na oddziale jak mnie nie będą chcieli po dobroci zostawić.
Izuniu uśmiałam się, hihi, ale ja chyba poczekam z tymi kajdankami jeszcze troszkę
Makro samo zabranie na porodowke to malo pocieszajace...hehehe lepiej zeby sie zebralo na akcje porodowa porzadna hihi..tez czekam...
Makro z miłą chęcią bym się wzieła ze sobą tylko, że moja mała chyba przestraszyła się takiej obstawy chłopaków i będzie chciała jeszcze poczekać, a nie wiem czy cie czekanie interesuje
No to na jutro wicze,ze tercet sie przygotował na porodówkę, trzymam dziewczyny kciuki i oby Wam sie udało...
No, co prawda do nocy jeszcze trochę czasu zostało, więc może się uda, ale ja jakoś żadnych objawów nie mam, no zawsze jest nadzieja, że weźmie tak od razu szybciutko, raz dwa i po wszystkim, no ale chyba tak się nie da.
czy ktoś liczył i sprawdzał ile zostało jeszcze nierozpakowanych mamusiek???
ja co prawda dokładnie nie liczyłam, ale skoro jest już ponad 50 kobitek na liście rozpakowanych to chyba zostało nas wcale nie tak dużo !!!!
a ja nadal w dwupaczku, Emilkowi nie spieszy sie, choc do terminu zostały cale 2 dni. Mam nadzieje ze cos dzis ruszy
a ja tak właśnie ostatnio o tobie myślałam, pisałaś w zeszłym tygodniu, że spędziłaś nockę w szpitalu więc myślałam, że coś się u ciebie na dobre zaczęło dziać i że masz już synka przy sobie
ja dzisiaj mam doła,dosyć mam już czekania na cokolwiek,skurczy brak jutro ktg ktore tez napewno nic nie wykaże,a w czwartek mam skierowanie do szpitala bo mój gino jest na urlopie i dał mi skierowanie tylko ciekawe kto się mną zajmie,będę leżała i czekała na zbawienie.........
Czy to nie może być już,tym bardziej że cała ciąża przebiegała bez komplikacji.....
Malutka też jakaś mało ruchliwa ale to pewnie wina tego że ma mało miejsca.....
Nie marudze,ide schowam się w sypialni i dziś z niej nie wychodzę.............beznadzieja.
Daisy ja też niezbyt fajnie się dziś czuję, też mam jakiś spadek formy, ale to pewnie przez to że dziś termin porodu a u mnie żadnych objawów nie ma.
A ty dostałaś skierowanie do szpitala już w planowany termin?? to szybko, bo w większości przypadków każą czekać co najmniej tydzień czasu. Moje maleństwo też jest mniej ruchliwe, ale jak już zacznie się kręcić to z taką siłą, że mało mi brzucha nie rozerwie. A chować się w sypialni też nie ma sensu, wypij sobie jakąś pyszną kawkę, coś słodkiego do tego i od razu ci się humorek poprawi.
Witam się z rana. Jakaś zmienna dziś pogoda chyba będzie, bo co chwilę nastaje ciemna chmura.
U mnie co prawda na deszcz się nie zanosi, ale jakoś zimno dziś, słońce świeci, ale wiatr dosyć mocno wieje.
Ja witam się również w dwupaku Chętnie dopiszę się do paczki rodzących dzisiaj Zobaczymy jak nam to wyjdzie.... Mój Mały chyba nawet o tym nie myśli. Wczoraj poszłam na spacer z M. i zrobiliśmy kilka km. W połowie drogi tak mnie cisnęło na szyjkę, że myślałam, że wracać będę na czworaka. No i dzisiaj zrobię powtórkę, bo to może coś da.... Trzeba wygonić tego łobuza z brzuszka
Kilka km?? ja już nie miałabym na to siły !!
A dziewczyny dziś się pytałam w razie czego o zwolnienie, bo w niedzielę mi się kończy. I dostałam taką informację, że NFZ pokrywa teraz zwolnienie do dnia porodu i nie ważne czy jest ono wystawione po terminie porodu. Także widać trzeba ich cisnąć, jak robią jakieś ale.
No i znowu co innego, widzę, że trzeba będzie chyba tego porządnie poszukać gdzieś w necie, bo skoro NFZ płaci za zwolnienie do dnia porodu (nieważne czy przed czy po planowanym terminie) to szkoda zaczynać wcześniej macierzyński, zawsze szkoda nawet tych kilku dni z maluszkiem. No tylko patrząc z drugiej strony jak lekarza "zmusić" do wystawienia L4, przecież jak nie będzie chciał to nie da
ja sie tez melduje w dwupaku...
Ja miałam kiepską noc, wstałam cała połamana i dzis zamierzam leżakować oz do powrotu meza...
Dzidzia chyba nieco w dół poszła,bo sie rusza,ale te ruchy niżej czuję juz nie pod samymi zebrami...
Zycze terminowym i poterminowym szczęśliwie doczekac sie dziś akcji,a mamusiom samej radości z maluszków
Ja też bardzo kiepsko spałam, a co do kopania małej, to ja też ostatnio myślałam, że mała jest już dosyć nisko, ale jak wczoraj zaczeła mi żebra masakrować to myślałam, że nie wytrzymam.
Ja nadal nie rozpakowana,już nawet nie mam sił sie denerwować .Jeszcze szansa do jutra,bo jak nic sie nie wezmie dzisiaj to jutro do, szpitala.jak sobie pomyśle to ryczeć mi się chce.Dziasiaj już prawie od piatej nie mogłam spać.,że Chyba nie zobacze jak to jest,że CIE nagle ściśnie,naturalnie!
Tak ,termin miałam na 17,a lekarka kazała mi sie zgłosić 22 jak nic nie bedzie sie działo.A szpital w którym bede rodzić przyjmuje 7 dni po terminie a ja mam iść 5dnia .Zabardzo nie wiem co mam zrobić ,pojade i sie zapytam.ALE na karcie ciązy mam wypisane''22 -szpital''.Niechce lezeć niepotrzebnie!
chyba nikt nie chciałby leżeć bez sensu w szpitalu, ale z drugiej strony to będziesz miała opiekę obok siebie
no i chyba prezentu na rocznice slubu maz nie dostanie no chyba ze mala jeszcze zmieni dzis zdanie.
zycze nam kobitki zeby ktos sie dzis rozpakowal!!!! a najlepiej hurtowo
wszystkiego naj z okazji rocznicy ślubu, może mała jeszcze się namyśli i wyjdzie dzisiaj, może to ty zaczniesz to dzisiejsze hurtowe rozpakowywanie.
witam i ja jeszcze w dwupaku ,ale do północy daleko także chetne prosze pakowac to tam jeszcze nie spakowałyście bo dziś nasz dzień
Ja zaraz jade na ktg i spodziewam sie mega skurczy,takich ze beda mnie musieli od razu zostawic na oddzialepomazyc dobra rzecz,a co należy nam sie w tym stanie.Co do spacerków to ja sie już nie nadaje moja waga robi swoje i zaraz w krzyzu boli tak z kilometr to jeszcze dam rade.
Beacia daj znać jak wrócisz jak tam te twoje skurczyki, no a jak się nie odezwiesz to rozumiem, że zostajesz na porodówce i trzymasz się terminu.